Re: MAMUSIE STYCZNIOWE I LUTOWE 2012 CZ.VI
Oolenka - sto lat, sto lat, niech żyje żyje nam...!:)
W Wejherowie pytają czy chcemy być nacinane ale wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Np. jeśli widać że dziecko nie zmieści się...
rozwiń
Oolenka - sto lat, sto lat, niech żyje żyje nam...!:)
W Wejherowie pytają czy chcemy być nacinane ale wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Np. jeśli widać że dziecko nie zmieści się w kroczu i je rozerwie to namawiają na nacinanie. Ja zostałam namówiona, bo pani argumentowała to tym, że:
- jak krocze nacinają to delikatnie w bok
- szybko (2-5 dni) się goi nacięcie
- i tak nie czujesz nacinania przy parciu- no chyba że lekarz nacinający każe przeć a ty nie przesz to wiadomo, poczujesz;)
- jak krocze pęka samoistnie to najczęściej w stronę odbytu lub łechtaczki. Nie chciałabym mieć pękniętej łechtaczki, jeszcze mi się przyda, na pewno!!!;)
- jeśli przy porodzie pękniesz w stronę odbytu to przez pierwsze dni możesz mieć trudności techniczne z wypróżnianiem.
- gorzej jeśli pękniesz głębiej i uszkodzi się zwieracz!!! Wtedy trzeba to naprawiać operacyjnie, bo wiadomo, nie będziemy do końca życia chodzić w papmersach...:/
To już jeśli będzie trzeba - wolę być nacięta!:)
zobacz wątek