Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010 cz.32
Dzięki dziewczyny ale tak naprawdę to mi wcale nie jest przykro czy smutno, że straciłam pracę. Miałam naprawdę okropnego szefa, który stosował mobbing. Miałam tyle stresów w pracy, że przez...
rozwiń
Dzięki dziewczyny ale tak naprawdę to mi wcale nie jest przykro czy smutno, że straciłam pracę. Miałam naprawdę okropnego szefa, który stosował mobbing. Miałam tyle stresów w pracy, że przez pierwszy miesiąc tak schudłam, że ważyłam mniej niż przed ciążą. Potem było już tylko gorzej nie mogłam spać po nocach a bez melisy nie mogłam się obejść. I tak chciałam pracować tylko do końca grudnia, bo taką miałam umowę a że zostałam zwolniona dwa tygodnie wcześniej (bo dziecko mi choruje i chciałam dzień wolny aby pójść z nim do lekarza) to nawet lepiej. Dopóki nie znajdę nowej pracy będę miała czas dla Zuzy, Karoli (przynajmniej będę w domu jak będzie wracać ze szkoły a tak w zasadzie cały czas sama była) i męża, bo zazwyczaj jak kładłam małą spać to sama padałam na twarz i nie miałam już siły na rozmowę, itp. Ta była już praca, to straszne doświadczenie w moim życiu. Nie ma się co zarzynać dla kasy.
Teraz spokojnie będę szukać pracy. Wiem, że nie jest łatwo znaleźć ale mam nadzieję, że coś mi się trafi. Szukam pracy biurowej, taką też ostatnio wykonywałam.
Już myślałam, że moje dziecko dochodzi do siebie, bo od piątku wieczora przestało gorączkować a tu znowu zonk. Rozebrałam Zuzę do kąpieli wczoraj wieczorem i moim oczom ukazała się wysypka:-( I w te pędy do lekarza a pani doktór, że to pewnie wirus, bo wyniki ma dobre (robiłyśmy w piątek). Dostała wapno, wit. C, coś tam na uczulenie i coś osłonowego. A pierdziu dziewczyny już mam dość co rusz to coś.
zobacz wątek