Hotel lata świetności i tzw.ekskluziwu ma już za sobą lecz mimo to ceny wciąż są wygórowane.Właściciele hotelu postawili na "egipskie ciemności"zarówno w częściach wspólnych,spa, jak i pokojach.W jadalni króluje męczący kolor różowy.Jedzenie dobre lecz tendencyjne.Klasyczne bez nowatorstwa i udziwnień.Panie w spa- zwłaszcza Filipinki- średnio się przykładają do swojej pracy.Masaże są zdecydowanie za delikatne i kończone przed czasem.Nie łączcie gratisowych masaży z płatnymi, bo otrzymacie tylko to za co zapłacicie!.Zespół grający na żywo może i jest okej lecz trzeba mieć niesamowity słuch by w zbyt głośno ustawionym sprzęcie cokolwiek usłyszek.O zaśnięciu w pokoju gdy w lobby odbywa się koncert można zapomnieć.Wymiany pokoi też są awykonalne!W pokojach brat wody do picia!Zamawiając jedzenie w restauracji V4 popatrzcie czy macie wszystkie wymienione w karcie składniki.Ja miałam spagetti z rybą bez ryby!W hotelu ciągle czuć zapach chloru.Spa nie jest dobrze wyciszone i miast relaksu można nabawić się roztroju nerwowego.Pozytywem było nocne ognisko i pieczenie prosiaka na plaży,ale w informatorze błędnie podano nr wejścia i goście brneli w piachu od jednego do drugiego wyjścia.