Re: MAMUSIE wrzesień-październik 2011 *28*
Gratuluję serdecznie nowym mamusiom i mam nadzieję, że wasze dzieci są piękne, zdrowe a porody miałyście szybkie i bezproblemowe :)
Dziewczyny, dzięki ogromne za życzenia, miłe słowa...
rozwiń
Gratuluję serdecznie nowym mamusiom i mam nadzieję, że wasze dzieci są piękne, zdrowe a porody miałyście szybkie i bezproblemowe :)
Dziewczyny, dzięki ogromne za życzenia, miłe słowa i zainteresowanie - nadrobiłam wszystko, co napisałyście w tym czasie - niesamowicie fajnie mi się czytało, szczególnie, że ostatnie dni nie były łatwe.
Nie polecam szpitala wojewódzkiego, jeśli chodzi o opiekę pielęgniarek i położnych. Sfochowane, nieuprzejme, dające do zrozumienia, że jesteś wrzodem na pupie (odpowiedzi typu "nie mam czasu" stanowczo zbyt częste). Na zainteresowanie nie ma co liczyć, chyba, że jest się upierdliwą i się głośno domaga uwagi. Szczególnie to było widać w weekend, zachowywały się jakby były obrażone na świat, że muszą pracować. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich, ale wredność tych wrednych byla na tyle duża, że te uprzejme i miłe ginęły w tłumie...
Lekarze w porządku, zarówno ginelokodzy jak i pediatrzy, z właściwym podejściem, chętnie odpowiadający na nawet niezbyt mądre pytania, a takich jest sporo, jeśli się przez 5 dni śpi w porywach do 1,5-2h na dobę.
Szczegółów porodu nie będę opisywać, bo każda z Was może mieć zupełnie inny. Ja powiem tyle, że skutecznie wywietrzały mi z głowy plany posiadania większej ilości dzieci. Dużo kobiet mówi: bolało, ale było warto. Ja tak nie powiem.
Moje dziecko jest niesamowite. Jest dla mnie piękną nagrodą za to, co przeżyłam, bo teraz już żyję w innym świecie. Ale w tym wcześniejszym świecie - NIGDY nie zdecydowałabym się na to jeszcze raz.
A moja pierwsza myśl, dotyczyła tego, czy moje dziecko żyje, bo jedyne co widziałam na stoliku obok to małe, sinofioletowe nieruchome ciałko. Nie życze tego nikomu. Na szczęście wszystko jest już dobrze. Mały je, śpi i wykrzywia ryjek, mało marudzi, prawie nie płacze, ssie jak szalony. Ma mega długie stopy i nie lubi przewijania.
Mi nie robił niespodzianek przy przewijaniu, ale pierwsza próba taty skończyła się wielce efektownym pokazem jak się robi kupę na odległość i jak nią celować :D
zobacz wątek