Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 98 (135)
Madziulka - zrób trochę rabanu. Wyślij meża do ordynatora, albo co. Moja szwagierka miała ogromne problemy po cesarce, nie mogła ręką ruszyć i nikt jej nie chciał pomóc, własnie w Redłowie, jeden...
rozwiń
Madziulka - zrób trochę rabanu. Wyślij meża do ordynatora, albo co. Moja szwagierka miała ogromne problemy po cesarce, nie mogła ręką ruszyć i nikt jej nie chciał pomóc, własnie w Redłowie, jeden telefon od znajomego lekarza i nagle wszystko się zmieniło. Trzeba walczyć.
Ja na 100 wiem, że drugie też będę rodzić w swiss. I zawsze bardzo wszystkim polecam. Gdyby nie znieczulenie, ogólne podejście do mnie i poczucie bezpieczeństwa, myślę, że skończyłoby się cesarką i nie urodziłabym naturalnie mojego klopsika.
Nilkaa będziemy chodzić w niedzileę o godz. 9:30, do tego samego trenera co ostatnio.
A tak w ogóle zastanawiam się tak przyszłościowo, czy nie zapisać Hubcia do szkoły sportowej. Na naszej wycieczce była babka, która uczy w Sopocie w szkole sportowej i tak mnie zachęciła, że jestem prawie zdecydowana. WF jest 10 godzin tygodniowo, to nie jest tak dużo. A dzieciaki mają basen, tenis, żeglarstwo i wszystko w ramach szkoły. Zamiast wozić małego na dodatkowe lekcje, mały się wyszaleje w szkole. A normalne lekcje i tak będzie miał.
Ta pani mówiła, że dzieci mają bardzo dobre wyniki w nauce, a poza tym u nich prawie nikt nie choruje, a dzieciaki są grzeczne i bardzo wytrwałe. Tak więc będę miała o czym myśleć.
zobacz wątek