Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWE 2013 CZ.3

Co do oddechów - ja ich w ogóle "nie użyłam". W ogóle miałam przezabawny poród - I faza 12 godzin a druga, czyli parcie 10 min :) Czyli nawet nie zdążyłam się zastanowić co mam robić. W ogóle w... rozwiń

Co do oddechów - ja ich w ogóle "nie użyłam". W ogóle miałam przezabawny poród - I faza 12 godzin a druga, czyli parcie 10 min :) Czyli nawet nie zdążyłam się zastanowić co mam robić. W ogóle w pewnym momencie zaczęłam się w siebie wsłuchiwać i jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - nie potrzebowałam nikogo, żeby mi mówił, co mam robić. Zaczęłam przeć w kucki, a że nie krzyczałam, to położna się nie zorientowała, że już rodzę. Dopiero, jak zobaczyła główkę, to mnei wygoniła na łóżko. Także strategia - nie drę się bardzo mi się sprawdziła.
Później, kiedy leżałam na poporodowej, moje okna wychodziły na okna porodówki i w nocy słyszałam jak niektóre dziewczyny przeklinają ;) Normalnie dwie godziny wulgaryzmów ;)

Ja o takiej przerwie myślę pod kątem dalszej przyszłości - dwójka mi podrośnie, pójdzie do szkoly a w domu będzie jeszcze jedno maleństwo. W sensie: takie wydłużenie macierzyństwa. W radio słuchałam dziś reportażu o matce po 40-ce, trzy córka - jedna 19 lat, druga chyba 4, trzecia 2. Ta to miała rozrzut ;) A ja jeszcze jestem przed 30-tką, więc jeszcze taka stara nie będę :)

No i młody fika i kopie jak szalony, już czuć jego kopnięcia na zewnątrz. Ufff, a ja się tak martwiłam czy tam jest.

zobacz wątek
12 lat temu
~panna z mokrą głową

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry