Re: MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28
Aaaa i jeszcze chciałam napisać, że podziwiam Was kochane za tą organizację. I jestem przrażona tym, że mnie też niedługo to czeka.
Tylko na szczęście jesteśmy z mężem tacy, że nie musimy...
rozwiń
Aaaa i jeszcze chciałam napisać, że podziwiam Was kochane za tą organizację. I jestem przrażona tym, że mnie też niedługo to czeka.
Tylko na szczęście jesteśmy z mężem tacy, że nie musimy mieć codziennie obiadu jeśli nie mamy chęci/czasu na gotowanie. Jemy w tedy kupione pierogi, kanapki, jajecznicę lub zamawiamy pizze. I mąż nie ma o to pretensji. Poza tym jak pracowałam to robiłam często obiady na 2-3 dni, jakąś zupę itd. Także nie gotowałam codziennie wieczorami obiadów i tak będzie na pewno też teraz. Sprzątanie - w soboty gruntowne, a w tyg. mąż odkurzy, a ja reszte to co trzeba. Zakupy też robimy większe raz w tyg. i chleb też mrozimy. Takze to myślę, ze jakoś będzie.
Bardziej przerażają mnie poranki. Ja zawsze potrzebowałam przed pracą ok 1,5 godz. na wyszykowanie a teraz będę musiała znacznie przyśpieszyć i wszystko ogarnąć.
zobacz wątek