Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 cz. 14
Ja też bym zrezygnowała z kaftaników na rzecz bodziaków :) Śpiworek do spania się przydaje dopiero później, bo noworodek niewiele się rusza i nie rozkopuje np. kocyka.
Tetrowych pieluszek...
rozwiń
Ja też bym zrezygnowała z kaftaników na rzecz bodziaków :) Śpiworek do spania się przydaje dopiero później, bo noworodek niewiele się rusza i nie rozkopuje np. kocyka.
Tetrowych pieluszek też miałam 10 sztuk i uważam, że to za dużo, jeśli nie używa się tetry do pieluchowania :)
Kupilabym co najmniej 2 czapeczki na dwór, a do domu wystarczy jedna-dwie. Na dworze też czasami się wybrudzi (np. jesteśmy na spacerku i mamy brudne ręce, od lodów czy czegoś w tym stylu i dotkniemy czapeczki) i lepiej mieć na zmianę coś. Niedrapki moim zdaniem wystarczą w ilości jednej pary.
Co do ubranek to polecam jeszcze dresiki :) i półśpiochy!
Myjki w ogóle nie używaliśmy, najlepiej myje się dłonią. Termometr do wody też niepotrzebny, najlepiej sprawdza się własny łokieć.
Frida- koniecznie :-) Od razu warto dokupić zamienne filtry, bo w oryginalnym komplecie są chyba tylko 3 sztuki (nie pamiętam już).
Do wanienki lepiej nie kupować tych gąbek, to siedlisko bakterii. A jak się boicie, że dzidzia może się ślizgać, to na dno warto wyłożyć zwykłą pieluszkę tetrową :)
Do karmienia: podgrzewacz do pokarmu, sterylizator do butelek- wg mnie niepotrzebne gadżety :) Tą samą czynność można wykonać w równie prosty sposób domowymi, darmowymi metodami :)
Wkładki laktacyjne też są fajne z Johnsons, ja ich najczęściej używalam. I jeszcze Bella Mamma. Maść na brodawki- ja stosowałam Bepanthen, przynosił ulgę, no i można też potem wykorzystać na pupę maluszka, zamiennie z Sudocremem na przykład. Ja właśnie wolałam Bepanthen od Sudocremu.
INNE:
wszystko się przyda :) ale najważniejszy punkt to dla mnie chusta! Moje kochane wybawienie :D
zobacz wątek