Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 42 (81)
pogoda była z****iaszcza...bylismy we władku na deptaku, plazy i jedzonku...potem do rodziców....
maż bardzo sie ucieszył z bodziaka:) teraz sie pakujemy...bo z rana jedziemy 4 godziny...
rozwiń
pogoda była z****iaszcza...bylismy we władku na deptaku, plazy i jedzonku...potem do rodziców....
maż bardzo sie ucieszył z bodziaka:) teraz sie pakujemy...bo z rana jedziemy 4 godziny na wesele do gorzowa...mały zostaje bez nas 2 dni...juz napisałam na 4 stronach instrukcje obsługi:)
martwie sie troche jak ja to zniose:ppp
aniaa, moj miał tez epizod z takimi kupkami jak mu sie zabek wyrzynał
zobacz wątek