Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 99 (136)
ja tak jak czytam teraz świeżo upieczone mamy to przyznam szczerze, że się zastanawiam czy to my mieliśmy takie szczęście czy o co chodzi? :)
nigdy nam nikt nie pomagał, ani na samym początku...
rozwiń
ja tak jak czytam teraz świeżo upieczone mamy to przyznam szczerze, że się zastanawiam czy to my mieliśmy takie szczęście czy o co chodzi? :)
nigdy nam nikt nie pomagał, ani na samym początku ani teraz, choć pewnie gdybyśmy chcieli to ochoczo dziadkowie by się stawili, ale my zawsze takie zosie-samosie byliśmy. I jakoś nie mieliśmy większych problemów z ułożeniem na nowo rytmu już z nowym domownikiem. Owszem może na samym początku nie było jakoś superkolorowo i to pewnie ze względu na fakt, że megadużo czasu poświęcaliśmy Wiktorii. U niej tak naprawdę nie było jakiś ataków zazdrości, więc pewnie to też nam dużo dało.
ale jak życie pokazuje każde dziecko inne więc nie ma co się za bardzo porównywać...
artykułu o smoczkach to nawet nie czytam :))
a ja dziś drugi dzień w pracy ...
zobacz wątek