Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010 cz.32
Lidka, wspolczuje. strasznie to brzmi wszystko, ale ciesze sie, ze juz wracacie do zdrowia.
kurcze,niby katar....
ja nie wiem, jak Wy to robicie, ale ja nie mam pojecia jak uczyc mala...
rozwiń
Lidka, wspolczuje. strasznie to brzmi wszystko, ale ciesze sie, ze juz wracacie do zdrowia.
kurcze,niby katar....
ja nie wiem, jak Wy to robicie, ale ja nie mam pojecia jak uczyc mala jedzenia kanapek. piszecie, ze Wasze dziciaki jedza parowki (widzialam Kornelke, az nie moglam uwierzyc, superowa jest :)), kanapki, a moja to albo bawi sie jedzeniem (bierze do reki i rozmazuje po krzeselku) albo bierze do buzi,memla,memla i wypluwa. cos tam moze i zjada, ale to nawet nie pol kromki.od dzis nie daje jej kaszy w dzien, zjadla troszke chleba z wedlinka (naprawde odrobine). u Was tez tak bylona poczatku? moze to normalne :))))
impreza roczkowa sie udala, chociaz Edyta byla strasznie marudna,bo niewyspana (urzadzila sobie nocne gadanie od polnocy do 3 rano :)), a do tego chyba znowu zeby ida. ale goscie zniesli to dzielnie :))
to tyle u nas :)
z okazji zblizajacych sie Swiat moc zyczen przede wszystkim zdrowia i szczescia dla Was, maluszkow i reszty :)!
zobacz wątek