Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 cz. 31
Najbardziej boję się właśnie karmienia. Że będzie jadł za dużo/za mało/źle/nie tak/ itd... O płaczu jeszcze nie myślę, nie mieści sie to w mojej świadomości ;)
Dzisiaj na IP - masakra....
rozwiń
Najbardziej boję się właśnie karmienia. Że będzie jadł za dużo/za mało/źle/nie tak/ itd... O płaczu jeszcze nie myślę, nie mieści sie to w mojej świadomości ;)
Dzisiaj na IP - masakra. Dziewczyna przede mną, w 29. tygodniu dostała krwotoku i chyba zaczęły jej odchodzić wody. Wiecie, ile czekała na karetkę, która miała ja zawieźć na Zaspę? Dobre 45-50 minut... Jej mąż już odchodził od zmysłów, ona musiała leżeć, a pielęgniarki na IP nie miały nawet podpasek albo podkładów dla niej. Zaoferowały jej ligninę...
Na szczęście doczekała się na karetkę, mam nadzieję, że na Zaspie lepiej się nią zajęli..
U mnie się pojawiło więcej wód i pozwolili mi pójść do domu :) Hurra! Nadal czekam na znak od mojego lokatora. Od paru dni jestem nie do życia - rozdrażniona i poddenerwowana. Mam nadzieję, że mi szybko przejdzie, bo wszystkich sobie po-obrażam ;)
zobacz wątek
15 lat temu
panna z mokrą głową