Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 cz. 34

Dłużej już nie dam rady. Boje się porodu, ale jednocześnie to oczekiwanie mnie dobija. Termin miałam na sobotę, lekarz powiedział, że do soboty nie donoszę, bo rozwarcie jest i szyjka bardzo... rozwiń

Dłużej już nie dam rady. Boje się porodu, ale jednocześnie to oczekiwanie mnie dobija. Termin miałam na sobotę, lekarz powiedział, że do soboty nie donoszę, bo rozwarcie jest i szyjka bardzo podatna, a tu ciągle nic. Mało jem, bo jestem w gotowości, nie mogę spać, dziś spałam może ze dwie godziny, bo najpierw nie moglem zasnac a jak sie zbudzilam do toalety to juz nie zasnelam. W dodatku moj mąż pracuej w delagacji i wlasnie wyjechał, a trzymalam go w gotowosci od czwartku.Więc teraz znowu przechodzimy na telefon i znowu niepewność czy zdązy dojechać. Jestem troche zdołowana tą sytuacją.
Brzuch mi sie napina,a własciewie ciagle jest jakis napiety, ale zupełnie bezbolesnie i już sama nie wiem, czy to skurcze kiedy moze zaczac sie porod.
W dodatku lekarz nie dał mi już zwolnienie, bo stwiedził, że nie może, a ja jestem na ostatnich nogach i jeszcze muszę dziś iść do lekarza rodzinnego i prosić chocby o zwolnienie na katar.
Musiałam się wyżalić.

zobacz wątek
15 lat temu
karolkaw

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry