Re: MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-29
Ja jeszcze nigdy nie wyszłam nigdzie bez małej. Z dwa może trzy razy była na spacerze tylko z tatą. Przyznaję boję się ale zmęczenie daje górę i marzy mi się jakieś wyjście na wolność tak na...
rozwiń
Ja jeszcze nigdy nie wyszłam nigdzie bez małej. Z dwa może trzy razy była na spacerze tylko z tatą. Przyznaję boję się ale zmęczenie daje górę i marzy mi się jakieś wyjście na wolność tak na chwilkę. W środę idę na zumbę może to mi da powera mam taką nadzieję.
Madzia chwilę jest w stanie wytrzymać sama w kojcu i się pobawić ale jak się jej przypomni, że już potrafi wstawać to wstaje i krzyczy, że chce wyjść. Skoczek się już znudził... A jak ją puszczę na podłogę to moment jest przy kablach i wchodzi na schody co mnie przeraża i lecę do niej jak szalona. Mam mieszkanie totalnie nie dla małych dzieci, schodki schodeczki itd.
Dzisiaj noc była koszmarna po drugiej wstała i do 3.30 szalała. Wstała o 8 ale i tak od 3 non stop przy cycku, właśnie piję kawę i marzę o chwili spokoju jednocześnie czując wyrzuty sumienia za to myślenie bo przecież takie kochane, zdrowe dziecko :)
zobacz wątek