Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 98 (135)
No ja niestety kuchnię Hubcia wywiozłam na strych do teściów. Nie chciał się nią bawić.
Madziulka współczuję. Dziwna sprawa. Ani badań nie robią, ani nie pozwalają wyjść do domu. I...
rozwiń
No ja niestety kuchnię Hubcia wywiozłam na strych do teściów. Nie chciał się nią bawić.
Madziulka współczuję. Dziwna sprawa. Ani badań nie robią, ani nie pozwalają wyjść do domu. I jaki sens tam siedzieć? Nie rozumiem.
Poza tym po raz kolejny stwierdzam, że dobrze do was zaglądać. Nilkaa przypomniała mi o zapisach na basen i już mąż pojechał. Zuzko o urodzinach - zapomniałam o torcie. Mam nadzieję, że uda się dziś zamówić na sobotę.
W srodę idziemy na zajęcia adaptacyjne do przedszkola. A w czwartek siągamy ten zakichany gips. Oby ten tydzień szybko minął.
zobacz wątek