Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 97 (134)

W temacie kolczyków, to gdy byliśmy na pogotowiu z Hubciem, przed nami była taka mniej więcej 8 letnia dziewczynka z wrośniętym kolczykiem w ucho. Boże, co to był za krzyk, gdy jej go wyrywali.... rozwiń

W temacie kolczyków, to gdy byliśmy na pogotowiu z Hubciem, przed nami była taka mniej więcej 8 letnia dziewczynka z wrośniętym kolczykiem w ucho. Boże, co to był za krzyk, gdy jej go wyrywali. Normalnie mała wyła na całe pogotowie. Masakra. No ale pewnie rodzice nie dopilnowali wyciągania kolczyków, dziecko zapomniało i kłopot gotowy. Dlatego trzeba uważać, bo łatwo je wyrwać, małe dzieci tego nie pilnują, skaczą, szarpią się. Moim zdaniem kolczyki to powazna sprawa, nie dla maluchów.

Alez zaliczyliśmy dzis spacer z Hubciem, obeszliśmy całą Gdynię, poszliśmy do parku, odwiedziliśmy przedszkole, bulwar. Normalnie miałam deja vu :-))) I jeszcze mały mi zasnął w wózku jak maluszek :-)

A wieczorem mam chwilę prawdy, przyjaciółka z mężem podrzucają mi swojego dwuletniego synka na popilnowanie. Męża nie będzie, więc będę sama. Normalnie zaliczam dziś wszystkie przyszłe etapy powiększania rodziny hehe

Mam nadzieję, że po tych spacerach wreszcie trochę schodnę. Mąż wprowadził do swojego bistro cudowną sałatkę z krewetkami królewskimi i rucolą. Już drugi dzień ją jem. To mnie przynamniej odciąga od tych jego burgerów.

zobacz wątek
12 lat temu
~akacja126

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry