Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 104 (141)
Mi sie wydaje ze duzo zalezy od podejscia i cierplwiosci rodzicow. Chociaz my z dwojka dopiero tydzien jestesmy, narazie jest ok:) Ameli poswiecamy duzo uwagi i czasu, ale mysle tez ze nie ma co...
rozwiń
Mi sie wydaje ze duzo zalezy od podejscia i cierplwiosci rodzicow. Chociaz my z dwojka dopiero tydzien jestesmy, narazie jest ok:) Ameli poswiecamy duzo uwagi i czasu, ale mysle tez ze nie ma co przesadzac w druga strone bo jednak musi sobie zdawac sprawe ze cos sie zmienilo, tlumaczymy jej wszystko, roibmy razem, wybiera ciuszki dla malej do ubrania, kapie ja razem z nami, polewa woda, ogolnie rozumie ze to taki maly ludek ktorym musimy sie teraz zajac. No i ja jej nie uciszam jak sie bawi, a Helenka spi, chyba zeby jakos zlosliwie jej nad uchem krzyczala to wtedy zareaguje ale tak to niech sie mloda przyzwyczaja. Pewnie pozniej bedzie trudniej jak Helenka zacznie byc bardziej absorbujaca ale licze na to ze bede umiala jakos sprawiedliwie te dzieci traktowac:) Ja sie nigdy nie czulam poszkodowana przez to ze mam mlodszego brata, nie chcialabym byc jedynaczka, nie pamietam tez zeby on mial jakos lepiej, no moze poza tym ze jak on byl nastolatkiem to rodzicow na wiecej rzeczy bylo stac, ale ja tez mialam dobrze wiec nie ma na co narzekac. Raczej to on zwykle slyszal ze czegos mu nie wolno bo jest za maly:)
zobacz wątek