Po długich "pielgrzymkach" od lekarza do lekarza w końcu ktoś okazał nam zainteresowanie. Nawet lekarze na wizytach prywatnych patrzyli na mnie jak na nadgorliwą matkę i odsyłali z kwitkiem. Pani doktor wnikliwie zajęła się problemem naszego synka i chociaż jest on ciągle w trakcie diagnozy to jedynie ona zauważyła problem, którym jest prawdopodobnie rzadka choroba genetyczna. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. Fizjoterapeuci też bardzo kompetentni, z odpowiednim podejściem do małych pacjentów.