Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 cz. 35
My z mężem dalej się kochaliśmy po odejściu czopa... :)
Nyzosia, mi też ginka przy "przeglądzie" powiedziała, że na okres to tu się długo jeszcze nie będzie zapowiadało. Ale nie...
rozwiń
My z mężem dalej się kochaliśmy po odejściu czopa... :)
Nyzosia, mi też ginka przy "przeglądzie" powiedziała, że na okres to tu się długo jeszcze nie będzie zapowiadało. Ale nie ufaj słowu "zabezpieczona", bo to złudne... :) My na razie używamy prezerwatyw, chciałam spiralkę, ale jestem za mało cierpliwa, nie wytrzymam zakładania (mimo, że to jakoś specjalnie nie boli, ale trzeba 10 minut spokojnie leżeć, a ja przy króciutkim badaniu ginekologicznym już skaczę do tyłu, mam taki głupi odruch... :/), już miałam receptę na tabletki (Azalia), ale zrezygnowałam, bo jednak nie chcę brać hormonków, póki karmię Wojtka... To tylko prezerwatywy zostają. Po Tosi też używaliśmy prezerwatyw, a jeden jedyny raz kochaliśmy się bez- i jaki efekt? WOJTUŚ :D To trzeba mieć szczęście, nie ;)?
Panna z mokrą głową, czytałam tez w innym artykule o karmieniu, że karmienie, które trwa godzinę jest stanowczo za długie- od 5 do 20 minut jest ok, tak średnio. A jak teraz Kostek je? Też tak długo?
zobacz wątek