Re: mamusie grudniowe 2010
aaa no i najważniejszego zapomniałam - od miesiąca pożegnaliśmy smoczusia - i nie ma żadnych problemów z jego brakiem. żadnych dodatkowych łez czy lamentów- i muszę Wam powiedzieć, ze jestesmy...
rozwiń
aaa no i najważniejszego zapomniałam - od miesiąca pożegnaliśmy smoczusia - i nie ma żadnych problemów z jego brakiem. żadnych dodatkowych łez czy lamentów- i muszę Wam powiedzieć, ze jestesmy bardzo z tego powodu szczęśliwi - wczesniej zawsze były wielkie poszukiwania i nerwy, że Luska gdzieś go posiała a my nie możemy znaleźć :)
zobacz wątek