Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ.1 (39)

Cześć:) U nas też dzisiaj byla masakra... Oj takiego płaczu to ja przez 3 miesiące nie słyszałam. Ale wsadziłam Wojtka w chustę, pomaszerowaliśmy sobie przez godzinkę i jak wróciliśmy, położyłam go... rozwiń

Cześć:) U nas też dzisiaj byla masakra... Oj takiego płaczu to ja przez 3 miesiące nie słyszałam. Ale wsadziłam Wojtka w chustę, pomaszerowaliśmy sobie przez godzinkę i jak wróciliśmy, położyłam go na brzuszku- po 5 minutach mega wielka kupa i uśmiech pełen ulgi :D
Nobla temu, kto wynalazł chustę! A problem z kupką miał pewnie po mleku modyfikowanym bo wczoraj przez prawie cały dzień butelkę dostawał (bo ja na uczelni...).
Odwiedziłam wczoraj koleżankę moją kochaną w szpitalu, urodziła synka. Ale biedna się nacierpiała, ponad 20 godzin skurczów co 2 minuty... Mały ma mega czuprynkę :D I jest takim malutkim słodziakiem :)

Co do wypadania włosów, to mi mało wypada, z Tosią dużo więcej wypadało. To niestety stan fizjologiczny, całkowicie normalne...

A co do brania/nie brania na ręce, to ja mam takie zdanie. Takie niemowlaczki nie potrafią być złośliwe, perfidne, podstępne i złe. One po prostu potrzebują naszej bliskości, potrzebują poczuć ciepło mamy i bicie serca, jest im wtedy dobrze, bezpiecznie, spokojnie. A tylko płaczem mogą nas powiadomić, że chcą się przytulić... Ja nie mam serca, żeby zignorować taką prośbę maluszka, po prostu przytulam, a jak już maluch się uspokaja, to odkładam do wyrka czy zachęcam do zabawy. Niektórzy wyznają zasadę "nie wezmę dziecka na ręce, bo to wykorzystuuuujeee, bo się przyzwyczai itp"...

Panna, wyprzytulaj Kosteczka od nas też :)

zobacz wątek
14 lat temu
yecath

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry