Czy dr Chlebek jeszcze przyjmuje???????????????????????
Jeżeli tak to proszę o namiar.
Dr Foltman prowadził moją ciążę. Trafiłam do niego z silnymi bólami. Niestety dr Chlebek była na urlopie, a ja musiałam na dziś.
Okropna pani...
rozwiń
Jeżeli tak to proszę o namiar.
Dr Foltman prowadził moją ciążę. Trafiłam do niego z silnymi bólami. Niestety dr Chlebek była na urlopie, a ja musiałam na dziś.
Okropna pani z przychodni na Kaszubach (z tej prywatnej) powiedziała, że mnie raczej nie przyjmie, bo ma za dużo osób. Jak chcę to mogę prywatnie do niej podejść. Sam taki tekst mnie od niej odrzucił.
Zaczęłam szukać innego i znalazłam masę pochlebnych opinii o Foltmanie.
Poszłam. Faktycznie bardzo miło, fajnie. Badanie, usg w cenie więc wszystko ok.
Więc tak już zostało.
Z każdym miesiącem było coraz gorzej.
Za wystawienie samego zwolnienia, a dokładniej za jego przedłużenie pobiera kasę.
Na moje pytania o toksoplazmowę i inne badania, które się robi w ciąży odpowiadał, że nie trzeba.
Na moje uwagi o tym, że przed ciążą brałam leki na nadczynność tarczycy, że leczę się od lat odpowiadał, że to nic i nie ma związku. Akurat w tym czasie nie byłam pod opieką endo więc skąd miałam wiedzieć, żeby się badać.
Zbliżał się koniec ciąży. Coraz częściej zamiast do siebie wysyłał mnie na kontrole i badania do szpitala. Zawsze w inny dzień niż on tam był. Na szczęście tam spotykałam naprawdę fajnych lekarzy dr Chlebek i dr Żabiński.
Chyba z miesiąc przed datą porodu powiedział, że on już w sumie nic nie zrobi, że jakby coś to do szpitala jechać.
Nadszedł dzień porodu, a to dziecko wyjść nie chce więc lecę do niego po zwolnienie, bo miałam tylko do daty porodu. On mi na to, że nie może mi dać już zwolnienia, bo jest po terminie i to już leci macierzyński.
Urodziłam 2 tygodnie po terminie i o tyle miałam też krótszy macierzyński.
Dr Foltman nie był w stanie powiedzieć czy urodzę dziewczynkę czy chłopca i jakiej będzie wagi. Jego odp. na moje pytanie była to chyba chłopiec, waga normalan ok. 3600.
Ok. myślę sobie spoko, nie taki duży.
Zaczęło się. Lecę do szpitala. Przyjmuje mnie na całe szczęście Chlebek. Na usg od razu mówi, że dziecko duże ponad 4 kilowe i dziewczynka. To ja w szoku ale bardzo zadowolona, bo wolałam dziewczynkę.
W końcu trafiam na salę. Poród odbiera dr Chlebek. Córka nie chce wyjść, kończy się cc, który o 6 rano bez żadnych problemów przeprowadza dr Chlebek. Córka mierzy 56cm i waży 4,2kg.
Gdzieś tam tylko na korytarzu przypadkiem spotkany Foltman pyta i jak poród.
Po paru tygodniach idę na kontrolę, już do dr Chlebek, która nie jest dla mnie obcą osobą, bo przed ciążą byłam u niej parę razy.
Fajna profesjonalna lekarka.
Po pół roku trafiam do szpitala z silnymi bólami brzucha. Trafiam na dr Foltmana, który an usg widzi ciążę urojoną. Jestem przerażona. Nie znam tematu. Jak się później okazuje po konsultacjach nic takiego nie ma miejsca. Dostaję zastrzyk p.bólowy i idę do domu.
Trafiam w końcu do prywatnego endo, który pyta mnie o leki jakie brałam w ciąży i o wyniki badań. Mówię, że dr nic nie kazał robić w tym temacie. Endo chwyta się za głowę, robi duże oczy i nie wierzy własnym uszom. Ja niestety nie oczytana nie wiedziałam czym taki elekceważenie może się skończyć.
Na szczęście mam zdrową córkę, która jest naprawdę kochanym dzieckiem.
Przepraszam za długą wypowiedź ale krócej się nie dało :)
I przypominam moje pytanie o dr Chlebek- Gustkowicz czy jeszcze przyjmuje prywatnie???
zobacz wątek