Widok
Magiczne święta Malwiny
Opinie do spektaklu: Magiczne święta Malwiny.
Magiczne święta Malwiny
Agnieszka Kochanowska
Dla widzów 4+
Spektakl dla wszystkich, którzy chcą poczuć świąteczny klimat. Czarodziej Mizantrop uważa, że ludzie nie potrafią obchodzić świąt, jak należy, dlatego postanawia, że już ich nie będzie. Wystarczy jedno machnięcie magicznej różdżki. Jednak jego sprytna asystentka Malwina do tego nie dopuści - z pomocą zwariowanych kolędników ...
Przejdź do spektaklu.
Magiczne święta Malwiny
Agnieszka Kochanowska
Dla widzów 4+
Spektakl dla wszystkich, którzy chcą poczuć świąteczny klimat. Czarodziej Mizantrop uważa, że ludzie nie potrafią obchodzić świąt, jak należy, dlatego postanawia, że już ich nie będzie. Wystarczy jedno machnięcie magicznej różdżki. Jednak jego sprytna asystentka Malwina do tego nie dopuści - z pomocą zwariowanych kolędników ...
Przejdź do spektaklu.
Magiczne święta Malwiny.
Moja wnusia (4-letnia) pierwszy raz była w teatrze i wyszła zachwycona,a jest bardzo inteligentnym i,, wymagającym " dzieckiem-uczymy ją wartościowania. Podczas prezentacji kolęd tańczyła i śpiewała,a najbardziej zachwyciła ją uparta gwiazda( słowo -uparta- ją rozśmieszyło,bo określało charakter gwiazdy , jak sama mi wyjaśniła!Bardzo dziękuję cudownym aktorom,którzy dostarczyli nam tylu wspaniałych emocji! Było tak rodzinnie ,wesoło i świątecznie.Dziękujemy i życzymy całej Ekipie Radosnych Świąt.Ponownie Was odwiedzimy!
Organizacja -brak słów
Dzień dobry,
Wczoraj, tj. 02.12.2017r.,miałam przyjemność uczestniczenia wraz z córką i jej Babcią - moją mamą, w przedstawieniu pt."Magiczne święta Malwiny" w teatrze Miniatura.
Przedstawienie bardzo nam się podobało, było magiczne i nastrojowe.
Po zakończeniu spektaklu zaczęłyśmy się ubierać jeszcze na sali (u córki troszkę to trwa, ale nie było pośpiechu, w końcu to wolna sobota. Ponadto moja mama jest po operacji stawu biodrowego, więc każdy ruch musi być ostrożny i jeszcze dość wolny). Aż tu nagle na scenę wyszła pani pytając, czy są tu jakieś grzeczne dzieci? (nie dodając do pytania czy są tu jakieś grzeczne dzieci rodziców pracujących w firmie LOTOS). Córcia podekscytowana, bo przecież jest grzeczna, pobiegła pod scenę, na którą za moment wyszedł Św Mikołaj. Dość szybko podbieglam do Pani z obsługi teatru, z zapytaniem co to za niespodzianka. Dostałam krótką odpowiedź, że to Mikołajki dla dzieci rodziców z lotosu. Poinformowałam panią, iż nie otrzymałyśmy żadnej informacji o takiej uroczystości, a moja pociecha właśnie wchodziła po odbiór paczki na scenę. Zapytałam czy mogę zapłacić za paczkę. Usłyszałam, że nie ma takiej możliwości, bo paczki są wyliczone. Kto ma dzieci ten wie, jak strasznie przykro nam było w momencie, gdy musiałam córci odebrać prezent od Mikołaja i oddać pani z obsługi. Serce pękło.
Jak się okazało po opuszczeniu sali nie tylko my znalazłyśmy się w tak niekomfortowej sytuacji (obok nas stała pani z dwójką dzieci, tłumacząc i starając się wyjaśnić swoim pociechom to nieporozumienie).
Jestem rozczarowana, zaskoczona i jest mi po prostu bardzo przykro takim postępowaniem.
Wystarczyło poinformować klientów teatru, iż po spektaklu będzie miała miejsce taka uroczystość.
Brak informacji, choćby kartki na drzwiach spowodował ogromne rozczarowanie i ból w sercu dzieci (przez brak myślenia organizatorów).
Mam nadzieję, że dzięki tej informacji, nikogo więcej nie spotka taka przykra niespodzianka.
Z poważaniem
Wczoraj, tj. 02.12.2017r.,miałam przyjemność uczestniczenia wraz z córką i jej Babcią - moją mamą, w przedstawieniu pt."Magiczne święta Malwiny" w teatrze Miniatura.
Przedstawienie bardzo nam się podobało, było magiczne i nastrojowe.
Po zakończeniu spektaklu zaczęłyśmy się ubierać jeszcze na sali (u córki troszkę to trwa, ale nie było pośpiechu, w końcu to wolna sobota. Ponadto moja mama jest po operacji stawu biodrowego, więc każdy ruch musi być ostrożny i jeszcze dość wolny). Aż tu nagle na scenę wyszła pani pytając, czy są tu jakieś grzeczne dzieci? (nie dodając do pytania czy są tu jakieś grzeczne dzieci rodziców pracujących w firmie LOTOS). Córcia podekscytowana, bo przecież jest grzeczna, pobiegła pod scenę, na którą za moment wyszedł Św Mikołaj. Dość szybko podbieglam do Pani z obsługi teatru, z zapytaniem co to za niespodzianka. Dostałam krótką odpowiedź, że to Mikołajki dla dzieci rodziców z lotosu. Poinformowałam panią, iż nie otrzymałyśmy żadnej informacji o takiej uroczystości, a moja pociecha właśnie wchodziła po odbiór paczki na scenę. Zapytałam czy mogę zapłacić za paczkę. Usłyszałam, że nie ma takiej możliwości, bo paczki są wyliczone. Kto ma dzieci ten wie, jak strasznie przykro nam było w momencie, gdy musiałam córci odebrać prezent od Mikołaja i oddać pani z obsługi. Serce pękło.
Jak się okazało po opuszczeniu sali nie tylko my znalazłyśmy się w tak niekomfortowej sytuacji (obok nas stała pani z dwójką dzieci, tłumacząc i starając się wyjaśnić swoim pociechom to nieporozumienie).
Jestem rozczarowana, zaskoczona i jest mi po prostu bardzo przykro takim postępowaniem.
Wystarczyło poinformować klientów teatru, iż po spektaklu będzie miała miejsce taka uroczystość.
Brak informacji, choćby kartki na drzwiach spowodował ogromne rozczarowanie i ból w sercu dzieci (przez brak myślenia organizatorów).
Mam nadzieję, że dzięki tej informacji, nikogo więcej nie spotka taka przykra niespodzianka.
Z poważaniem