Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 91 (128)
Nyzosia - z tym okładem to nie wiem, czy dzieciaki w to wejdą. Proponuję, żebyś sama sobie najpierw zrobiła i zobaczyła jak to jest albo zrobiła równolegle, bo:
1. brudzi (dlatego bandaż,...
rozwiń
Nyzosia - z tym okładem to nie wiem, czy dzieciaki w to wejdą. Proponuję, żebyś sama sobie najpierw zrobiła i zobaczyła jak to jest albo zrobiła równolegle, bo:
1. brudzi (dlatego bandaż, którego nie szkoda a nie np. ręcznik.) tego soku niczym nie dopierzesz.
2. w pierwszej fazie chłodzi a potem rozgrzewa. Jak ktoś nie jest przygotowany, to może być słabo.
3. Rozgrzewa, czyli pali. Do tego stopnia, ze kiedy trzymałam długo (ok. 2 godz), to po zdjęciu miałam zaczerwienioną skórę. Ale czuć, jakby ktoś wrzątek lał na czoło.
Atta - tak, jak mówi Zosia. Dla dzieci to naturalne :) To my z normalnych rzeczy tworzymy problemy.
Ta faza na tatę już mnie wkurza. Dziś młody mnie normalnie wypędzał z pokoju, kiedy rano do niego wstałam. Bardzo blisko byłam, żeby mu powiedzieć, żeby się walił ;) A jak F, wyszedł do pracy to sztama - przytulanie się i zabawa. No i jak ja mam zrozumieć te sprzeczne sygnały?? Kocha czy nie kocha?? ;)
zobacz wątek
12 lat temu
~panna z mokrą głową