Re: MAMUSIE STYCZNIOWE I LUTOWE 2012 CZ.VI
Dziewczyny ja już ni wiem co myśleć o porodach naturalnych i cc, o skurczach i nospie, ogólnie tyle jest opinii i lekarze też różnie to tłumaczą, że trudno jest się skapnąć kto ma najwięcej racji....
rozwiń
Dziewczyny ja już ni wiem co myśleć o porodach naturalnych i cc, o skurczach i nospie, ogólnie tyle jest opinii i lekarze też różnie to tłumaczą, że trudno jest się skapnąć kto ma najwięcej racji. Wczoraj na szkole rodzenia babeczka nam mówiła że odradza cesarskie cięcie jeśli nie ma takiej potrzeby, bo:
- cesarki ponoć nie robią jeśli nie ma rozwarcia chociaż na kilka palców, bo musi być droga wyjścia dla odchodów połogowych (czyli i tak się kobieta nacierpi przy skurczach rozwierających szyjkę macicy, bo to ponoć najbardziej boli, sam poród już nie tak)
- kobieta po porodzie naturalnym goi się w kilka dni, a połóg czyli też odchodzenie odchodów połogowych trwa 6-8 tygodni. W przypadku cesarki dłużej trzeba leżeć po porodzie, odchody połogowe odchodzą nawet kilka miesięcy a w bliźnie po cięciu mogą się robić zrosty i czasem trzeba je usuwać operacyjnie.
Przyznam że brzmi to dość strasznie, ale przecież jak trzeba ratować życie dziecka i szybko robić cesarkę to nikt nie pyta czy masz rozwarcie czy nie. Niektóre kobiety też szybko wracają do formy po cc. Więc nie wiem czy wierzyć we wszystko co usłyszałam.
Ja byłam od początku zdecydowana na poród siłami natury więc nie będę się nad tym zastanawiać. Najwyżej jeśli wystąpią komplikacje (tfu tfu) to mnie potną i już. Trudno.
Pytałam też wczoraj położną o te moje skurcze i spytała czy przechodzą mi po nospie. Powiedziałam że nie, że są za silne, a wtedy ona szeptem powiedziała że właściwie to można powiedzieć że nospa to takie trochę placebo.
No i kurczę to po co nam dają nospę??!!
Najpierw każą nam coś robić, w coś wierzyć, a potem...
zobacz wątek