Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ.6 (46)
Jak będziemy pisać w takim tempie, to kolejne wątki będzie trzeba zakładać co 2 dni :D
Ja mam dobrze, bo teściowa już się zadeklarowała, że od września pójdzie na emeryturę i...
rozwiń
Jak będziemy pisać w takim tempie, to kolejne wątki będzie trzeba zakładać co 2 dni :D
Ja mam dobrze, bo teściowa już się zadeklarowała, że od września pójdzie na emeryturę i chętnie zajmie się naszymi maluszkami. A w razie czego, to jakieś 8 minut na pieszo od nas znajduje się państwowe przedszkole, do którego nie jest aż tak trudno się dostać. W Luzinie jest też ok. 3 prywatnych żłobków (punktów opieki nad dzieckiem, bo prawdziwe żłobki to nie są).
Mój mąż na szczęście w nic nie gra, ja też nie. Czasu dla rodzinki i tak jest mało- praca, budowa... Więc każdą wolną chwilę poświęca rodzinie.
Annia, super, że z uszkiem wszystko jest ok!!! Ja musiałam powtarzać badanie zarówno z Wojtkiem, jak i z Tosią. Po prostu przy pierwszym badaniu mieli troszkę zatkane uszko, co fałszowało wynik badania. Przy kolejnym badaniu wychodziło, że jest jednak wszystko w porządku!
Wojtek śpi w bodziaku z kr. rękawkiem, pajacyku, cienkim śpiworku i jeszcze jest przykryty kołderką. Jest mu cieplutko, ale nie jest zgrzany, rączki ma lodowate. U nas nie jest zbyt ciepło...
Młody w ciągu dnia zasypia najczęściej podczas zabawy- jak się zmęczy, to zamyka oczka i śpi. I zaśnie obojętnie w jakim miejscu- na macie edukacyjnej, na łóżku, w swoim łóżeczku. Nie muszę go usypiać. Przy piersi zasypia tylko jak jest baaaardzo zmęczony i rozdrażniony- wtedy possie troszkę dla uspokojenia się i śpi. A ja sobie idę :)
Wojtek śpi 3-4 razy w ciągu dnia, po ok. godzinie, pół. W zależności od tego, kiedy Tośka zacznie walić w cymbałki albo drzeć się :P
A rady Przyszłej Mamy co do żłobków są naprawdę super. Moja siostra pracowała w takim prywatnym żłobko-przedszkolu i mówiła, że czasami była masakra... Dyrektorka się wydzierała na dzieci, że nie mają halasować, jedzenie było stawiane na stół i dzieci jadły na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy" i czasami dla niektórych nic nie zostawało i chodziły głodne... A siostra chodziła tam tylko na 3-4 godziny tygodniowo, więc ciekawe, co się działo w pozostałe godziny... :/
My mamy śpiworek z kożuszkiem w środku. Ale za to wózka nie mam :D Muszę jakiś kupić ;)
Ale mi wypracowanie bylo :D Ale nadrobiłam cały wątek :P
zobacz wątek