Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 38
Jestem po mega intensywnym weekendzie - muszę się Wam pochwalić. Jakiś czas temu ( a dokładnie dzień prze porodem) złożyłam papiery do konkursu, który kwalifikował na szkolenie organizowane przez...
rozwiń
Jestem po mega intensywnym weekendzie - muszę się Wam pochwalić. Jakiś czas temu ( a dokładnie dzień prze porodem) złożyłam papiery do konkursu, który kwalifikował na szkolenie organizowane przez British Council dla lokalnych aktywistów. No i się dostałam i wczoraj był pierwsz dzień, a dziś drugi szkolenia. W sobotę byłam z małym całe sześć godzin na zajęciach (+dwie godziny dojazd). Kostek był w chuście i fantastycznie zniósł mnóstwo nowych ludzi i nowe otoczenie. Potem jeszcze wpadliśmy na imieniny teściowej (które jednocześnie były pępkowym) i w sumie dotarliśmy do domu o 22. (Kostek cały czas w chuście). Dziś rano pojechałam sama, a Młodego przejął tata. Wyobraźcie sobie, że F. dał radę z palcem w nosie, w ogóle do mnie nie dzwonił i nie panikował, po prostu: zajął się dzieckiem zawodowo :) A teraz już wszyscy kładziemy się spać, bo jesteśmy nieco wykończeni.
Kostek jest chyba totalnie niewrażliwy na zmianę otoczenia i hałas (dużo nowych głosów, to szkolenie to głównie dyskusje i różne ćwiczenia). Bardzo mnie to cieszy :) Jestem z niego niesamowicie dumna!
zobacz wątek
14 lat temu
panna z mokrą głową