Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 99 (136)
A Hubcio jednak zostałw domu. Wczoraj wieczorem zaczął mu lecieć katar i od razu kaszel. Dziś było jeszcze gorzej. Spakowaliśmy się i pojechaliśmy do przedszkola zapytać panie, co robić. Tam tłum...
rozwiń
A Hubcio jednak zostałw domu. Wczoraj wieczorem zaczął mu lecieć katar i od razu kaszel. Dziś było jeszcze gorzej. Spakowaliśmy się i pojechaliśmy do przedszkola zapytać panie, co robić. Tam tłum rodziców i dzieci. Dzieciaki płakały strasznie. Jedna dziewczynka nie schodziła z kolan pani, tylko płakała mamusiu, mamusiu! Masakra. Potem rodzice zaczęli wychodzić i zaczeła płakać reszta grupy. Te dzieci, które nie płakały stały i patrzyły przestraszone na te które płakały.
Pokazaliśmy Hubcia Pani, która powiedziała, żeby się tylko przywitał i zmykał do domu. Tak więc maluchowi się upiekło. Ale zostawiliśmy już wszystkie rzeczy, widzieliśmy naszą szafkę z kotkiem. Podpisaliśmy tez umowę z dyrektorką na obniżoną stawkę godzinową, przedszkole wyjdzie teraz 87 zł miesięcznie. No nic, idziemy dzis do lekarza. Może jutro się uda, ale szczerze mowią, to do tego zbiorowego płaczu to mi się odechciało Huberta wysylać.
zobacz wątek