Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 69 (108)
Nie było tak źle z tym deszczem, lekko siąpiło. Zaliczyliśmy i spacer, i obiad i plac zabaw w Gemini. Od razu lepiej się czuję po przyjęciu dużej dawki świeźego powietrza ;-) A w Atelier było super...
rozwiń
Nie było tak źle z tym deszczem, lekko siąpiło. Zaliczyliśmy i spacer, i obiad i plac zabaw w Gemini. Od razu lepiej się czuję po przyjęciu dużej dawki świeźego powietrza ;-) A w Atelier było super i wszystkim będę polecać sylwestra u nich.
No i pobiliśmy dziś z mężem rekord spania. Wstalismy jak za starych dobrych czasów o 11:30 :-) Obudzili nas dopiero teściowie z Hubciem.
Mały był za to strasznie obrażony na nas, że go zostawiliśmy. W ogóle się nie uśmiecał, zero przytulania. Dopiero jak zjadł dwie parówki, ciasto i mandarynkę, trochę mu przeszło i humor mu wrócił. Ale o drzemce nie było mowy. Normalnie sam wchdzi do łóżeczka i śpi, dziś musiałam go przytulać i całować godzinę, zanim zasnął.
zobacz wątek