Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010... CZ.9
Ja też powolutku pakuję torbę. Powiem wam z własnego doświadczenia, że jak pakowałam się za pierwszym razem to na samo dno torby włożyłam pampki dla maluszka i wkłady dla mnie. Jak mnie zaczęli...
rozwiń
Ja też powolutku pakuję torbę. Powiem wam z własnego doświadczenia, że jak pakowałam się za pierwszym razem to na samo dno torby włożyłam pampki dla maluszka i wkłady dla mnie. Jak mnie zaczęli badać na prawo i lewo i wróciłam już na salę i wody mi poleciały to była masakra szukać tych wkładów na dnie torby.... tu zalewasz podłogę i jedną ręką się trzymasz bo chcesz zatamować a tu leci i leci, zdążyłam tylko laczki zdjąć i boso biegałam do tej torby.... Oczywiście cała paczka wkładów poszła na wody... Ale po porodzie dostałam całą paczkę szpitalnych wkładów więc ok. A tak sumiennie się pakowałam żeby wszystko się pomieściło i torba nie była pękata a tu zonk... Nie da się wszystkiego przewidzieć.... Więc rada nie wkładajcie wkładów na sam spód torby bo nie wiadomo kiedy się przydadzą... A też nie chciałam robić alarmu na pół szpitala,że odchodzą mi wody i chcę wkładki... Jak przyszła pielęgniarka to powiedziałam nawet, że jak da mi jakąś ścierkę to zetrę podłogę, tak mi było głupio, że zalałam pół sali.... Pozdrawiam
zobacz wątek