Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 48 (87)
Hej dziewczyny, znowu coś sie nie mogłam zmobilizować, żeby coś napisać, bo głowę mam zaprzątnięta wyborami zawodowymi. Wiem, że dużo się działo u Was bo podczytuje wątek. Żałuję, że nie wybrałam...
rozwiń
Hej dziewczyny, znowu coś sie nie mogłam zmobilizować, żeby coś napisać, bo głowę mam zaprzątnięta wyborami zawodowymi. Wiem, że dużo się działo u Was bo podczytuje wątek. Żałuję, że nie wybrałam się na imprezę, ale jakoś nie miałam weny:(
Wkrótce czeka mnie znowu czas nauki, właściwie to już się powinnam uczyć, ale nie mam siły, bo po pracy jestem wypompowana a w dodatku Jureczek nie usiedzi w miejscu.
W tamten wtorek Jureczek postawił swoje pierwsze samodzielne kroki, ale jak zaczełam krzyczeć z radości upadł i się rozpłakał. W srodę przy mojej mamie przeszedł pół pokoju i od tego czasu próbuje chodzić, ale jest za dziki i mu nie wychodzi za bardzo i tylko ciągle wyciąga każdgo kto się nawinie, zeby chodził z nim za palec i tak od samego rana (schodzi z łóżka i chwyta za ręke i ciągnie).
A co do studiów to muszę powiedzieć, że jestem troche uzależniona od nauki, teraz jak skończyłam drugi kierunek powiedziłam, ze mam dość i już nic wiecej, no ale też sie za czymś zaczęłam rozglądać, ale myślę raczej o jakis studiach podyplomowych. Teraz jednak trudniej jest mi się zmobilizować niż kiedyś.Jak jeszcze nie planowałam ciąży to zapisałam się na studia podyplomowe w Warszawie, no a jak jechałam na pierwszy zjazd to Jureczek był juz w brzuchu, do tego studia dzienne w Gdańsku i praca, ile ja wtedy miałam energii.
zobacz wątek