Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 98 (135)

dziewczynki, żyję...choć ledwo...

ostatnio mnóstwo złych rzeczy działo się w moim życiu a u Was radosne chwile....ciąże, porody itp. dlugo jakoś do siebie dochodziłam.

też... rozwiń

dziewczynki, żyję...choć ledwo...

ostatnio mnóstwo złych rzeczy działo się w moim życiu a u Was radosne chwile....ciąże, porody itp. dlugo jakoś do siebie dochodziłam.

też byłam w ciąży, miałam być styczniówką jak aniaa...ale trafiłam do redłowa w 7 tc z krwawieniem i bolem...:/ myślałam ze to koniec ciąży, a jednak coś gorszego, pozamaciczna, krwotok wewnętrzny i stół, 2 godzinna operacja i pobyt 7 dni w szpitalu....://// także ja....w sumie cierpiałam z powodu M., bałam się operacji i tego, że taki raban się zrobił i "szybko, szybko....bo bedzie za pozno"....wtedy to chciałam sama poronić a nie iść na stół. Dopiero jak wróciłam do domu, to wtedy przyszedł żal straty ciąży- więc kolejny etap....smutku...

2 tygodnie temu pochowałam babcie ukochaną z którą mieszkaliśmy...a przez ostatni miesiąc patrzyliśmy bezradnie jak się meczy i odchodzi...także...wiecie co w ciągu 6 miesięcy: dziadek, babcia i ciąża...niewiem czy kiedyś to się wszystko skończy i bedzie dobrze. ale cały czas was podczytuje:)))

pozdro, lece po mojego wielkiego małego człowieczka do przedszkola:))

zobacz wątek
12 lat temu
~aśku_85

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry