Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ 18 (57)
oj widze dziewczyny, ze myslimy podobnie...
mi tez gdynia juz bokiem wyszła...i pojechalismy do Sopotu...szliśmy ta trasa rowerowa wzdłuz plazy z leśnego parkingu...i po molo zesmy...
rozwiń
oj widze dziewczyny, ze myslimy podobnie...
mi tez gdynia juz bokiem wyszła...i pojechalismy do Sopotu...szliśmy ta trasa rowerowa wzdłuz plazy z leśnego parkingu...i po molo zesmy połazili...super, bosko było...pogoda cudasna...potem pierwszy raz poszliśmy z młodym do knajpy na obiad:)
raz kozie śmierć- pomyślałam...byliśmy w monte, młody siedział w foteliku i bawił sie grzechotka...zarywał kelnerki...było super...ciesze sie ze zaryzykowaliśmy...pomyslalam ze skoro na spotkaniach klubu jest grzeczny to tu tez...i miałam racje:)) a kiedys jak miał 2 mce to pakowalismy zarcie na wynos i spadalismy:ppp
nyzosia, my tez dziś wystartowalismy z bananem...wczoraj w akpolu nakupiłam deserkow...morele, brzoskwinie itp.
moj młody dzis zaczął udawac ze sie smieje...jak my sie smiejemy to robi : "ahahahah" wiem ze to sztuczne...bo normalnie zupełnie inaczej sie chichra, w sumie ja mam beczke jak on tak sie "włacza" do dyskusji:)
zobacz wątek