Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010 cz.31
Sbj - oj tam tatom ;-). Niewątpliwie to my bardziej cierpiałyśmy ;-). Chociaż powiem Wam, że pamiętam ten ból jak przez mgłę. A w zasadzie prawie wcale, tzn. pamiętam, że bolało...ale mogłabym dziś...
rozwiń
Sbj - oj tam tatom ;-). Niewątpliwie to my bardziej cierpiałyśmy ;-). Chociaż powiem Wam, że pamiętam ten ból jak przez mgłę. A w zasadzie prawie wcale, tzn. pamiętam, że bolało...ale mogłabym dziś znowu rodzić ;-). W ogóle to sobie czasem myślę, że mogłabym cofnąć czas i cały ten rok jeszcze raz przeżyć, tak mi cudownie z Lenką jest. I tak mi szkoda, że to nasz ostatni miesiąc w całości spędzony razem, że już od stycznia wracam do pracy. Normalnie deprechę mam jak o tym pomyślę...uwielbiam z nią być.
Aniak - w spr. nocnika nie doradzę, bo ja nawet tego urządzenia ;-) w domu nie mam. Jeszcze nie wysadzam.
Lenka mówi strasznie dużo, ale po swojemu. A zrozumiale mówi niezmiennie tata, od niedawana mama, papa i od 2 dni mówi da - co znaczy daj. Poza tym chyba zupelnie nieswiadomie czasem powie baba, dada, dziadzia itd.
Myślałam, że na roczek będzie sama chodzić, ale chyba jednak nie da rady. Śmiga przy meblach, ale sama nawet nie chce stanąć-boi się.
zobacz wątek