Byłem widziałem

- wystrój kiczowaty, porozwieszane białe kartki A4 w oknach i na meblach, mnóstwo jakis zabawek, kotków, miskow, aniołków, nie wiem jakie to ma nawiazanie do Jamajki, albo Ameryki płd. ...
- zakaz palenia - tylko ze przy mnie własciciel chodząc po lokalu rozmawiając i przeklinając przez telefon palił normalnie papierosa!

NAJWAŻNIEJSZE - oni nie potrafią parzyć YERBY, dla włascicieli : Yerbe parzty się w 70-80 stopniach Celsjusza a nie we wrzątku, ponieważ jest w ten sposób yerba jest gorzka, szok! ktoś reklamuje się ze parzy jerbe a nawet tego nie potrafi prawidłowo zrobić, wg. instrukcji!

i nie mają zadnych 60 gatunków yerby, bo wybór jest tylko wsród tych najgorszych, najtanszych, głownie Pajarito (20 smaków), ktory (ptaszek) jest najtanszy i nagorszy z patyczkami!

podsumowaując - brak klimatu, drogo i totalna amatorszczyzna

NIE POLECAM !