Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 cz. 30
Czesc dziewczyny,
My juz w domku:)) Od wczoraj w sumie bo wypuscili nas o 21. Takie oblezenie mieli ze chcieli sie juz nas pozbyc:)))
Dzieki za gratulacje. Wasze...
rozwiń
Czesc dziewczyny,
My juz w domku:)) Od wczoraj w sumie bo wypuscili nas o 21. Takie oblezenie mieli ze chcieli sie juz nas pozbyc:)))
Dzieki za gratulacje. Wasze forumowe kciuki na pewno nam pomogly.
Po krotce o porodzie:
O 8 rano zaaplikowali mi prepidil. Skorcze dostalam szbyko ale takie co 6 min i bardzo lekkie. Z reszta w nocy juz tez mnie brzuch pobolewal wiec wiadomo bylo ze cos sie dzieje. Po 13 przewiezli mnie na porodowke - byl taki tlok ze czekalam na swoja kolej na patologii. Szyjka sie troche rozwarla wiec stwierdzili ze dzisiaj jest ten dzien. Kolo 14 przebili mi pecherz i wtedy sie rozkrecilo. Szybko przyszly bole co 2-1 min - mialam takie krzyzowe masakra bo nie ma na nie dobrej pozycji . Na szczescie szybko tez przyszlo rozwarcie wiec akcja sie toczyla. A potem po 17 dostalam juz partych ale ze mloda byla bardzo wysko nie moglam przec i ponad godzine musialam tylko ziajac!!! Na szczescie te parte juz tak nie bola - tzn bola ale jakos inaczej. A potem dostalam zielone swiatlo na parcie i jakos poszlo. Ha ha myslalam ze nie bede krzyczala ale to bylo silniejsze ode mnie:)))
Polozne w Redlowie to anioly!!!! Na prawde wszystko super poszło dzieki nim. Mowily co mam robic, pomagaly z pozycjami, z oddechem, dopingowaly. W przerwach miedzy skurczami i bolami nawet zartowaly. Tak wiec opieka rewelacja.
Najlepiej jak zobaczyly glowe male to sie smialy ze wielka glowa idzie wiec bedzie niezla akcja. A ja sie pytam czy ma wlosy:)) A one że troche ma:) Wiec dalo sie tez troszke rozluznic atmosfere.
Tak wiec tak na prawde rodzilam nie cale 6h wiec jak na pierwszy raz uwazam ze calkiem niezle.
Teraz czuje sie juz dobrze. Szwy troche bola ale nie jest zle. Gorzej ze wyskoczyl mi hemoroid i boli jak diabli!!! Tak wiec bierzcie laski masc na hemoroidy ze soba do szpitala:))
Mamy problem z karmieniem bo ja mam na razie malo pokarmu a mloda nie za bardzo umie ssac - chwyta za plytko i mnie boli. Wiec poki co ja dokarmiamy. Ale walczymy o naturalne karmienie.
W szpitalu dawala mi czadu - 2 noce nie spala - wydaje mi sie ze gloda byla mimo ze ja dokarmily polozne. Od wczoraj jest aniolek. dzisiaj cala noc przespala - tzn z budzeniem na karmienie. Teraz tez spi. Je, spi od czasu do czasu jest czuja ale nie placze wiec to najwazniejsze.
Dzisiaj musimy tylko podjechac do szpitala bo cos jej sie zrobilo na podniebieniu - taki ropny stan. Wole zeby to ktos zobaczyl zanim sie zababrze na dobre.
No to tyle co u nas. Jak bede miala chwile to bede zagladala.
Zycze Wam powodzenia w rozpakowywaniu:)))
zobacz wątek