Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010 CZ. 30
ja już przestałam liczyć guzy...
wczoraj wstała przy piekarniku i pochylila się do tylu. Klapa od piekarnika się otworzyła i bach na plecki i główkę.
A dzisiaj zachaczyła ustami o...
rozwiń
ja już przestałam liczyć guzy...
wczoraj wstała przy piekarniku i pochylila się do tylu. Klapa od piekarnika się otworzyła i bach na plecki i główkę.
A dzisiaj zachaczyła ustami o moje kolano i pękło jej to połączenie pomiędzy górną wargą a dziąsłami. płakałam razem z nią bo krwi było sporo :(
Pilnuję ją na każdym kroku aby sobie krzywdy nie zrobiła ale to są ułamki sekundy..
zobacz wątek