Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 64 (103)
No dokładnie - poza tym ja mam tak że ja zjem byle jaki obiad czyli jakaś kanapka albo coś to potem jestem dalej głodna. więc już wolę makaron z ketchupem jak to moi rodzice mówi na beznadziejny...
rozwiń
No dokładnie - poza tym ja mam tak że ja zjem byle jaki obiad czyli jakaś kanapka albo coś to potem jestem dalej głodna. więc już wolę makaron z ketchupem jak to moi rodzice mówi na beznadziejny obiad, niż brak obiadu.
Madziuska mój też nie lubi zup na obiad ale ja się nauczyłam robi takie gęściochy z mięsem wtedy jest ok. Np. zupa klopsowa to nic innego jak klopsy z warzywami/włoszczyzną:)))) ale u mojego B w domu nazywa się to zupa klopsowa i obiad z bani:)
Ja poproszę o przepisy: nyzosia@poczta.onet.pl
Madziulka ja ubieram Helę już trochę zimowo - rajstopy i spodnie na podpince, sweter, szalik, średnio ciepłą czapka, rękawiczki, ciepłe buty, kurtka raczej też średnio ciepła i śpiworek. ale Hela nie chodzi tylko jeździ w wózku.
zobacz wątek