Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE wrzesień-październik 2011 *28*

Mały nas tak męczył wczoraj pół dnia i w nocy, że pękliśmy i zrobiłam dwie rzeczy, których nie chciałam robić w ogóle.
1. Dałam smoka, no i faktycznie pomaga, przynajmniej eliminuje część... rozwiń

Mały nas tak męczył wczoraj pół dnia i w nocy, że pękliśmy i zrobiłam dwie rzeczy, których nie chciałam robić w ogóle.
1. Dałam smoka, no i faktycznie pomaga, przynajmniej eliminuje część fałszywych sygnałów, które ja odczytywałam jako głód, a to była potrzeba ssania. Mały sam go wypluwa po jakimś czasie.
2. Użyłam laktatora - mam taki mały ręczny aventu. Różne były o nim opinie, ale ja aktualnie jestem nim zachwycona. Jest przede wszystkim prosty w obsłudze. W kilka minut odciągnęłam 80 ml i zadowolony tata mógł sam syna później nakarmić (jaka radość :)), a mnie nikt nie budził i pospałam w końcu jakieś 5 godzin.

Mam za to dziwne akcje w nocy. Z. mówił, że 2 razy obudziłam go, żeby zabrał mi małego i odłożył do łóżeczka. Tymczasem mały był w łóżeczku. Budzę się sama co jakiś czas w panice i jestem przekonana, że przygniotłam małego, albo że mi wypadł z łóżka...
Normalnie rozwijają mi się jakieś stany lękowe :P

Dobra, idę budzić potwora, bo mi cycki wybuchną...

zobacz wątek
14 lat temu
marta29

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry