Widok
Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (12)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
ROZPAKOWANE:)
Zielona Cytrynka
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm/cc/Redłowo
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Majowo-Czerwcowe-Mamusie-2013-11-t462240,1,16.html
ROZPAKOWANE:)
Zielona Cytrynka
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm/cc/Redłowo
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Majowo-Czerwcowe-Mamusie-2013-11-t462240,1,16.html
Nie ja się ociągam, tylko moje dziecko :P Dzisiaj jadę do gina, zobaczymy co powie.
dee, a czemu tak, skoro dziecko już donoszone?
no to ja też się witam i gratuluję już mamusiom rozpakowanym :)
ja byłam dzisiaj u endokrynologa, czekałam godzinę na swoją kolej a wizyta umówiona na 12.. iii ;D mam bdb wyniki i na razie mam się zgłosić tylko na kontrolę 6 tyg po porodzie :) tak się cieszę, chociaż jedno mam z głowy i już tabsy też odstawione :)
o 15.30 mam wizytę u ginekologa, jestem baaaardzo ciekawa co tam u panienek słychać.. mam wrażenie jakby jedna z nich się przekręciła ale zobaczymy :)
ii się nie pochwaliłam, wczoraj zamówiłam wózek :)
pogoda mnie dobija dzisiaj, zaraz się rozpłynę a otwarte ookna nic nie dają ;/
dam znać po wizycie :)
ja byłam dzisiaj u endokrynologa, czekałam godzinę na swoją kolej a wizyta umówiona na 12.. iii ;D mam bdb wyniki i na razie mam się zgłosić tylko na kontrolę 6 tyg po porodzie :) tak się cieszę, chociaż jedno mam z głowy i już tabsy też odstawione :)
o 15.30 mam wizytę u ginekologa, jestem baaaardzo ciekawa co tam u panienek słychać.. mam wrażenie jakby jedna z nich się przekręciła ale zobaczymy :)
ii się nie pochwaliłam, wczoraj zamówiłam wózek :)
pogoda mnie dobija dzisiaj, zaraz się rozpłynę a otwarte ookna nic nie dają ;/
dam znać po wizycie :)
"Bliżej niż dalej" to słabe pocieszenie, bo dziewiąty miesiąc jest chyba gorszy niż wszystkie poprzednie razem wzięte :p
Ja się rozpływam, przeciąg w domu mam cały czas, ale ja w ogóle nie toleruję takiej pogody. A dzisiaj to nawet synek chciał szybciej wracać z placu, widać ma preferencje temperaturowe po mamusi :p
Mnie baaardzo rzadko ktoś przepuszcza, raz tylko na poczcie dwie panie mi ustąpiły (a na poczcie jestem często i wszystkie pozostałe razy stoję jak wszyscy) i 3x skorzystałam z kasy dla ciężarnych. Dzisiaj np. przede mną młoda kobieta miała cały koszyk zakupów i mnie nie puściła mimo że miałam tylko jedną bułkę (!!!) dla synka do kupienia.
Ja się rozpływam, przeciąg w domu mam cały czas, ale ja w ogóle nie toleruję takiej pogody. A dzisiaj to nawet synek chciał szybciej wracać z placu, widać ma preferencje temperaturowe po mamusi :p
Mnie baaardzo rzadko ktoś przepuszcza, raz tylko na poczcie dwie panie mi ustąpiły (a na poczcie jestem często i wszystkie pozostałe razy stoję jak wszyscy) i 3x skorzystałam z kasy dla ciężarnych. Dzisiaj np. przede mną młoda kobieta miała cały koszyk zakupów i mnie nie puściła mimo że miałam tylko jedną bułkę (!!!) dla synka do kupienia.
Starałam się :D
Mnie też nikt nie przepuszcza - stoję w kolejce jak wszyscy, ale też jakoś nie wymuszam... raz w sklepie prawie padłam, słabo mi się zrobiło, TŻ mówił że byłam blada jak ściana - na szczęście byłam z nim, kolejka była długa - gdybym była sama to bym nie wystała.. poszłam sobie na bok usiąść na parapet.. podobną sytuację miałam w aptece - tym razem byłam sama - też nikt nie puścił, powiedziałam pani za mną, że muszę usiąść i poszłam na krzesełko.. mimo że przede mną same młode osoby, nikt nie pomyślał, żeby przepuścić w kolejce..
Pogoda jak dla mnie masakryczna - też nie znoszę upałów.. siedzę w domu i sprzątam, chociaż babcia zapraszała na balkon na słoneczko trochę się pogrzać - ja nie wiem jak ona daje radę na takim słońcu siedzieć :/
Pogoda jak dla mnie masakryczna - też nie znoszę upałów.. siedzę w domu i sprzątam, chociaż babcia zapraszała na balkon na słoneczko trochę się pogrzać - ja nie wiem jak ona daje radę na takim słońcu siedzieć :/
Starsi ludzie inaczej znoszą temperatury :) Moja sąsiadka wczoraj w płaszczu chodziła! Ja wczoraj wyszłam na balkon o 19, było cudnie, cały dzień czekałam aż słońce się schowa i wreszcie będzie czym oddychać :)
No to i ja gratuluje i cZekam na nastepne :-)
Ja onalo co tez bym juz miala synka przy sobie. Wczorajsza noc spedzilam w szpitalu. Strasznie wszystko bolalo, a maly sie slabo ruszal wiec pojechalam. 1,5h pod ktg malt ok skurczy brak. No i jak polozna zobaczyla jak chodze wstaje i sie ruszam to stwierdzila, ze mam dysfunkcje kosci lonowej. Lekarka przyszla mnie zbadac i stwierdzila, ze jak boli to wywolujemy dzisiaj nie za tydzien, ale doliczyla sie, ze to 37+2 a nie cale 38 tygodni i wyslala do domu. Takze teraz ostatni tydzien musze lezec w lozku odpczywac, bo z ruszaniem sie u mnie jest troche gorzej. No ale za tydzien o tej porze maly bedzie juz z nami mam nadzieje. Szyjka podobno bardzo miekka i dosc krotka, rozwarcie na niecale 2 palce, tylko maly jeszcze nie zszedl, ale podpbnoojdzie bardzo gladko :-)
Aha a do tego jeszcze okazalo sie, ze mam anemie, takze juz wogole super!!!
Pogody zazdroszcze dzisiaj ja Wam, bo u nas pada co chwile.
Ja onalo co tez bym juz miala synka przy sobie. Wczorajsza noc spedzilam w szpitalu. Strasznie wszystko bolalo, a maly sie slabo ruszal wiec pojechalam. 1,5h pod ktg malt ok skurczy brak. No i jak polozna zobaczyla jak chodze wstaje i sie ruszam to stwierdzila, ze mam dysfunkcje kosci lonowej. Lekarka przyszla mnie zbadac i stwierdzila, ze jak boli to wywolujemy dzisiaj nie za tydzien, ale doliczyla sie, ze to 37+2 a nie cale 38 tygodni i wyslala do domu. Takze teraz ostatni tydzien musze lezec w lozku odpczywac, bo z ruszaniem sie u mnie jest troche gorzej. No ale za tydzien o tej porze maly bedzie juz z nami mam nadzieje. Szyjka podobno bardzo miekka i dosc krotka, rozwarcie na niecale 2 palce, tylko maly jeszcze nie zszedl, ale podpbnoojdzie bardzo gladko :-)
Aha a do tego jeszcze okazalo sie, ze mam anemie, takze juz wogole super!!!
Pogody zazdroszcze dzisiaj ja Wam, bo u nas pada co chwile.
Ja też nie mam szczęścia, jeśli chodzi o przepuszczanie w kolejkach i ustępowanie miejsc. Pamiętam, że w poprzedniej ciąży chcieliśmy raz skorzystać z mężem z kasy z pierwszeństwem w Tesco, już wysoko byłam w ciąży, i spotkały nas takie niemiłe teksty ze strony pewnej buraczanej rodzinki, którą poprosiliśmy o przepuszczenie, że uszy więdły. Mąż oczywiście wszedł w dyskusję, ale ja od tamtej pory mam jakiś uraz, i nie proszę ludzi o przepuszczenie. Chociaż czasami jest rzeczywiście słabo, jak się czeka, szczególnie w takiej duchocie. Nie wiem, ludzie jacyś tacy nieżyczliwi się porobili, udają, że nie widzą brzucha. Mi by było na ich miejscu najzwyczajniej wstyd.
Rzeczywiście, Muszczek, te ostatnie tygodnie najbardziej się ciągną. Tym bardziej, że wszyscy wokół oczekują rozwiązania, i robi się nerwowa atmosfera. Ja dziś nieźle spuchłam przez tą temperaturę, stópki mi nabrzmiały koncertowo, nawet pomalowanie paznokci nie poprawiło ich wyglądu :-D
Rzeczywiście, Muszczek, te ostatnie tygodnie najbardziej się ciągną. Tym bardziej, że wszyscy wokół oczekują rozwiązania, i robi się nerwowa atmosfera. Ja dziś nieźle spuchłam przez tą temperaturę, stópki mi nabrzmiały koncertowo, nawet pomalowanie paznokci nie poprawiło ich wyglądu :-D
dziewczyny ja już po wizycie i jestem zadowolona :)
moje Skarby ważą po 2325g i 2334g także są tej samej wielkości. pobrany został mi wymaz na paciorkowca i teraz czekam na wyniki, męża wyślę po odbiór :)
aa i 16 zgłaszam się do szpitala na zdjęcie szwu i wtedy się okaże co dalej ale najprawdopodobniej po weekendzie dziewczynki będą już z nami bo obie w sumie napierają na szyjkę jednak jedna panna bardziej :)
cieszę się cholernie i martwię, że wózek i foteliki nie dojdą na czas :(
moje Skarby ważą po 2325g i 2334g także są tej samej wielkości. pobrany został mi wymaz na paciorkowca i teraz czekam na wyniki, męża wyślę po odbiór :)
aa i 16 zgłaszam się do szpitala na zdjęcie szwu i wtedy się okaże co dalej ale najprawdopodobniej po weekendzie dziewczynki będą już z nami bo obie w sumie napierają na szyjkę jednak jedna panna bardziej :)
cieszę się cholernie i martwię, że wózek i foteliki nie dojdą na czas :(
hej;-)
my tez juz po wizycie.. wszystko z maluchami ok, lozyska sa dojrzale,ale nie stare.. mam teraz duzo lezec, wypoczywac i nie meczyc sie.. nogi mi puchna,ale w takiej pogodzie i w tak zaawansowanej ciazy to "normalne".. gin mowila,ze albo dostane skurcze i urodze w ciagu 2 tyg albo 22maja da mi skierowanie na wywolanie.. ogolnie to wsio oki:-))
my tez juz po wizycie.. wszystko z maluchami ok, lozyska sa dojrzale,ale nie stare.. mam teraz duzo lezec, wypoczywac i nie meczyc sie.. nogi mi puchna,ale w takiej pogodzie i w tak zaawansowanej ciazy to "normalne".. gin mowila,ze albo dostane skurcze i urodze w ciagu 2 tyg albo 22maja da mi skierowanie na wywolanie.. ogolnie to wsio oki:-))
Ja jestem jakaś inna:))) mi taka pogoda odpowiada:) bardzo lubię upały... cały dzień spędziłam w ogrodzie, na spacerze i na placu zabaw.
Jak rodziłam córcię to miałam pomalowane paznokcie, teraz mam hybrydowy pedicure, więc nawet jak by mi kazali zmyć to się nie da zmywaczem:P
Dziś odebrałam chustę:) jest super, już wiązałam misie pluszowe i siostry synka też, tylko że on ma już prawie roczek i nie przyzwyczajony i nie za bardzo mu się podobało:/
Jak rodziłam córcię to miałam pomalowane paznokcie, teraz mam hybrydowy pedicure, więc nawet jak by mi kazali zmyć to się nie da zmywaczem:P
Dziś odebrałam chustę:) jest super, już wiązałam misie pluszowe i siostry synka też, tylko że on ma już prawie roczek i nie przyzwyczajony i nie za bardzo mu się podobało:/
Hexusia - w redlowie bylo ogólnie spoko :) W wiekszosci przyjazne, wyrozumiale polozne i pielegniarki. Dobre wrazenie zrobił na mnie doktor Marciniak. O wszystkim byłam informowana, jeśli chodzi o postęp porodu. Po opuszczeniu sali operacynej zaraz byl ze mna maz i synek tez :)
Najgorsze,ze ja taka naszprycowana bylam (oksy, przeciwbólowe, znieczulenie do cc itd) a na sile mi dzidzie przystawili po operacji i potem ciagle spal, w koncu zaczely sie kolki i inne histerie od tych lekow co we krwi i mleku mi krazyly i nie dogadalismy sie z cycem. Laktacyjna najlepsza pani Iwona Wróbel, sam jej głos uspokajał i była bardzo wyrozumiała. Liczy się z dobrem mamy i dziecka i jak widzi, że się męczą, to odpuszcza kolejne próby, nic na siłę, nie ocenia. Po fiasku cyca daje rady odnośnie karmienia butlą i nie robi z człowieka wyrodnej matki.
Sale spoko, spa to nie jest :P Jedzenie tragedia, wiec szykuj suchy prowiant. Zdarzały się i takie akcje, że miałam 2 wenflony będąc już normalnie na oddziale nie na pooperacyjnej i pytam pielęgniary z nocnej zmiany czy mogą mi wyjąć bo już nic nie dostaje a ona na to, że nie i że będę miała je do wypisu. Rano ponowiłam prośbę o wyjęcie dziadostwa i pani z porannej zmiany zdziwiona, że jeszcze je w ogóle mam...
Pojechałam w pomalowanych paznokciach i nikt się nie s**** ;) może dlatego, że decyzja o cc była nagła.
Jak masz jeszcze jakieś pytanka to dawaj ;) może być priv, nie będziemy tu laskom marudzić :P
Najgorsze,ze ja taka naszprycowana bylam (oksy, przeciwbólowe, znieczulenie do cc itd) a na sile mi dzidzie przystawili po operacji i potem ciagle spal, w koncu zaczely sie kolki i inne histerie od tych lekow co we krwi i mleku mi krazyly i nie dogadalismy sie z cycem. Laktacyjna najlepsza pani Iwona Wróbel, sam jej głos uspokajał i była bardzo wyrozumiała. Liczy się z dobrem mamy i dziecka i jak widzi, że się męczą, to odpuszcza kolejne próby, nic na siłę, nie ocenia. Po fiasku cyca daje rady odnośnie karmienia butlą i nie robi z człowieka wyrodnej matki.
Sale spoko, spa to nie jest :P Jedzenie tragedia, wiec szykuj suchy prowiant. Zdarzały się i takie akcje, że miałam 2 wenflony będąc już normalnie na oddziale nie na pooperacyjnej i pytam pielęgniary z nocnej zmiany czy mogą mi wyjąć bo już nic nie dostaje a ona na to, że nie i że będę miała je do wypisu. Rano ponowiłam prośbę o wyjęcie dziadostwa i pani z porannej zmiany zdziwiona, że jeszcze je w ogóle mam...
Pojechałam w pomalowanych paznokciach i nikt się nie s**** ;) może dlatego, że decyzja o cc była nagła.
Jak masz jeszcze jakieś pytanka to dawaj ;) może być priv, nie będziemy tu laskom marudzić :P
[
Grosik, mi też zwykle głupio, ale też mnie trzęsie jak widzę samych dziadków (facetów!) w kasie dla ciężarnych. Pytam zawsze: "Przepraszam, kto z państwa jest w ciąży?".
No właśnie ta nerwowa atmosfera najgorsza, sama z siebie mogłabym czekać, ale ciągłe pytania niesamowicie mnie wkurzają.
O rany, pierwsze słyszę, że nie można mieć pomalowanych paznokci, niby dlaczego? Ja chyba poprzednio miałam...
Ja sobie kupiłam drugą chustę dla Natalki i chciałabym jeszcze ze dwie :D Już powoli zaczynam fiksować, ale ja kocham nosić.
Byłam na ktg, nic się nie dzieje i nie zapowiada się, żeby coś się miało dziać. Więc któraś następna z kolejki może przejąć pałeczkę, a ja pewnie jeszcze trochę pochodzę :) Teraz siedzę przy wiatraku i trochę odżywam...
No właśnie ta nerwowa atmosfera najgorsza, sama z siebie mogłabym czekać, ale ciągłe pytania niesamowicie mnie wkurzają.
O rany, pierwsze słyszę, że nie można mieć pomalowanych paznokci, niby dlaczego? Ja chyba poprzednio miałam...
Ja sobie kupiłam drugą chustę dla Natalki i chciałabym jeszcze ze dwie :D Już powoli zaczynam fiksować, ale ja kocham nosić.
Byłam na ktg, nic się nie dzieje i nie zapowiada się, żeby coś się miało dziać. Więc któraś następna z kolejki może przejąć pałeczkę, a ja pewnie jeszcze trochę pochodzę :) Teraz siedzę przy wiatraku i trochę odżywam...
A Ty lolaola lepiej pisz jak się czujesz jako mama :)
Gani powodzenia! No to mi nasunelyscie wątpliwosci z tymi paznokciami bo wlasnie wybieram sie do kosmetyczki na zrobienie stóp- regeneracja po zimie plus wlasnie malowanie french :) Przynajmniej stopy chcialabym miec ladne na porodowce :) Co za straszną noc mialam dzisiaj, bylo tak niesamowicie duszno w mieszkaniu przed tą burzą,że spałam doslownie tylko w majtkach....myslalam ze sie rozpuszcze. Maly dzisiaj u dziadkow, wiec jak wroce zamierzam lezec i rozkoszowac sie chwilami spokoju
Powodzenia, gani! Kurcze, ale się zrobiła pogoda, przyjemnie siedzieć w zacienionym miejscu mieszkania. Noc też miałam niespokojną, wszystkie okna i balkon pootwierane, a i tak duchota niemiłosierna. Co do paznokci, pamiętam z SR, że nie wolno mieć pomalowanych, ja mam teraz jaśniutki róż, ale liczę, że zdążę zmyć do porodu.
My spaliśmy przy otwartym oknie, mąż trochę marudził, ale jak powiedziałam, że ja się zaraz uduszę to odpuścił :P a później notorycznie mnie przykrywał :/ bo przecież się przeziębię.. mamy już letnie kołdry, ale i tak pod nimi się topiłam :/ burza mnie obudziła, ale zasnęłam momentalnie, bo się fajnie chłodno zrobiło XD
dziś kolejny dzień bez sił, za ciepło dla mnie, do tego robię pranie i krążenie po schodach mnie dobija.. nawet psy leżą plackiem na kaflach w korytarzu i nie mają sił się ruszać..
brzuch mi się spina, jak tak dalej pójdzie do wieczorem chyba pojedziemy na IP.. nie podoba mi się że czuję napinanie brzucha a młoda się słabo rusza - poczekam, może to przez pogodę, sama padam, słabo mi się oddycha to może i jej się udziela..
dziś kolejny dzień bez sił, za ciepło dla mnie, do tego robię pranie i krążenie po schodach mnie dobija.. nawet psy leżą plackiem na kaflach w korytarzu i nie mają sił się ruszać..
brzuch mi się spina, jak tak dalej pójdzie do wieczorem chyba pojedziemy na IP.. nie podoba mi się że czuję napinanie brzucha a młoda się słabo rusza - poczekam, może to przez pogodę, sama padam, słabo mi się oddycha to może i jej się udziela..
Moseka na to twardnienie brzucha weź nospę doraźnie, a jak coś to podjedź na IP i niech sprawdzą, po co się martwić.
Ja w sumie lubię słońce i cieszę się że wreszcie jest ciepło. Inna sprawa, że teraz nie przebywam raczej w słońcu, bo nie chcę dostać żadnych przebarwień i plam, no i w ogóle w ciąży to inaczej znosi się ciepło. Ogólnie jednak cieszy mnie, że jest pogoda.
Muszę się wreszcie zebrać za pranie ciuszków, bo już czas najwyższy...
Wczoraj byłam też na wizycie, Mały waży 2400, ma się dobrze, tylko mi w badaniu ogólnym wyszły bakterie w moczu. Dziś już zrobiony posiew, za kilka dni wyniki. Po cichu ciągle liczę, że nic nie wyjdzie, a te bakterie to od złego pobrania próbki... Zobaczymy...
Ja w sumie lubię słońce i cieszę się że wreszcie jest ciepło. Inna sprawa, że teraz nie przebywam raczej w słońcu, bo nie chcę dostać żadnych przebarwień i plam, no i w ogóle w ciąży to inaczej znosi się ciepło. Ogólnie jednak cieszy mnie, że jest pogoda.
Muszę się wreszcie zebrać za pranie ciuszków, bo już czas najwyższy...
Wczoraj byłam też na wizycie, Mały waży 2400, ma się dobrze, tylko mi w badaniu ogólnym wyszły bakterie w moczu. Dziś już zrobiony posiew, za kilka dni wyniki. Po cichu ciągle liczę, że nic nie wyjdzie, a te bakterie to od złego pobrania próbki... Zobaczymy...
Dzisiaj synek się zlitował i tak wstał rano, że na spacer wyszliśmy o 9, więc jeszcze dało się wytrzymać. Teraz śpi i ja też chwilę drzemałam, głowa mnie boli :/
A w nocy to już od daaaawna śpimy przy otwartym oknie, nie wyobrażam sobie inaczej. Zimą walczyliśmy, teraz mąż już nawet nie próbuje, bo wie, że nie ma szans :P No i dziś kolejny dzień przy wiatraku, więc jakoś daję radę.
gani, ja też trzymam kciuki :)
A w nocy to już od daaaawna śpimy przy otwartym oknie, nie wyobrażam sobie inaczej. Zimą walczyliśmy, teraz mąż już nawet nie próbuje, bo wie, że nie ma szans :P No i dziś kolejny dzień przy wiatraku, więc jakoś daję radę.
gani, ja też trzymam kciuki :)
"Biegam" to trochę dużo powiedziane, ale nie, nie leżę na porodówce :P Gin mówił, że na razie się nie zapowiada żeby przez najbliższe dni miało się coś dziać. Już się przyzwyczajam do myśli, że za dwa tygodnie pojadę na wywołanie.
Pogoda dla mnie fajna, tylko synek się nudzi i jest strasznie marudny, więc mamy słaby dzień :/
Pogoda dla mnie fajna, tylko synek się nudzi i jest strasznie marudny, więc mamy słaby dzień :/
Hmmm, dziwne, wody Ci odeszły i sobie czekasz? Tzn. jesteś w szpitalu czy w domu? Bo generalnie z tego co ja zawsze słyszałam to jak wody odchodzą to już nie ma zmiłuj i trzeba urodzić czy jest akcja porodowa czy jej nie ma...
Hej dziewczyny, widze ze powoli sie juz rozpakowujecie. Wpadlam zyczyc Wam szczesliwych i lekkich porodów, no i pozniej grzecznych Maluchów:) Ja jakos sie ogarnelam, chociaz bywaja dni ze jest mi bardzo ciezko, staram sie jednak o tym za duzo nie myslec. Dostalismy juz zielone swiatlo na starania, wiec mam nadzieje ze w przyszlym roku i ja sie doczekam:) Trzymajcie sie:)
Aniaa, wlasnie o tobie ostatnio myslalam. zycze powodzenia i trzymam mocno kciuki- tym razem napewno sie uda.
h&m trzymam kciuki, zaraz pewnie bedziesz miala maluchy ze soba:)
co do odejscia wod plodowych i porodu, to jestem zapisana na forum what to expect i tam w wiekszosci wypowiadaja sie mamy z usa- wiadomo co kraj to obyczaj, ale z tego co pisza, to one po odejsciu wod (o ile odejda za wczesnie) to jeszcze potrafia tydzien albo dwa bez wod chodzic. tzn trudno to chodzeniem nazwac, bo leza w szpitalu, ale dzieciaczki dalej w brzuchach. tez mnie to zdziwlo bardzo, bo bylam przekonana, ze jak wody odchodza to trzeba rodzic i koniec. a tu taka niespodzianka, widac uczymy sie cale zycie :)
h&m trzymam kciuki, zaraz pewnie bedziesz miala maluchy ze soba:)
co do odejscia wod plodowych i porodu, to jestem zapisana na forum what to expect i tam w wiekszosci wypowiadaja sie mamy z usa- wiadomo co kraj to obyczaj, ale z tego co pisza, to one po odejsciu wod (o ile odejda za wczesnie) to jeszcze potrafia tydzien albo dwa bez wod chodzic. tzn trudno to chodzeniem nazwac, bo leza w szpitalu, ale dzieciaczki dalej w brzuchach. tez mnie to zdziwlo bardzo, bo bylam przekonana, ze jak wody odchodza to trzeba rodzic i koniec. a tu taka niespodzianka, widac uczymy sie cale zycie :)
My byliśmy w zoo z synkiem pierwszy raz, nogi sobie poobcierałam do krwi i pod koniec już sami biegali :/ Ale poza tym bardzo fajnie :D
U nas tez juz ostatnie przygotowania, sprzatanie zakupy. Odliczanie do srody :-)
W poniedzialek mam ostatnie spotkanie w klinice- cukier mam suuuuper przez ostatnie dni :-)
We wtorek umowilam sie z kolezanka do polskiej knajpki na ostatni posilek :-) idziemy sie czyms uszczesliwic. W nocy jedziemy po tezciow na lotnisko
A w srode mam nadzieje, ze dam wam szybko znac, ze sybek jest juz z nami :-)
Takze malo czasu zostalo, lapie stresa :-/
Ale cos czuje, ze ktos sie nam tu juz rozpakowal tylko jeszcze nie dal znac :-)
W poniedzialek mam ostatnie spotkanie w klinice- cukier mam suuuuper przez ostatnie dni :-)
We wtorek umowilam sie z kolezanka do polskiej knajpki na ostatni posilek :-) idziemy sie czyms uszczesliwic. W nocy jedziemy po tezciow na lotnisko
A w srode mam nadzieje, ze dam wam szybko znac, ze sybek jest juz z nami :-)
Takze malo czasu zostalo, lapie stresa :-/
Ale cos czuje, ze ktos sie nam tu juz rozpakowal tylko jeszcze nie dal znac :-)
Najprędzej to chyba haemka, bo u niej się coś ostatnio działo :) Ja się teraz dziwnie czuję - trochę jak skurcze, ale za krótkie, trwa po parę sekund, za to co chwilę. Nie wiem co to jest :P
Teraz to mi akurat najgorszy moment, bo pojutrze siostra ma bierzmowanie i byłoby szkoda jakbym akurat w szpitalu leżała :)
Jak nie będę leżeć na porodówce to spoko ;) Najwyżej jak się Gocłowski rozpędzi to pójdę z synkiem do rodziców i poczekamy na resztę :) Ona długo nie mogła przeżyć, że nie będę jej świadkiem, ale tak to wolałyśmy jednak nie ryzykować :P
Muszczek to jesZcze beda jaja jak ja Ciebie wypredze :-)
Jeszcze ktoras z dziewczyn ostatnio jechala do szpitala, prepraszam nie pamietam nicku. Ciekawa tez jestem jak tam sie sprawa rozwinela.
Hexusia a ty juz masz 37 tydzien rozpoczety, to dlaczego jeszcze tryb lezacy? Oczywiscie im dluzej w brzuszku tym lepiej, ale tez juz bys chyba mogla powoli rodzic co?
Mnie za to starsznie doskiera bol kosci lonowej i mam tak bol w plecach jakbym miala kamienie w nerce. Ale caly czas powtarzam sobie, byle do srody.
Jeszcze ktoras z dziewczyn ostatnio jechala do szpitala, prepraszam nie pamietam nicku. Ciekawa tez jestem jak tam sie sprawa rozwinela.
Hexusia a ty juz masz 37 tydzien rozpoczety, to dlaczego jeszcze tryb lezacy? Oczywiscie im dluzej w brzuszku tym lepiej, ale tez juz bys chyba mogla powoli rodzic co?
Mnie za to starsznie doskiera bol kosci lonowej i mam tak bol w plecach jakbym miala kamienie w nerce. Ale caly czas powtarzam sobie, byle do srody.
Adziula, wcale się nie zdziwię jak pierwsza urodzisz :)
U nas donoszona ciąża to skończone 38 tygodni, a nie 36, więc z tym "powoli rodzić" u Hexusi to jeszcze bez przesady :)
Mi w zasadzie jedyne co doskwiera do koszmarny ból w pachwinach, poprzednio miałam to samo - jakbym miała mega zakwasy. Każdy krok sprawia mi ból, w nocy nawet z boku na bok nie mogę się przekręcić. Ale poza tym wszystko ok, więc i tak nie mam co narzekać :) Zresztą co by się nie działo, już niedługo :P
U nas donoszona ciąża to skończone 38 tygodni, a nie 36, więc z tym "powoli rodzić" u Hexusi to jeszcze bez przesady :)
Mi w zasadzie jedyne co doskwiera do koszmarny ból w pachwinach, poprzednio miałam to samo - jakbym miała mega zakwasy. Każdy krok sprawia mi ból, w nocy nawet z boku na bok nie mogę się przekręcić. Ale poza tym wszystko ok, więc i tak nie mam co narzekać :) Zresztą co by się nie działo, już niedługo :P
ja wczoraj zaczęłam 37 tydzień ale tak jak mówicie jak by się teraz urodziło to jeszcze wcześniak więc dobrze jak by jeszcze posiedział z 2 tygodnie. wiem, że tego nie da się zaplanować ale jak lekarz kazał leżeć to leżę. jutro jadę na ktg i zobaczymy ale skurczy nie mam biorę nospę. ciąża donoszona u nas to skończone 38 tygodni. niby mały waży 3 kg ale na tych usg waga sporo jest inna niż w rzeczywistości. wiec lepiej niech jeszcze jak zawór mi nie pójdzie;-)
Mi się zawsze wydawało, że 37 tydzień to już ciąża donoszona, ale tak czy inaczej to tylko tydzień różnicy, no i pewnie lepiej już poczekać.
Mnie kość łonowa też czasem tak zaboli, że ruszyć się nie można.
Poza tym w sumie ok, ale też się staram nie przemęczać z niczym.
W tym tygodniu popiorę ciuszki, bo już zrobiłam miejsce w szafie i będzie gdzie je schować, potem tylko spakować torbę i można czekać.
Muszczek a Ty ostatnio ile czasu po terminie rodziłaś?
Mnie kość łonowa też czasem tak zaboli, że ruszyć się nie można.
Poza tym w sumie ok, ale też się staram nie przemęczać z niczym.
W tym tygodniu popiorę ciuszki, bo już zrobiłam miejsce w szafie i będzie gdzie je schować, potem tylko spakować torbę i można czekać.
Muszczek a Ty ostatnio ile czasu po terminie rodziłaś?
Buniaczek jak byłam w piątek u lekarza to mówi, że jak by się teraz urodziło to jeszcze wcześniak wiec zaczęłam grzebać w necie i faktycznie dopiero od 38 t.c jest ciąża donoszona. Ale rodzić już można także leżę póki mąż jest w domu i mnie pilnuje. Od tego leżenia głowa mi już siada i marzą mi się już nieprzespane noce:-)
Napisać co? Pochwalić się, jak było? :P
Jeśli tak, to mogę :)
W skrócie - miałam na szyjce szew okrężny, którego mi nie zdjęto, bo nie było miejsc na Zaspie. Miałam z nim czekać na rozpoczęcie akcji. No i... cóż, w czwartek 2 maja bardzo chciałam iść na zakupy do E.Leclerca. Chłopu mojemu trułam, że musimy, bo "jutro piątek, ale święto i wolne i sklepy zamknięte". I nagle (chwilę przed 11) dostałam silnego bólu krzyżowego. Dwa skurcze później zaczęłam plamić. O 12 byłam już na IP, o 12.05 odeszły mi wody przy badaniu (okazało się, że szew okrężny się zagubił :D), a o 14.05 urodziłam synka. Szew znalazł się przy łyżeczkowaniu ;)))) Tyle w skrócie :) Skurczów miałam... bo ja wiem? Mniej niż 20 w sumie :) I nic, absolutnie NIC nie wskazywało na to, że urodzę. A rodziłam po raz pierwszy :)
Jeśli tak, to mogę :)
W skrócie - miałam na szyjce szew okrężny, którego mi nie zdjęto, bo nie było miejsc na Zaspie. Miałam z nim czekać na rozpoczęcie akcji. No i... cóż, w czwartek 2 maja bardzo chciałam iść na zakupy do E.Leclerca. Chłopu mojemu trułam, że musimy, bo "jutro piątek, ale święto i wolne i sklepy zamknięte". I nagle (chwilę przed 11) dostałam silnego bólu krzyżowego. Dwa skurcze później zaczęłam plamić. O 12 byłam już na IP, o 12.05 odeszły mi wody przy badaniu (okazało się, że szew okrężny się zagubił :D), a o 14.05 urodziłam synka. Szew znalazł się przy łyżeczkowaniu ;)))) Tyle w skrócie :) Skurczów miałam... bo ja wiem? Mniej niż 20 w sumie :) I nic, absolutnie NIC nie wskazywało na to, że urodzę. A rodziłam po raz pierwszy :)
Ja dziś rano po wizycie na Zaspie, w nocy bóle brzucha, rano skurcze co 5-7minut, ale nie bolesne.
Dostałam zastrzyk z papaweryny, no i lekarz mówił, że albo się ruszy albo nie. Mały waży ok 3kg, wszystko z nim ok, rozwarcie na 1,5cm, więc czekam w domku na rozwój sytuacji, na razie cisza, może wieczorem się ruszy.
Co do IP super i położne i lekarz. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Dostałam zastrzyk z papaweryny, no i lekarz mówił, że albo się ruszy albo nie. Mały waży ok 3kg, wszystko z nim ok, rozwarcie na 1,5cm, więc czekam w domku na rozwój sytuacji, na razie cisza, może wieczorem się ruszy.
Co do IP super i położne i lekarz. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Cytrynka gratuluję!
Ja dzisiaj zaliczyłam wizytę w szpitalu. Od wczoraj brzuch mi bardzo twardniał,nospa już nie pomagała.W nocy się pomęczyłam z tym brzuchem,ale rano stwierdziłam że musimy jechać,bo coś jest nie tak. Na izbie podłączyli mnie pod KTG i okazało się,że mam skurcze. Lekarz jak usłyszał,że dopiero zaczęłam 35 tydzień,to stwierdził że potrzebuję Fenoterol i przechodzę na tryb kanapowo-łóżkowy. Oby tylko wytrwać do 38 tygodnia.
Dziewczyny z czerwca nie wpychajcie się w kolejkę zbyt szybko ;-) niech majówki się rozpakuję.Jak zaczną czerwcówki się rozpakowywać w maju to kto ze mną zostanie na czerwiec? ;-(
Ja dzisiaj zaliczyłam wizytę w szpitalu. Od wczoraj brzuch mi bardzo twardniał,nospa już nie pomagała.W nocy się pomęczyłam z tym brzuchem,ale rano stwierdziłam że musimy jechać,bo coś jest nie tak. Na izbie podłączyli mnie pod KTG i okazało się,że mam skurcze. Lekarz jak usłyszał,że dopiero zaczęłam 35 tydzień,to stwierdził że potrzebuję Fenoterol i przechodzę na tryb kanapowo-łóżkowy. Oby tylko wytrwać do 38 tygodnia.
Dziewczyny z czerwca nie wpychajcie się w kolejkę zbyt szybko ;-) niech majówki się rozpakuję.Jak zaczną czerwcówki się rozpakowywać w maju to kto ze mną zostanie na czerwiec? ;-(
Hej hej:-)) Mateuszek pchal sie szybko na siwat- taki porod to tylko do pozazdroszczenia:-))Gratulacje dla Mamy:-)
u nas cicho sza.. bole przeszly.. teraz bola plecy na wysokosci lopatek wiec to chyba nie te bole co maja byc..
jutro mam ktg.. wg gin powinnam wytrwac do konca 37 tyg..zaczynam 37..jeszcze tydzien..a kto wie..jesli nic sie nie stanie to akcja bedzie dopiero ze skierowaniem..i oby tak bylo.. wole jechac na spokojnie..umowic sie na cc niz bac sie ze w drodze (ponad 60km) zaczne rodzic i blizniaki beda sie pchaly szybko na swiat..
milego dnia:-)
u nas cicho sza.. bole przeszly.. teraz bola plecy na wysokosci lopatek wiec to chyba nie te bole co maja byc..
jutro mam ktg.. wg gin powinnam wytrwac do konca 37 tyg..zaczynam 37..jeszcze tydzien..a kto wie..jesli nic sie nie stanie to akcja bedzie dopiero ze skierowaniem..i oby tak bylo.. wole jechac na spokojnie..umowic sie na cc niz bac sie ze w drodze (ponad 60km) zaczne rodzic i blizniaki beda sie pchaly szybko na swiat..
milego dnia:-)
W piątek przestałam brać fenoterol i powiem wam, że czuję się o niebo lepiej:) mam więcej siły i chęci:) mogę robić o wiele więcej niż podczas przyjmowania tych leków, nie jestem tak wyczerpana. Mimo wszystko nic się u mnie nie ruszyło:P jak na razie oznak porodu brak. Pojutrze idę na wizytę ciekawe co powie doktorek?:)
Nie jest mi bardzo ciężko i nie męczę się tak bardzo jak pod koniec poprzedniej ciąży, ale nie ciekawość już daje znać o sobie:) już mam ochotę przytulić tą małą istotkę:) wszystko już mam przygotowane, tylko trzeba pościel ułożyć w łóżeczku i tyle:)
A co do wód płodowych, to na Klinicznej udało się lekarzom doprowadzić do szczęśliwego zakończenia ciąże u kobiety która nie miała w ogóle wód płodowych- leżała tam całą ciąże i maluszek urodził się przed czasem ale wszystko poszło ok. Na dodatek oglądałam dziś na tvn style program "położne" i kobieta opowiadała, że ok 20tc (nie pamiętam dokładnie) odeszły jej wody i pojechała do szpitala, tam przetrzymali ją do 30tc i wtedy urodziła dopiero.
Nie jest mi bardzo ciężko i nie męczę się tak bardzo jak pod koniec poprzedniej ciąży, ale nie ciekawość już daje znać o sobie:) już mam ochotę przytulić tą małą istotkę:) wszystko już mam przygotowane, tylko trzeba pościel ułożyć w łóżeczku i tyle:)
A co do wód płodowych, to na Klinicznej udało się lekarzom doprowadzić do szczęśliwego zakończenia ciąże u kobiety która nie miała w ogóle wód płodowych- leżała tam całą ciąże i maluszek urodził się przed czasem ale wszystko poszło ok. Na dodatek oglądałam dziś na tvn style program "położne" i kobieta opowiadała, że ok 20tc (nie pamiętam dokładnie) odeszły jej wody i pojechała do szpitala, tam przetrzymali ją do 30tc i wtedy urodziła dopiero.
Buniak, synka urodziłam dzień przed terminem. A z rozwarciem chodziłam przez ponad dwa tygodnie, w końcu mnie zatrzymali w szpitalu "bo nie mogę tak chodzić", przebili pęcherz i poszło.
Wow, Cytrynka, to miałaś błyskawiczny poród! Zazdroszczę :)
stokrotka, bóle między łopatkami to na pewno nie porodowe :D
Wow, Cytrynka, to miałaś błyskawiczny poród! Zazdroszczę :)
stokrotka, bóle między łopatkami to na pewno nie porodowe :D
Ja zaliczam wizytę na Zaspie na patologii ciąży do średnio udanych. O ile na izbie przyjęć było miło i spokojnie to patologia ciąży mnie zawiodła. Spędziłam tam 2 dni i ciężko było uzyskać jakąś informację od lekarzy na temat zdrowia mojego i dziecka. Po tym doświadczeniu jednak zdecyduję się na poród w Redłowie:). Zostało 7 dni i nie mogę się już doczekać:).
aktualizuje ;)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
No Hexusia jeszcze trochę i możesz rodzić, a teraz wypoczywaj ile wlezie :) Po urodzeniu różnie z tym odpoczywaniem będzie...
Ja jakaś śnięta dziś, chyba pogoda. Posprzątałam 2 szafki w kuchni i czuję się, jakbym z kamieniołomów wróciła, strasznie szybko się męczę byle czym.
W tym tygodniu czekam tylko na słoneczko i odświeżam ubranka, jak już to zrobię to można powiedzieć że będę gotowa. W sumie jeszcze do odświeżenia okrycia wózka no i bujaczka, ale to też pójdzie, jak tylko będzie pogoda
Cytrynka, też nie omieszkałam teraz poszukać Twojego bloga i poczytać co nieco o porodzie :)
Ja jakaś śnięta dziś, chyba pogoda. Posprzątałam 2 szafki w kuchni i czuję się, jakbym z kamieniołomów wróciła, strasznie szybko się męczę byle czym.
W tym tygodniu czekam tylko na słoneczko i odświeżam ubranka, jak już to zrobię to można powiedzieć że będę gotowa. W sumie jeszcze do odświeżenia okrycia wózka no i bujaczka, ale to też pójdzie, jak tylko będzie pogoda
Cytrynka, też nie omieszkałam teraz poszukać Twojego bloga i poczytać co nieco o porodzie :)
I ja juz tez dzisiaj po wizycie. Mam miec tryb leżąco-oszczędzający :) rozwarcie na 1cm, szyjka miękka, aczkolwiek jak nadal bede na siebie uwazac to lekarka mowi ze spokojnie do 40go tygodnia dotrwamy- i w to mi graj- dluzej potem bede z dziecmi w domku :) A tymczasem szukamy dzialeczki na ogrodkach dzialkowych do kupienia- zamarzylo nam sie kawalek trawnika :) moze ktoras zna kogos kto mialby do odstapienia, najlepiej okolice Siedlec:)
Moseka, wiązać możesz na czymkolwiek, przecież nie musi być lalka :P Ja się uczyłam na wielkiej maskotce-żabie. Tak od razu na dziecku to raczej słabo :P
My też się nadal kisimy w dwupaku i nie zapowiada się, żeby się to miało szybko zmienić. Jutro znów mam ktg. Wczoraj po bierzmowaniu byliśmy padnięci (wytrzymaliśmy do końca!), synek poszedł spać o 21.30 i wstał o 5 :/ Mam nadzieję, że teraz pośpi ze 4h za to, mam dzisiaj jakiś zapał do sprzątania, chyba cały dom ogarnę :D
My też się nadal kisimy w dwupaku i nie zapowiada się, żeby się to miało szybko zmienić. Jutro znów mam ktg. Wczoraj po bierzmowaniu byliśmy padnięci (wytrzymaliśmy do końca!), synek poszedł spać o 21.30 i wstał o 5 :/ Mam nadzieję, że teraz pośpi ze 4h za to, mam dzisiaj jakiś zapał do sprzątania, chyba cały dom ogarnę :D
Myślę że synek zatroszczy się o resztę mojego czasu :) Zresztą po wczorajszym zabieganiu dom wymaga raczej odgruzowania niż sprzątania :D
Problem w tym, że w domu nie mam ani jednego pluszaka.. niby byłam na tych warsztatach, ale to wiadomo już trochę czasu minęło, TŻ wczoraj nieśmiało zapytał, czy ta chusta będzie też dobra dla niego, żeby on mógł nosić dziecko, bo widział, że są różne rozmiary.. więc jeszcze jego będę musiała nauczyć wiązania :) ale z chustą dostaliśmy książeczkę z wiązaniami, więc nie będzie kłopotu, żeby sobie przypomnieć :)
wczoraj w końcu wybraliśmy łóżeczko - prezent od moich rodziców, teraz tylko siostra musi zamówić, chociaż dziś do niej zadzwonię, czy nie lepiej, żebym ja zamówiła, bo mam w babypol konto a ona musiałaby zakładać.
Byliśmy wczoraj w smyku i toys rus i powiem szczerze, że straszna bieda, nie mają za wiele tego wystawionego, a mój tata zarządził, że łóżeczko ma być nie tańsze jak 400zł i całe z drewna, bo płyta meblowa go nie satysfakcjonuje... niestety ani w jednym ani w drugim sklepie nie było specyfikacji - trzeba było zgadywać wymiar i to z czego jest zrobione łóżeczko.. po obejściu sklepów weszłyśmy na internet i stwierdziłyśmy, że lepiej zamówić przez neta, bo przynajmniej wiadomo z czego to łóżeczko jest...
wczoraj w końcu wybraliśmy łóżeczko - prezent od moich rodziców, teraz tylko siostra musi zamówić, chociaż dziś do niej zadzwonię, czy nie lepiej, żebym ja zamówiła, bo mam w babypol konto a ona musiałaby zakładać.
Byliśmy wczoraj w smyku i toys rus i powiem szczerze, że straszna bieda, nie mają za wiele tego wystawionego, a mój tata zarządził, że łóżeczko ma być nie tańsze jak 400zł i całe z drewna, bo płyta meblowa go nie satysfakcjonuje... niestety ani w jednym ani w drugim sklepie nie było specyfikacji - trzeba było zgadywać wymiar i to z czego jest zrobione łóżeczko.. po obejściu sklepów weszłyśmy na internet i stwierdziłyśmy, że lepiej zamówić przez neta, bo przynajmniej wiadomo z czego to łóżeczko jest...
Moseka, w mama i ja jest dość spory wybór łóżeczek, nie są tanie, no ale rozejrzeć się można. Mają też stronę internetową, więc może w internecie zerknij.
A mnie tak kuje często w dole, no i może to są te skurcze przepowiadające, bo nie są one niby takie same jak te właściwe. Co do normalnych skurczy to u mnie był to ból jak na okres (w początkowej fazie przynajmniej)
A mnie tak kuje często w dole, no i może to są te skurcze przepowiadające, bo nie są one niby takie same jak te właściwe. Co do normalnych skurczy to u mnie był to ból jak na okres (w początkowej fazie przynajmniej)
Ja po wizycie jestem tak wściekła, że sobie nie wyobrażacie! U mojego doktorka w gabinecie padł sprzęt:( na usg widać wszystko tzn. serduszko bije, gdzie jest główka gdzie nóżki itd. ale nie działa według niego system czyli nie może zmierzyć malucha:( i teraz nawet nie wiem czy mam się przygotować na 3kg a może na 4kg? no masakra jakaś:( Podobno nie pcha się jeszcze na świat a szyjka ma około półtora centymetra więc jest wszystko w porządku:)
Mam do oddania kupon -20% na wszystkie kosmetyki nivea do zrealizowania w rossmanie, nie pamiętam która z was pisała, że będzie je kupować a wydaje mi się, że nie jedna, więc jak coś to chętnie sprezentuje:) jak coś to jestem z Gdynii.
Mam do oddania kupon -20% na wszystkie kosmetyki nivea do zrealizowania w rossmanie, nie pamiętam która z was pisała, że będzie je kupować a wydaje mi się, że nie jedna, więc jak coś to chętnie sprezentuje:) jak coś to jestem z Gdynii.
Niby jeszcze nie ostatnia, za dwa tygodnie mam się zgłosić na pobranie wymazu na paciorkowca:/ nie wyobrażam sobie, że jeszcze tyle czasu będę w ciąży według mojego lekarza bo na wynik czeka się ok. tygodnia. To mogę się rozpakować dopiero za trzy tygodnie a to mi nie bardzo pasuję:P ja chcę szybciej:)
No u mnie już od 2 tygodni jest tak, że mam być u mojej ginki co tydzień, głównie ze względu na ktg, i tak aż do porodu. Poza tym nadal w stanie oczekiwania, opatrzonego mieszanką niecierpliwości (chcę już mnie synka w ramionach) i strachu (jak wszystko przebiegnie i czy nie pojawią się jakieś komplikacje?).
Ale na razie staramy się żyć utartym rytmem, na tyle, na ile pozwala mi kondycja. Choć nie powiem, nadążanie za moją energiczną dwulatką z takim wielkim brzuchem na placu zabaw bywa nie lada wyczynem, i pewnie niezłym widokiem dla postronnych obserwatorów :-D
Ale na razie staramy się żyć utartym rytmem, na tyle, na ile pozwala mi kondycja. Choć nie powiem, nadążanie za moją energiczną dwulatką z takim wielkim brzuchem na placu zabaw bywa nie lada wyczynem, i pewnie niezłym widokiem dla postronnych obserwatorów :-D
Grosik to tak jak u mnie, ja też muszę śmiesznie wyglądać na placu zabaw, a zwłaszcza jak mówię do synka: "Nie wchodź tam, wejdziesz do góry z tatą:)"
No to oczekiwanie jest najgorsze, ja po południu jak jest mąż to z reguły odpoczywam, a chłopaki idą na dwór, ale dziś bez męża więc młodego z przedszkola musze odebrać, a potem marsz po drodze po wszystkich placach zabaw:)
Zobaczymy co jutro mi moja gin powie.
Jotenka, a to trochę późno ten wymaz co?
No to oczekiwanie jest najgorsze, ja po południu jak jest mąż to z reguły odpoczywam, a chłopaki idą na dwór, ale dziś bez męża więc młodego z przedszkola musze odebrać, a potem marsz po drodze po wszystkich placach zabaw:)
Zobaczymy co jutro mi moja gin powie.
Jotenka, a to trochę późno ten wymaz co?
No ja omijam szerokim łukiem place zabaw, bo u mnie jest szał na punkcie huśtawki, a u nas na placu jest tak wysoko zawieszona, a ja Małej nie podnoszę. A gdyby wymyśliła ślizgawkę to już w ogóle nie dam rady jej pilnować. No ale chodzimy na spacerki, bierzemy piłeczkę i jakoś idzie.
Ja dziś po odbiór wyników na posiew, oby nic nie wyszło w moczu, na paciorkowca jeszcze nie mam skierowania, pewnie 29 maja dostaną, bo wtedy kolejna planowana wizyta
Pogoda znowu przyjemna i to jest pozytywne :)
Ja dziś po odbiór wyników na posiew, oby nic nie wyszło w moczu, na paciorkowca jeszcze nie mam skierowania, pewnie 29 maja dostaną, bo wtedy kolejna planowana wizyta
Pogoda znowu przyjemna i to jest pozytywne :)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
ROZPAKOWANE:)
Zielona Cytrynka
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm/cc/Redłowo
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i o 5.15 Kornelka 2400g
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
ROZPAKOWANE:)
Zielona Cytrynka
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm/cc/Redłowo
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i o 5.15 Kornelka 2400g
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
łał haemka gratuluje:) spore dziewczynki:) bliźniaczki i na dodatek tak wcześnie a ponad dwa kilo to na prawdę super:))
adziula powodzenia jesteś następna:D trzymam kciuki:)
No ten mój wymaz jakoś późno, ale lekarza pouczać nie będę, jak Miśkę rodziłam to nie miałam a w szpitalu tylko się zapytali czy mam wynik, ale nie komentowali tego, że nie mam.
Ja już mam pierwsze objawy siedzenia w ogrodzie z laptopem:/ schodzi mi skóra z ramionka:(
adziula powodzenia jesteś następna:D trzymam kciuki:)
No ten mój wymaz jakoś późno, ale lekarza pouczać nie będę, jak Miśkę rodziłam to nie miałam a w szpitalu tylko się zapytali czy mam wynik, ale nie komentowali tego, że nie mam.
Ja już mam pierwsze objawy siedzenia w ogrodzie z laptopem:/ schodzi mi skóra z ramionka:(
aktualizuje ;)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Haemka wcięłaś się majowym :P Gratuluje córeczek! :) Napisz jak poród, jak opieka i w ogóle jak dziewczyny? :)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Haemka wcięłaś się majowym :P Gratuluje córeczek! :) Napisz jak poród, jak opieka i w ogóle jak dziewczyny? :)
Ja też chciałam 13 :) My po ktg, przez kwadrans zarejestrowało jeden mały skurcz, więc zdecydowanie bez szału... Jak do piątku nie urodzę to mam pojechać na kontrolę do szpitala i zobaczyć co powiedzą. Ech. Dzisiaj jestem padnięta, synek marudzi od samego rana, nie da się wytrzymać. Na place zabaw chodzimy codziennie, ale on lubi siedzieć w piaskownicy, więc dla mnie jeszcze najlepsza opcja :) Ale na huśtawkę i ślizgawkę też go wsadzam.
Haemka gratulacje, strasznie Ci zazdroszczę :)
Haemka gratulacje, strasznie Ci zazdroszczę :)
Adziula ja tez z zacisnietymi kciukami jestem!
u nas tez cicho sza.. po cichu liczylam,ze biegaja kilkakrotnie po schodach (mialam wczoraj 3 kurierow i musialam z domu wychodzic po 13 schodach i przez podworko podbiec..) cos sie ruszy a tu nic.. maluchy zadowolone,ze karuzele mialy:P
ide robic nalesniki na sniadanie bo mnie naszlo:-))
u nas tez cicho sza.. po cichu liczylam,ze biegaja kilkakrotnie po schodach (mialam wczoraj 3 kurierow i musialam z domu wychodzic po 13 schodach i przez podworko podbiec..) cos sie ruszy a tu nic.. maluchy zadowolone,ze karuzele mialy:P
ide robic nalesniki na sniadanie bo mnie naszlo:-))
Haha, u nas też dziś naleśniki :D
Stokrotka, ja codziennie co najmniej raz wchodzę z synkiem (na rękach!) na III piętro i nic to nie daje, schody są zdecydowanie przereklamowane...
Stokrotka, ja codziennie co najmniej raz wchodzę z synkiem (na rękach!) na III piętro i nic to nie daje, schody są zdecydowanie przereklamowane...
Stokrotko, myślę, że lepiej niech jeszcze troszkę posiedzą, zawsze będą starsze i silniejsze, a jak są pod kontrolą i wszystko OK, to po co przyspieszać.
Ja wstawiłam 1 pralkę z ciuszkami, tak ładnie, że trzeba z pogody korzystać, nigdy nie wiadomo kiedy się znowu popsuje. Myślę, że jeszcze ze 2 i wszystko będzie poprane
Ja wstawiłam 1 pralkę z ciuszkami, tak ładnie, że trzeba z pogody korzystać, nigdy nie wiadomo kiedy się znowu popsuje. Myślę, że jeszcze ze 2 i wszystko będzie poprane
uh a ja wróciłam z zakupów.. duchota straszna, w kolejce ledwo wystałam, jeszcze do tego na mięsnym jakaś baba marudziła, a mi z minuty na minutę coraz słabiej, myślałam że zaraz jej tym schabem w łeb walnę, bo jak można tak nosem kręcić, jak oba takie same...
ja zaraz obiad muszę zacząć robić i pranie wstawić, dziś chociaż jedną pralkę - chociaż nie mam za bardzo siły znieść prania do pralni :/
najchętniej zanurzyłabym się w wannie z zimną wodą i tam siedziała do wieczora - już dawno się tak nie wymęczyłam..
ja wolniej chodzę, teraz to TŻ idzie przodem, zawsze ja szłam szybciej niż on, teraz ledwo za nim nadążam kiedy idzie swoim tempem :/
ja zaraz obiad muszę zacząć robić i pranie wstawić, dziś chociaż jedną pralkę - chociaż nie mam za bardzo siły znieść prania do pralni :/
najchętniej zanurzyłabym się w wannie z zimną wodą i tam siedziała do wieczora - już dawno się tak nie wymęczyłam..
ja wolniej chodzę, teraz to TŻ idzie przodem, zawsze ja szłam szybciej niż on, teraz ledwo za nim nadążam kiedy idzie swoim tempem :/
oj ja juz tez zdecydowanie wolniej chodze, jak ide z synkiem na spacer i ten zaczyna biegac to mam nie lada problem :) Dlatego od wczoraj ja tylko z malym do piaskownicy, a potem mąz go zabiera na "wybieganie sie" :) Dzisiaj tez troszke popralam, teraz odpoczywam z nogami do gory- dla mnie pogoda cudna :)
Ja też lubię ciepełko, z chodzeniem też zdecydowanie wolniej, czasem to jak mnie zakuje to puszę postać chwilę, bo iść nie da rany, ale Mały fika, więc myślę że ok.
Wczoraj odebrałam swoje wyniki z posiewu moczu i na szczęście nie wyszły żadne bakterie- czyli widać jak ważne jest by dobrze podać próbkę do badania.
Moja Mała na szczęście dość spokojna jest na spacerze i jest tak, że ja siadam na ławce a ona biega dookoła- Kochane dziecko
Wczoraj odebrałam swoje wyniki z posiewu moczu i na szczęście nie wyszły żadne bakterie- czyli widać jak ważne jest by dobrze podać próbkę do badania.
Moja Mała na szczęście dość spokojna jest na spacerze i jest tak, że ja siadam na ławce a ona biega dookoła- Kochane dziecko
Tak, zdecydowanie tempo chodzenia wolniejsze, także spacery z córką z częstymi przystankami, na szczęście mała nie protestuje. Do tego z reguły zaliczamy po drodze kilka placów zabaw, więc zawsze udaje się na chwilę przysiąść i odpocząć.
W ogóle jakoś wakacyjnie mi się teraz zrobiło przez tą pogodę, wybyłabym sobie gdzieś w cieplutkie strony gdyby nie poród :-D Ciekawe, czy uda nam się w to lato jakiś dłuższy wakacyjny wypad, na razie nic nie planuję, zobaczymy, jak nam się będzie rzeczywistość z dwójką kształtować, no i jakim synek będzie dzieckiem, od tego dużo zależy :-) Z Lenką pierwszy raz wyjechaliśmy jak miała 2 miesiące na parę dni na półwysep, i w sumie ten wyjazd wspominam dużo spokojniej, niż kolejny, zagraniczny, gdy miała 10 miesięcy. Wtedy już było ciężko, bo raczkowała i próbowała chodzić, więc trzeba było mieć oczy dookoła głowy :-)
W ogóle jakoś wakacyjnie mi się teraz zrobiło przez tą pogodę, wybyłabym sobie gdzieś w cieplutkie strony gdyby nie poród :-D Ciekawe, czy uda nam się w to lato jakiś dłuższy wakacyjny wypad, na razie nic nie planuję, zobaczymy, jak nam się będzie rzeczywistość z dwójką kształtować, no i jakim synek będzie dzieckiem, od tego dużo zależy :-) Z Lenką pierwszy raz wyjechaliśmy jak miała 2 miesiące na parę dni na półwysep, i w sumie ten wyjazd wspominam dużo spokojniej, niż kolejny, zagraniczny, gdy miała 10 miesięcy. Wtedy już było ciężko, bo raczkowała i próbowała chodzić, więc trzeba było mieć oczy dookoła głowy :-)
Łoł, mam chwilę żeby zajrzeć, jakoś tak dobrze chyba z kobietkami z Trójmiasta porozmawiać, zwłaszcza jak się nie ma żadnej dzieciowej znajomej :|
My dziś na długim spacerze z Kluskiem mym i w tyłek dostałam porządnie. Dwa miesiące leżenia mocno odcisnęły się na mojej kondycji i jest bardzo BLE... :D
Nie sądziłam, że będę z takim trudem wciągać wózek na trzecie piętro - czy ktoś ma na to jakiś patent, by było nieco lżej? :DDD
Gratuluję rozpakowanej mamie bliźniaczek! :)
My dziś na długim spacerze z Kluskiem mym i w tyłek dostałam porządnie. Dwa miesiące leżenia mocno odcisnęły się na mojej kondycji i jest bardzo BLE... :D
Nie sądziłam, że będę z takim trudem wciągać wózek na trzecie piętro - czy ktoś ma na to jakiś patent, by było nieco lżej? :DDD
Gratuluję rozpakowanej mamie bliźniaczek! :)
Mo te upały to masakra:( Ale lepsze to niż chłód, ale za to puchnę.
Jeżeli chodzi o wózek to ja mieszkam na II piętrze i planuję wnosić samą gondolę, a później stelaż.
Byłam dziś u ginki, mały waży 3408g, rozwarcie na 1,5-2palce, mogę już bezpiecznie rodzic jakby co. A i termin z usg wyszedł szybciej o 2tyg, czyli na 25.05. wiec zobaczymy.

Jeżeli chodzi o wózek to ja mieszkam na II piętrze i planuję wnosić samą gondolę, a później stelaż.
Byłam dziś u ginki, mały waży 3408g, rozwarcie na 1,5-2palce, mogę już bezpiecznie rodzic jakby co. A i termin z usg wyszedł szybciej o 2tyg, czyli na 25.05. wiec zobaczymy.

ja się zastanawiam czy jakąś mini wiatę nie postawić, żeby wózka po schodach nie wnosić (wejście do domu mam na wysokości piętra ;) ) :P
u mnie młoda już siedzieć nie daje, strasznie mnie rozpycha..
ja już powoli powoli się pakuję :) można powiedzieć, że mała torba spakowana - dorzucić muszę klapki i dokumenty, no i jakieś jedzenie dla męża, ale to już na sam koniec ;)
Duża torba w połowie zapakowana :)
u mnie młoda już siedzieć nie daje, strasznie mnie rozpycha..
ja już powoli powoli się pakuję :) można powiedzieć, że mała torba spakowana - dorzucić muszę klapki i dokumenty, no i jakieś jedzenie dla męża, ale to już na sam koniec ;)
Duża torba w połowie zapakowana :)
Cytrynka, ja Ci już na blogu pisałam jak wnosiłam na III piętro :) Cudów nie ma, trochę się niestety trzeba nalatać.
My właśnie wróciliśmy od znajomych, jutro kontrola w szpitalu.
My właśnie wróciliśmy od znajomych, jutro kontrola w szpitalu.
Adziula, gratulacje! 20 godzin?! A niby za drugim razem ma być szybciej...
U nas dziś koszą trawę, więc mam pozamykane okna i się kiszę :/ Właśnie wróciliśmy ze spaceru, więc mam 2h dla siebie :)
U nas dziś koszą trawę, więc mam pozamykane okna i się kiszę :/ Właśnie wróciliśmy ze spaceru, więc mam 2h dla siebie :)
Witam się po przerwie.
Gratuluję haemka i adziula.
W niedzielę Wam pisałam,że zaliczyłam wizytę w szpitalu,ale puścili mnie do domu,jednak po wtorkowej wizycie u mojej gin,wylądowałam na patologii ciąży ze słabym tętnem płodu według zapisu Ktg.Odstawili mi te silne leki na skurcze to tętno wróciło do normy.Na szczęście wszystko się unormowało,skurcze nadal się pojawiają,ale jestem pozamykana,więc puścili mnie do domu z nakazem leżenia i czekania na termin.
Chciałam rodzić na Zaspie tak jak syna,ale po trzech dniach pobytu w Wojewódzkim,na 99% jestem przekonana do tego szpitala (ten 1% to za brak możliwości wyjścia z dzieckiem do pokoju odwiedzin,tylko ta szyba).Opieka na patologii świetna,nieprawdą jest że czekają do ostatniej chwili z cesarką.W czasie mojego pobytu było naprawdę sporo cesarek,a dziewczyny z mojego pokoju,które poszły rodzić,później dzwoniły i były bardzo zadowolone z opieki na położnictwie.
Gratuluję haemka i adziula.
W niedzielę Wam pisałam,że zaliczyłam wizytę w szpitalu,ale puścili mnie do domu,jednak po wtorkowej wizycie u mojej gin,wylądowałam na patologii ciąży ze słabym tętnem płodu według zapisu Ktg.Odstawili mi te silne leki na skurcze to tętno wróciło do normy.Na szczęście wszystko się unormowało,skurcze nadal się pojawiają,ale jestem pozamykana,więc puścili mnie do domu z nakazem leżenia i czekania na termin.
Chciałam rodzić na Zaspie tak jak syna,ale po trzech dniach pobytu w Wojewódzkim,na 99% jestem przekonana do tego szpitala (ten 1% to za brak możliwości wyjścia z dzieckiem do pokoju odwiedzin,tylko ta szyba).Opieka na patologii świetna,nieprawdą jest że czekają do ostatniej chwili z cesarką.W czasie mojego pobytu było naprawdę sporo cesarek,a dziewczyny z mojego pokoju,które poszły rodzić,później dzwoniły i były bardzo zadowolone z opieki na położnictwie.
Widzisz Justa, ja od początku jestem za Wojewódzkim, jakieś straszne legendy o nim krążą a w większości nieprawda - koleżanka w Swissie rodziła i też nie wszyscy byli mili... Moją koleżankę też szybko na cesarkę zabrali, bo duże dziecko miała. Jedyne co mi się nie podobało poprzednio to izba przyjęć, ale nie słyszałam jeszcze o szpitalu z miłymi paniami :)
Muszczek masz rację z tym Wojewódzkim.
Na izbie przyjęć z tego co zauważyłam (a byłam już tam kilka razy,bo najbliżej,a na początku ciąży miałam problemy) to jedna zmiana jest tylko nieprzyjemna.Teraz w niedzielę,ani we wtorek na nią nie trafiłam. Chociaż jak szłam raz do kiosku to siedziały te niemiłe takie naburmuszone.Całe szczęście,że na izbie jest się tylko chwilę.
Na izbie przyjęć z tego co zauważyłam (a byłam już tam kilka razy,bo najbliżej,a na początku ciąży miałam problemy) to jedna zmiana jest tylko nieprzyjemna.Teraz w niedzielę,ani we wtorek na nią nie trafiłam. Chociaż jak szłam raz do kiosku to siedziały te niemiłe takie naburmuszone.Całe szczęście,że na izbie jest się tylko chwilę.
Nom jak ja byłam to kobieta mruczała tam sobie pod nosem pytania i była obrażona że nic nie słyszę, potem się oburzyła że nie znam telefonu do męża na pamięć, potem miała pretensje że nie powiedziałam od razu że chcemy poród rodzinny... Generalnie wszystko było źle :P
To nie ja czekam tylko moje dziecko takie leniwe :P
Byliśmy w szpitalu, panie na ip były BARDZO MIŁE! Szok. A poza tym dalej nic, szyjka długa, skurczów nie ma, rozwarcie na palec-półtora, czyli żadne. W poniedziałek mam się stawić "nastawiona na rodzenie", więc prawdopodobnie już wywołają.
Pogoda super a ja akurat nie mam nic do prania, dzisiaj sprawdzałam i ani jasnych, ani ciemnych, ani kolorowych nie ma na całą pralkę :P
Pogoda super a ja akurat nie mam nic do prania, dzisiaj sprawdzałam i ani jasnych, ani ciemnych, ani kolorowych nie ma na całą pralkę :P
Adziula, gratuluję synka!
Justa i Muszczek, ja też, jak już wcześniej pisałam,mam pozytywne doświadczenia z Wojewódzkiego z pierwszego porodu. Dwa razy leżałam tam wtedy na patologii i położne świetne, na lekarzy też nie mogę narzekać. Poród miałam wywoływany, i gdy odeszły mi wody a nie było postępu porodu, a do tego podejrzenie makrosomii płodu, decyzja o cc była natychmiastowa, mimo że to już późny wieczór był, i tylko lekarz dyżurujący do dyspozycji. Także jestem przykładem, że cięcia też tam wykonują, jeśli istnieje konieczność :-) Po porodzie na oddziale już różna opieka, zależnie od zmiany, ale też bez tragedii, zresztą wtedy to już dwa dni i do domu. Oby teraz odczucia były podobne :-)
Justa i Muszczek, ja też, jak już wcześniej pisałam,mam pozytywne doświadczenia z Wojewódzkiego z pierwszego porodu. Dwa razy leżałam tam wtedy na patologii i położne świetne, na lekarzy też nie mogę narzekać. Poród miałam wywoływany, i gdy odeszły mi wody a nie było postępu porodu, a do tego podejrzenie makrosomii płodu, decyzja o cc była natychmiastowa, mimo że to już późny wieczór był, i tylko lekarz dyżurujący do dyspozycji. Także jestem przykładem, że cięcia też tam wykonują, jeśli istnieje konieczność :-) Po porodzie na oddziale już różna opieka, zależnie od zmiany, ale też bez tragedii, zresztą wtedy to już dwa dni i do domu. Oby teraz odczucia były podobne :-)
Grosik a może my się spotkamy :)
My całą noc mieliśmy włączony wiatrak i od tygodni nie spało mi się tak wspaniale :) Synek nas obudził o 6.10 przychodząc do sypialni :)
Właśnie wróciliśmy z zakupów na cały tydzień, ale kolejki dzisiaj! I pranie czeka już na rozwieszenie i ciasto się piecze w piekarniku :) Jeszcze dzisiaj zamierzam zrobić batoniki musli, pieczywo czosnkowe bo chodzi za mną od paru dni i farsz do naleśników, bo mi się zaraz pieczarki popsują, będzie pół dnia na nogach. A Natalka jak siedziała tak siedzi, i gdzie tu sprawiedliwość?
Jakbyśmy mieli się gdzieś ruszać to na czuwanie na zesłanie Ducha św., ale jednak w tym roku to już sobie chyba podarujemy ;)
Właśnie wróciliśmy z zakupów na cały tydzień, ale kolejki dzisiaj! I pranie czeka już na rozwieszenie i ciasto się piecze w piekarniku :) Jeszcze dzisiaj zamierzam zrobić batoniki musli, pieczywo czosnkowe bo chodzi za mną od paru dni i farsz do naleśników, bo mi się zaraz pieczarki popsują, będzie pół dnia na nogach. A Natalka jak siedziała tak siedzi, i gdzie tu sprawiedliwość?
Jakbyśmy mieli się gdzieś ruszać to na czuwanie na zesłanie Ducha św., ale jednak w tym roku to już sobie chyba podarujemy ;)
no to ja tym razem trochę zaktualizuję ;)
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
18.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
18.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
gratulacje dla kolejnych rozpakowanych!
tym razem mogę opisać Wojewódzki w samych superlatywach,
uważam, że opieka jest bardzo dobra,
z synkiem też mam dobrze - jest słodki i spokojny,
tylko starsza córka (3 lata) mnie wykańcza, bo nie odpuszcza mi i małemu, ciągle jest jej pełno, milion pytań "dlaczego?" dziennie i jeszcze trzy miliony innych ;)
tym razem mogę opisać Wojewódzki w samych superlatywach,
uważam, że opieka jest bardzo dobra,
z synkiem też mam dobrze - jest słodki i spokojny,
tylko starsza córka (3 lata) mnie wykańcza, bo nie odpuszcza mi i małemu, ciągle jest jej pełno, milion pytań "dlaczego?" dziennie i jeszcze trzy miliony innych ;)
Gratuluję kolejnym rozpakowanym!
Muszczek, hehe rzeczywiście mogłybyśmy się spotkać w szpitalu, ty z poślizgiem, ja przed czasem :-) Od wczoraj czuję się fatalnie, na pewno pogoda gra tu decydującą rolę, ale może to jakieś znaki, że mały sam ruszy do wyjścia, bo skurcze coraz częściej mnie łapią, ale powtarzalność nijaka :-/ Do tego nogi jak bańki, ból kręgosłupa nie do opanowania momentami, synku wychodź!
Okropnie mnie denerwuje ten spadek formy, na spacerach człapię i co chwilę muszę przysiąść, dziś z córką to mąż tylko szalał, ja gdzieś z tyłu się wlokłam, a moja córcia wołała: "Mama, biegaj" :-D
Teraz mała na noc u dziadków, więc chyba skoczymy na chwilę na starówkę, Noc Muzeów sobie odpuścimy bo raczej nie mam na to siły, ale gdzieś na chwilkę posiedzieć pójdziemy, w końcu potem będzie już trudniej wyrwać się gdzieś we dwoje przez jakiś czas.
Któraś z was wspominała o wnoszeniu wózka...U nas wyglądało to tak, że najpierw wnosiliśmy cały wózek (III piętro), potem stelaż do wózkarni a do domu z gondolą, następnie cały wózek zostawiałam w wózkarni, a skończyło się na zostawianiu wózka na klatce na parterze. W miarę upływu czasu brakowało mi już sił na targanie. Od stycznia wózka przy córze w ogóle nie używamy, a teraz trzeba od nowa się przyzwyczaić :-)
Muszczek, hehe rzeczywiście mogłybyśmy się spotkać w szpitalu, ty z poślizgiem, ja przed czasem :-) Od wczoraj czuję się fatalnie, na pewno pogoda gra tu decydującą rolę, ale może to jakieś znaki, że mały sam ruszy do wyjścia, bo skurcze coraz częściej mnie łapią, ale powtarzalność nijaka :-/ Do tego nogi jak bańki, ból kręgosłupa nie do opanowania momentami, synku wychodź!
Okropnie mnie denerwuje ten spadek formy, na spacerach człapię i co chwilę muszę przysiąść, dziś z córką to mąż tylko szalał, ja gdzieś z tyłu się wlokłam, a moja córcia wołała: "Mama, biegaj" :-D
Teraz mała na noc u dziadków, więc chyba skoczymy na chwilę na starówkę, Noc Muzeów sobie odpuścimy bo raczej nie mam na to siły, ale gdzieś na chwilkę posiedzieć pójdziemy, w końcu potem będzie już trudniej wyrwać się gdzieś we dwoje przez jakiś czas.
Któraś z was wspominała o wnoszeniu wózka...U nas wyglądało to tak, że najpierw wnosiliśmy cały wózek (III piętro), potem stelaż do wózkarni a do domu z gondolą, następnie cały wózek zostawiałam w wózkarni, a skończyło się na zostawianiu wózka na klatce na parterze. W miarę upływu czasu brakowało mi już sił na targanie. Od stycznia wózka przy córze w ogóle nie używamy, a teraz trzeba od nowa się przyzwyczaić :-)
Haha, "Mama, biegaj!", super! :D My dziś byliśmy na długim spacerze nad morzem, trochę się zmęczyłam i też już trochę spuchłam, ale jeszcze nie jest źle (obrączkę nadal mam), a skurczy nadal nie czuję :P Zresztą dziś w nocy nie mogę rodzić, bo moi rodzice na imprezie siedzą :P
Ja wnosiłam na III piętro do momentu zajścia w ciążę, najpierw normalny wózek na raty, a potem spacerówkę Coneco (10,5kg) z synkiem w środku (kolejne 10-12kg).
Gratulacje dla kolejnych szczęśliwych :)
Ja wnosiłam na III piętro do momentu zajścia w ciążę, najpierw normalny wózek na raty, a potem spacerówkę Coneco (10,5kg) z synkiem w środku (kolejne 10-12kg).
Gratulacje dla kolejnych szczęśliwych :)
no to ja tym razem trochę zaktualizuję ;)
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
18.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
18.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
a ja troszkę poprawię, bo Gani napisała, że wczoraj urodziła, więc tak jak Ty adziula- 17go
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
29.05 Jagaa - NIESPODZIANKA / Kliniczna
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Gratulacje dla świeżo upieczonych mamusiek! :)
a ja znów chudnę :( a raczej tracę w obwodzie brzucha... zaczynam się martwić, bo wcale nie wyglądam jak w 8 miesiącu ciąży.. do tego od kilku dni w ogóle nie panuję nad cukrem - nie mogę się zmusić do jedzenia w ciągu dnia, zaczynam jeść dopiero wieczorem jak jest chłodno i cukier mi skacze :/
a ja znów chudnę :( a raczej tracę w obwodzie brzucha... zaczynam się martwić, bo wcale nie wyglądam jak w 8 miesiącu ciąży.. do tego od kilku dni w ogóle nie panuję nad cukrem - nie mogę się zmusić do jedzenia w ciągu dnia, zaczynam jeść dopiero wieczorem jak jest chłodno i cukier mi skacze :/
Gratulacje dla mamuś :)
w końcu znalazłam chwilę wytchnienia i mogę coś napisać :)
więc wody odeszły mi o 22.15 w niedzielę, o 1.25 znalazłam się na porodówce i się bawiłam tak do 5 rano :)
położna super, fakt pomagała mi baardzo i nie mogę narzekać..
ogólnie nie mogę narzekać na personel z porodówki ale na położniczym to już inna bajka.
przy porodzie mąż był i przecinał pępowinki :)
zostałam nacięta ale nie bardzo i wszystko bez znieczulenia oprócz tego śmiesznego gazu, który wg mnie nic nie dał haha
po porodzie wstać z łóżka było dla mnie masakrą tak byłam śnięta przez ten gaz, wykąpałam się dopiero w środę ..
do domu wypisane zostałyśmy dopiero wczoraj, Patrycja była naświetlana, miała żołtaczkę, obie spadały z wagi najgorsza waga była 2130g ale udało nam się ją podnieść :)
teraz jesteśmy w domku i jest już dobrze, małe praktycznie w ogóle nie płaczą, już teraz nawet przy kąpaniu.. do jedzenia muszę je budzić :P
no i to chyba na tyle :) życzę powodzenia kolejnym przyszłym mamom :)
w końcu znalazłam chwilę wytchnienia i mogę coś napisać :)
więc wody odeszły mi o 22.15 w niedzielę, o 1.25 znalazłam się na porodówce i się bawiłam tak do 5 rano :)
położna super, fakt pomagała mi baardzo i nie mogę narzekać..
ogólnie nie mogę narzekać na personel z porodówki ale na położniczym to już inna bajka.
przy porodzie mąż był i przecinał pępowinki :)
zostałam nacięta ale nie bardzo i wszystko bez znieczulenia oprócz tego śmiesznego gazu, który wg mnie nic nie dał haha
po porodzie wstać z łóżka było dla mnie masakrą tak byłam śnięta przez ten gaz, wykąpałam się dopiero w środę ..
do domu wypisane zostałyśmy dopiero wczoraj, Patrycja była naświetlana, miała żołtaczkę, obie spadały z wagi najgorsza waga była 2130g ale udało nam się ją podnieść :)
teraz jesteśmy w domku i jest już dobrze, małe praktycznie w ogóle nie płaczą, już teraz nawet przy kąpaniu.. do jedzenia muszę je budzić :P
no i to chyba na tyle :) życzę powodzenia kolejnym przyszłym mamom :)
Ale dzisiaj cisza, wszystkie rodzą? :D
Muszczek wszystkie w tej ciszy oczekują na Ciebie :)
Haemka dzielna jestes, dwie coreczki naturalnie urodzic, szacunek!:)
A ja dzisiaj jakas taka strasznie nieogarnieta jestem, jedyne co mi sie udalo to chyba zęby umyc. Dobrze ze M dzisiaj w domku to malym sie zajmowal. Mocno bolą mnie plecy, sama nie wiem czemu, do tej pory nie mialam z tym problemu. nawet dzis apetytu kompletnie nie mialam co do mnie niepodobne :)
Haemka dzielna jestes, dwie coreczki naturalnie urodzic, szacunek!:)
A ja dzisiaj jakas taka strasznie nieogarnieta jestem, jedyne co mi sie udalo to chyba zęby umyc. Dobrze ze M dzisiaj w domku to malym sie zajmowal. Mocno bolą mnie plecy, sama nie wiem czemu, do tej pory nie mialam z tym problemu. nawet dzis apetytu kompletnie nie mialam co do mnie niepodobne :)
U mnie też cisza, tylko mały szaleje:)
Wszyscy mówią, że teraz po tym zastrzyku mnie wstrzyma. Mam nadzieję, że nie na długo:(
Dziewczyny ja już się nie mogę doczekać kiedy będę miała synka przy sobie:)
Muszczek dobre z tym bieganiem, mój synek też się nie może doczekać kiedy z nim będę robić jak on to mówi "hopaj siupaj", czyli po prostu się wygłupiać.
Wszyscy mówią, że teraz po tym zastrzyku mnie wstrzyma. Mam nadzieję, że nie na długo:(
Dziewczyny ja już się nie mogę doczekać kiedy będę miała synka przy sobie:)
Muszczek dobre z tym bieganiem, mój synek też się nie może doczekać kiedy z nim będę robić jak on to mówi "hopaj siupaj", czyli po prostu się wygłupiać.
Witam się w poniedziałek :)
Ja sobie dziś pospałam - pierwsza noc od dawna, przespana w całości, do tego całą noc okno otwarte i jakoś mi się lżej oddychało, więc rano nawet wstawać mi się nie chciało - spałam pod samą powłoczką na kołdrę, po wywaleniu kołdry - mimo że mam już letnie - okazało się, że da się spać :) Musiałam to wykorzystać i wreszcie się wyspałam :)
Ja tak was czytam i też już bym chciała mieć małą na rękach.. ale u mnie to jeszcze masa czasu :P
Ja sobie dziś pospałam - pierwsza noc od dawna, przespana w całości, do tego całą noc okno otwarte i jakoś mi się lżej oddychało, więc rano nawet wstawać mi się nie chciało - spałam pod samą powłoczką na kołdrę, po wywaleniu kołdry - mimo że mam już letnie - okazało się, że da się spać :) Musiałam to wykorzystać i wreszcie się wyspałam :)
Ja tak was czytam i też już bym chciała mieć małą na rękach.. ale u mnie to jeszcze masa czasu :P
No my Moseka jedne z ostatnich, to pewnie sobie jeszcze poczekamy. U mnie termin wychodzi za 5 tygodni, także jeeeszcze trochę.
Poprasowałam już ostatnią pralkę dla Maluszka, teraz jeszcze tylko odświeżyć pokrycia wózka i fotelika i bujaczek i jesteśmy w miarę gotowi.
No i muszę się spakować do szpitala, bo w końcu w weekend nie było kiedy.
Mam 13 kg na plusie i widzę, że powoli zaczynają mi nogi puchnąć, mam nadzieję, że i tak będą mniej spuchnięte niż z córeczką.
Mały się wypycha , ciekawe, może będzie długaśny skoro tak mu ciasno.
Poprasowałam już ostatnią pralkę dla Maluszka, teraz jeszcze tylko odświeżyć pokrycia wózka i fotelika i bujaczek i jesteśmy w miarę gotowi.
No i muszę się spakować do szpitala, bo w końcu w weekend nie było kiedy.
Mam 13 kg na plusie i widzę, że powoli zaczynają mi nogi puchnąć, mam nadzieję, że i tak będą mniej spuchnięte niż z córeczką.
Mały się wypycha , ciekawe, może będzie długaśny skoro tak mu ciasno.
Buniak, mi niestety stopy napuchły już dawno, odkąd jest ciepło mam okrągłe stópki - a zawsze miałam bardzo szczupłe :P
Torbę mam już w części, w sumie można powiedzieć, że większej części, spakowaną - nie lubię być nie przygotowana, wszystko musi być zapięte na ostatni guzik już na jakiś czas przed, bo inaczej się denerwuje :P
Zastanawiam się tylko jak przekonać męża, żeby sobie nie odpuszczał treningów - już zapowiedział, że na treningi będzie chodził tylko w pierwszym tyg czerwca, a później odpuszcza, bo "musi być w pogotowiu" - tylko że jakoś ciężko mu wyjaśnić, że poród nie trwa chwili i jeśli coś się zacznie dziać to i tak nie pojedziemy od razu na porodówkę, a on bez tych treningów chodzi naładowany i poddenerwowany - wolę jak trenuje, bo jest mniej nerwowy - gdzieś musi ten testosteron wypalić XD
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że urodzę w terminie - to jeszcze za szybko :P
Torbę mam już w części, w sumie można powiedzieć, że większej części, spakowaną - nie lubię być nie przygotowana, wszystko musi być zapięte na ostatni guzik już na jakiś czas przed, bo inaczej się denerwuje :P
Zastanawiam się tylko jak przekonać męża, żeby sobie nie odpuszczał treningów - już zapowiedział, że na treningi będzie chodził tylko w pierwszym tyg czerwca, a później odpuszcza, bo "musi być w pogotowiu" - tylko że jakoś ciężko mu wyjaśnić, że poród nie trwa chwili i jeśli coś się zacznie dziać to i tak nie pojedziemy od razu na porodówkę, a on bez tych treningów chodzi naładowany i poddenerwowany - wolę jak trenuje, bo jest mniej nerwowy - gdzieś musi ten testosteron wypalić XD
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że urodzę w terminie - to jeszcze za szybko :P
melduje sie w 3packu:-)
bylam na ktg dzisiaj skurcze macicy do 50 dochodza i d*pa.. ale polozna mowi,zebym o tym nie myslala bo i tak mam cc.. maluchy sie wiercily co mam ladnie zapisane i tetna ich tez ok..a moje cisnienie jak bajka 120/75:-) mysle,ze tak dobre bo poszlam o 9 na ktg a nie jak zawsze po 14.. i z rana moze lepiej sie czuje..
obiad ugotowany.. pobudka o 4.30 przez maluszka z lewej str..
pranie zrobione..mam zamiar poodkurzac ale cos mnie brzuch boli na dole..
pogoda piekna to pojde pod jablon w cieniu posiedziec:-)
bylam na ktg dzisiaj skurcze macicy do 50 dochodza i d*pa.. ale polozna mowi,zebym o tym nie myslala bo i tak mam cc.. maluchy sie wiercily co mam ladnie zapisane i tetna ich tez ok..a moje cisnienie jak bajka 120/75:-) mysle,ze tak dobre bo poszlam o 9 na ktg a nie jak zawsze po 14.. i z rana moze lepiej sie czuje..
obiad ugotowany.. pobudka o 4.30 przez maluszka z lewej str..
pranie zrobione..mam zamiar poodkurzac ale cos mnie brzuch boli na dole..
pogoda piekna to pojde pod jablon w cieniu posiedziec:-)
Ja na balkon zaraz wyskakuję, bo jeszcze mam cień, po południu za to robi się bardzo gorąco- mam zachodnie mieszkanie.
Moseka, no namawiaj męża na treningi jak mu po nich lepiej, bo rzeczywiście poród raczej dłużej niż szybko, chociaż jak tak dziewczyny piszą to w sumie nawet idzie to dość sprawnie.
Jakby u mnie było tak jak za 1 razem to w sumie będę zadowolona- na samej porodówce 5 godzin, w tym te pierwsze 2 godzinki jeszcze w miarę spokojne- jeśli chodzi o ból. Potem było już zdecydowanie gorzej , no ale to poród w końcu
Moseka, no namawiaj męża na treningi jak mu po nich lepiej, bo rzeczywiście poród raczej dłużej niż szybko, chociaż jak tak dziewczyny piszą to w sumie nawet idzie to dość sprawnie.
Jakby u mnie było tak jak za 1 razem to w sumie będę zadowolona- na samej porodówce 5 godzin, w tym te pierwsze 2 godzinki jeszcze w miarę spokojne- jeśli chodzi o ból. Potem było już zdecydowanie gorzej , no ale to poród w końcu
U mnie tez cisza. Jutro wizyta i w koncu mam nadzieje zdjecie krazka i pewnie skierowanie na zdjecie szwu, wiec moze w tym tygodniu uda sie urodzic ;) raz, ze juz bym chciala miec niunie przy sobie, a dwa ze juz mi strasznie ciezko :/ nogi puchna,spac niewygodnie i w ogole ciezko ze wszystkim :/
Muszczek moze dzis urodzi :) czekamy na wiesci
Muszczek moze dzis urodzi :) czekamy na wiesci
Mi już też coraz ciężej:( jak trochę pochodzę to mnie zaraz stopy bolą:/ i plecy też dają o sobie znać, ale cóż taka już ta końcówka ciąży:P o dziwo udaje mi się czasami przespać noc bez wędrówki do wc:) przebudzę się przekręcę się na drugi bok i dalej śpię:D
Jak zobaczyłam naszą listę uaktualnioną to aż mnie dreszczyk przeszedł jak zobaczyłam na którym miejscu się klasyfikuję już:O
Jak zobaczyłam naszą listę uaktualnioną to aż mnie dreszczyk przeszedł jak zobaczyłam na którym miejscu się klasyfikuję już:O
I ja juz po wizycie, lekarka orzekla, ze za tydzien urodze :) ciekawe czy ma racje- to bedzie juz skonczony 38 tydzien wtedy wiec ciaza w sumie donoszona. Maly wazyl dzisiaj 2600.
Alez burza przeszla, troszke sie powietrze oczysci. Po lekarzu pojechalam do tesciowej bo starszy synek byl u niej i poszlismy na spacer do tesco, potem jeszzce kawalek po osiedlu- wrocilam spooocona jak nigdy. Ale o dziwo ani rece ani stopy jakos specjalnie nie napuchly.
Alez burza przeszla, troszke sie powietrze oczysci. Po lekarzu pojechalam do tesciowej bo starszy synek byl u niej i poszlismy na spacer do tesco, potem jeszzce kawalek po osiedlu- wrocilam spooocona jak nigdy. Ale o dziwo ani rece ani stopy jakos specjalnie nie napuchly.
Hej dziewczyny, gratulacja dla wszystkich rozpakowanych mamusiek:). Bardzo wam zazdroszczę, ja na wczoraj miałam wyznaczoną datę porodu ale widać małej się nie spieszy.
Dziś po wizycie u lekarza wyszło że główka jest bardzo nisko, szyjka bardzo krótka ale zamknięta. Taka niespodzianka a miałam niby do terminu nie donosić....
Dostałam skierowanie do szpitala w razie gdybym do piątku nie urodziła:).
Dziś po wizycie u lekarza wyszło że główka jest bardzo nisko, szyjka bardzo krótka ale zamknięta. Taka niespodzianka a miałam niby do terminu nie donosić....
Dostałam skierowanie do szpitala w razie gdybym do piątku nie urodziła:).
Niestety mąż w pracy:D
Porządek mam jak nigdy:/
A z córcią po schodach byłoby ciężko, bo w domu mam tylko 4:) musiałabym iść gdzieś do bloku:P tak robiłam w pierwszej ciąży, w wieżowcu na 10 i na parter i tak 3 dni pod rząd wieczorkiem, ale i tak dużo nie dało:/
Wczoraj wieczorem urządziłam łóżeczko, żeby już starsza się oswajała i jeszcze doglądałam torbę czy aby o niczym nie zapomniałam:) myślałam, że Miśka nie zaśnie z podekscytowania, myślała że już jadę dzidziusia wyciągać:P
Spisałam na kartkę rzeczy, które w ostatniej chwili będę pakować tj. dokumenty aparat, ładowarka i mam ją w pobliżu torby, żeby o niczym nie zapomnieć!
Normalnie już bym mogła rodzić:)
Porządek mam jak nigdy:/
A z córcią po schodach byłoby ciężko, bo w domu mam tylko 4:) musiałabym iść gdzieś do bloku:P tak robiłam w pierwszej ciąży, w wieżowcu na 10 i na parter i tak 3 dni pod rząd wieczorkiem, ale i tak dużo nie dało:/
Wczoraj wieczorem urządziłam łóżeczko, żeby już starsza się oswajała i jeszcze doglądałam torbę czy aby o niczym nie zapomniałam:) myślałam, że Miśka nie zaśnie z podekscytowania, myślała że już jadę dzidziusia wyciągać:P
Spisałam na kartkę rzeczy, które w ostatniej chwili będę pakować tj. dokumenty aparat, ładowarka i mam ją w pobliżu torby, żeby o niczym nie zapomnieć!
Normalnie już bym mogła rodzić:)
A ja dziś od rana mam takiego nerwa, że o wszystko beczę :/ mąż dziś do 18 w pracy - oczywiście się rozbeczałam jak mi to powiedział, mama nie zamówiła jeszcze łóżeczka - ryk, psy mi rozwaliły poduszki na kanapie - rozwalają codziennie, bo się bawią i skaczą po kanapie, normalnie po prostu je odkładam na miejsce, dziś jak weszłam do pokoju zaczęłam płakać :/ nie znoszę takich dni!
Ja mam mnóstwo sprzątania, bo ostatnie dni nie byłam w stanie nic zrobić przez te upały, jak szłam czułam jakby mi do nóg ktoś przyczepił po 20kg ciężarów.. dwa kroki i nie miałam sił..
Przez te nerwy cukier mi skacze :/ po śniadaniu 135 :/ dodam, że śniadanie takie jak zawsze i zawsze miałam koło 110...
Ja mam mnóstwo sprzątania, bo ostatnie dni nie byłam w stanie nic zrobić przez te upały, jak szłam czułam jakby mi do nóg ktoś przyczepił po 20kg ciężarów.. dwa kroki i nie miałam sił..
Przez te nerwy cukier mi skacze :/ po śniadaniu 135 :/ dodam, że śniadanie takie jak zawsze i zawsze miałam koło 110...
Jotenka, chyba przy jednej z aktualizacji ostatnich musiałam niechcący zniknąć:)). Jeśli chodzi o sposoby ułatwiające poród to słyszałam że picie tzw.glutka z siemienia lnianego pomaga w przejściu dziecka, ale ile w tym prawdy to nie wiem:). Ja piję ze względu na problemy żołądkowe:).
Mi schody ani sprzątanie nie pomogło:(.
Mi schody ani sprzątanie nie pomogło:(.
Ja tez się zastanawiam jakby tu przyśpieszyć:)
Najbardziej boję się, że najpierw wody mi odejdą, a tego bym nie chciała. Przerabiałam to przy pierwszym synku, lekarka mi mówiła, że to tak wtedy w sumie rodzi się od tyłu.
Robię wszystko od paru dni jak przed ciążą, już się nie oszczędzam, nie będę czeka i się zastanawiać co i jak.
Najbardziej boję się, że najpierw wody mi odejdą, a tego bym nie chciała. Przerabiałam to przy pierwszym synku, lekarka mi mówiła, że to tak wtedy w sumie rodzi się od tyłu.
Robię wszystko od paru dni jak przed ciążą, już się nie oszczędzam, nie będę czeka i się zastanawiać co i jak.
Inka czyli co lepiej najpierw skurcze a potem wody ??
co do naturalnych metod to wtedy działają kiedy maluch jest już gotowy przyjść na świat. jeżeli nie będzie gotowy to metody na nic się zdadzą.
słyszałam o częstym seksie, kołysaniu biodrami, naparze z malin, można też dodać 12 kropel szałwi do kąpieli, masaż akupresurowy na dłoni bodajże itp itd.
co do naturalnych metod to wtedy działają kiedy maluch jest już gotowy przyjść na świat. jeżeli nie będzie gotowy to metody na nic się zdadzą.
słyszałam o częstym seksie, kołysaniu biodrami, naparze z malin, można też dodać 12 kropel szałwi do kąpieli, masaż akupresurowy na dłoni bodajże itp itd.
Przy pierwszym porodzie mi również najpierw odeszły wody, z tym że nie miałam skurczy, dopiero oxy w szpitalu podziałało.
Dzięki temu że najpierw odeszły wody to bez stresu pojechaliśmy do szpitala a dodam że wówczas miałam ok 40km do wybranej placówki.
Teraz też bym wolała żeby zaczeło się od odejścia wód, żeby bez stresu syna do babci odstawić:). Chodź niestety podejrzewam że tym razem będę musiała w piątek położyć się na patologii i liczyć ze szybko wywołają...
Dzięki temu że najpierw odeszły wody to bez stresu pojechaliśmy do szpitala a dodam że wówczas miałam ok 40km do wybranej placówki.
Teraz też bym wolała żeby zaczeło się od odejścia wód, żeby bez stresu syna do babci odstawić:). Chodź niestety podejrzewam że tym razem będę musiała w piątek położyć się na patologii i liczyć ze szybko wywołają...
Witam sie po dluzszej przerwie i gratuluje wszystkim rozpakowanym. Ja sie juz doczekac nie moge, a tu jeszcze teoretycznie ponad miesiac przed mna... Na szczescie dzis juz troche pogoda odpuscila.
Ja sie przy synku modlilam, zeby mi najpierw wody odeszly. I teraz tez bym tak chciala. A wraz z odejsciem wod od razu poznalam, co to skurcze. Takze niekoniecznie odejscie wod w pierwzzej kolejnosci musi sie skonczyc podaniem oxy ;)
Ja sie przy synku modlilam, zeby mi najpierw wody odeszly. I teraz tez bym tak chciala. A wraz z odejsciem wod od razu poznalam, co to skurcze. Takze niekoniecznie odejscie wod w pierwzzej kolejnosci musi sie skonczyc podaniem oxy ;)
No i znowu powiela się to, że każdy poród to inna historia i różnie się zaczyna. U mnie na przykład zaczęło się odejściem czopa śluzowego, a do szpitala jechałam właściwie tylko z lekkimi bólami. Było to jednak 2 dni po terminie, więc pomyślałam co mi zaszkodzi sprawdzić. I przez godzinę na IP do przyjścia lekarza rozwarcie postąpiło o 1,5 palca, bo wcześniej nic nie wskazywało na poród.
Ciekawe, jak będzie teraz...? Najlepiej ,żeby było jeszcze sprawniej niż ostatnio no ale zobaczymy... Pamiętam jednak ciągle ten straszny ból przy skurczach..ech ze natura tak musi działać
Dziś byłam w kinie na Oszukanych- spłakałam się pod koniec jak bóbr, chyba tak hormony na mnie działają. Film oparty na prawdziwej historii- nie do pozazdroszczenia, o tym, że zamieniono dzieci w szpitalu. Może któraś z Was też była?
Ciekawe, jak będzie teraz...? Najlepiej ,żeby było jeszcze sprawniej niż ostatnio no ale zobaczymy... Pamiętam jednak ciągle ten straszny ból przy skurczach..ech ze natura tak musi działać
Dziś byłam w kinie na Oszukanych- spłakałam się pod koniec jak bóbr, chyba tak hormony na mnie działają. Film oparty na prawdziwej historii- nie do pozazdroszczenia, o tym, że zamieniono dzieci w szpitalu. Może któraś z Was też była?
Witam sie po wczorajszej wizycie. A wiec tak - krazek zdjety, a ze szwem mam chodzic az sie zacznie. Wg gin do konca tyg powinnam urodzic, no a jak nie to 28 mam wpasc na sprawdzenie przeplywow i jak bedzie ok i nie bede rodzic to IP dopiero 3 czerwca, no ale mam nadzieje ze jednak zacznie sie samo wczesniej. Musze gdzies na spacery dlugie ruszyc ;)
U mnie noc całkiem niezła za to rano obudził mnie taki mocny skurcz, że przeszło mi przez myśl żeby po męża dzwonić... i tak od czasu do czasu jakiś skurczyk się pojawi, ale raczej nic konkretnego:( piję od wczoraj napar z liści malin może coś się ruszy:)
Pogoda na prawdę boska:) jedno pranie już się suszy w ogrodzie drugie pierze, bardzo lubię zapach prania, mogłabym prać codziennie:) gorzej z prasowaniem:/
Myślicie, że na tym etapie ciąży są przeciwwskazania do korzystania z trampoliny?
Pogoda na prawdę boska:) jedno pranie już się suszy w ogrodzie drugie pierze, bardzo lubię zapach prania, mogłabym prać codziennie:) gorzej z prasowaniem:/
Myślicie, że na tym etapie ciąży są przeciwwskazania do korzystania z trampoliny?
Też bym nie ryzykowała z trampoliną, przez wzgląd chociaż na mięśnie brzucha - teraz i tak są obciążone podtrzymywaniem dzieci, a jak zaczniesz skakać to dostaną ostro w kość i może być kłopot..
3 pralki wstawione, powieszone, zakupy zrobione - dziś wstałam z mężem o 6:30, słoneczko mnie obudziło :)
W ogóle się zdziwiłam, bo usłyszałam przez otwarte okno dzwony kościelne, było tak jasno, że myślałam że spałam tak długo, że to już te o 11:30 XD przekręciłam się na drugi bok, a tu szok - mąż jeszcze śpi i za chwilę jego budzik się odezwał XD przynajmniej razem zjedliśmy śniadanko :)
chociaż muszę przyznać, że już jestem padnięta po dzisiejszym porannym sprzątaniu..
3 pralki wstawione, powieszone, zakupy zrobione - dziś wstałam z mężem o 6:30, słoneczko mnie obudziło :)
W ogóle się zdziwiłam, bo usłyszałam przez otwarte okno dzwony kościelne, było tak jasno, że myślałam że spałam tak długo, że to już te o 11:30 XD przekręciłam się na drugi bok, a tu szok - mąż jeszcze śpi i za chwilę jego budzik się odezwał XD przynajmniej razem zjedliśmy śniadanko :)
chociaż muszę przyznać, że już jestem padnięta po dzisiejszym porannym sprzątaniu..
No ostatnio wyczytałam w starych notatkach ze szkoły rodzenia, że ciąża donoszona to skończony 37 tydzień, czyli mi zostało 1,5 tygodnia i wszystko już może się zdarzyć. Chociaż w sumie nie wiem, czy coś się szybciej wydarzy.
Kuje mnie czasami w dole, ale to raczej nie skurcze, albo te przepowiadające? W sumie tego nie wiem.
Ciekawe jak Muszczek, jeśli urodziła w poniedziałek, to dziś powinna wychodzić ze szpitala, jeśli się nic więcej nie dzieje.
Spakowałam już torbę, na sam koniec tylko dokumenty trzeba spakować no i jakąś wodę, chociaż wyczytałam też że na porodówce nie pijemy, ewentualnie małe łyczki lub zwilżanie ust- to na wypadek gdyby miało być cc.
Kuje mnie czasami w dole, ale to raczej nie skurcze, albo te przepowiadające? W sumie tego nie wiem.
Ciekawe jak Muszczek, jeśli urodziła w poniedziałek, to dziś powinna wychodzić ze szpitala, jeśli się nic więcej nie dzieje.
Spakowałam już torbę, na sam koniec tylko dokumenty trzeba spakować no i jakąś wodę, chociaż wyczytałam też że na porodówce nie pijemy, ewentualnie małe łyczki lub zwilżanie ust- to na wypadek gdyby miało być cc.
a ta tantum rosa na prawdę pomaga? używać zamiast płynu do higieny intymnej? czy jako dodatek?
Ja się trochę martwię o higienę, zwłaszcza jeśli mnie natną - w sumie najbardziej mnie zastanawia jak się golić, kiedy ma się tam szwy :P bo ja mam lekką obsesję i czuję się strasznie jak się nie ogolę codziennie pod prysznicem :P później peeling - i jak tu peeling użyć jak są szwy o.O ogólnie to zaprząta ostatnio moją głowę :P
dziś wizyta, uh nie mogę się doczekać żeby zobaczyć młodą - mam nadzieję że wszystko jest ok, bo ostatnio te bóle, po za tym brzuch znów mi się wzdyma.. no i młoda jakoś słabiej się rusza, a jak już się rusza to tak, że boli :/
dziś chyba młoda miała czkawkę, bo tak podskakiwała, że aż mi się śniadanie cofało :/
Ja się trochę martwię o higienę, zwłaszcza jeśli mnie natną - w sumie najbardziej mnie zastanawia jak się golić, kiedy ma się tam szwy :P bo ja mam lekką obsesję i czuję się strasznie jak się nie ogolę codziennie pod prysznicem :P później peeling - i jak tu peeling użyć jak są szwy o.O ogólnie to zaprząta ostatnio moją głowę :P
dziś wizyta, uh nie mogę się doczekać żeby zobaczyć młodą - mam nadzieję że wszystko jest ok, bo ostatnio te bóle, po za tym brzuch znów mi się wzdyma.. no i młoda jakoś słabiej się rusza, a jak już się rusza to tak, że boli :/
dziś chyba młoda miała czkawkę, bo tak podskakiwała, że aż mi się śniadanie cofało :/
Moseka, jeśli chodzi o nacięcie to zakładają szwy w "środku" rozpuszczalne a na zewnątrz zwykłe i ściąga się je po ok 5dniach:). Więc nie pozostaje nic innego niż wytrzymać te kilka dni. Ja przy pierwszym porodzie tak właśnie miałam a dodam że mam podobną rutynę do Twojej:)). Mi zalecono po nacięciu mycie okolic intymnych wodą z mydłem przez pierwsze 2 tyg a później płynem do higieny intymnej.
Tantum rosa można polewać po każdym siusianiu przez pierwszy dzień lub 2 po porodzie, bo to przynosi wielką ulgę. Myślę, że to też ulga bo woda jest zimna no i pewnie dlatego dużo lepiej, poza tym odkaża się, po tych 2 dniach jest już coraz lepiej i tak często pewnie nie trzeba i wręcz nie jest wskazane, bo tantum rosa wyjaławia.
ja mam do szpitala 3 saszetki ( czasami warto spytać w aptece, czy można saszetki na sztuki kupić), powinno wystarczyć. Rozrabia się to- jeśli dobrze pamiętam na 0,5l wody.
Ale mi się już ciężko robi, a tu jeszcze miesiąc do planowego terminu... Oj może się dłużyć.
A zgaga mnie męczy jak cholera, czy jem dużo, czy małó, czy słodkie czy słone. Wkurzam się, bo ja tak lubię jeść!!! a tu po jedzeniu tak nieprzyjemnie. W ogóle jakiś nerw mnie bierze, dziś chyba przez zmianę pogody tak się gorzej czułam... Teraz niby nieco lepiej.
Ale mi się już ciężko robi, a tu jeszcze miesiąc do planowego terminu... Oj może się dłużyć.
A zgaga mnie męczy jak cholera, czy jem dużo, czy małó, czy słodkie czy słone. Wkurzam się, bo ja tak lubię jeść!!! a tu po jedzeniu tak nieprzyjemnie. W ogóle jakiś nerw mnie bierze, dziś chyba przez zmianę pogody tak się gorzej czułam... Teraz niby nieco lepiej.
aktualizuje ;)
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
23.05 Jagaa SYNEK Ludwik 4150, 57 cm / CC / Kliniczna
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
23.05 Jagaa SYNEK Ludwik 4150, 57 cm / CC / Kliniczna
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Jagaa, gratuluje synka!
My już po wizycie.. młoda waży 2800.. ja pozamykana, kolejna wizyta za 3tyg, na razie wszystko ok :) schudłam kilogram, mała przytyła prawie kilogram - wszystko tak jak miało być :) mam trochę kiepskie przepływy w jednej z żył macicznych, ale druga działa, młoda rośnie, więc nie będę musiała brać zastrzyków przeciwzakrzepowych :) Po za tą jedną żyłą wszystko jest w najlepszym porządku :)
My już po wizycie.. młoda waży 2800.. ja pozamykana, kolejna wizyta za 3tyg, na razie wszystko ok :) schudłam kilogram, mała przytyła prawie kilogram - wszystko tak jak miało być :) mam trochę kiepskie przepływy w jednej z żył macicznych, ale druga działa, młoda rośnie, więc nie będę musiała brać zastrzyków przeciwzakrzepowych :) Po za tą jedną żyłą wszystko jest w najlepszym porządku :)
Ja już w domu :)
W poniedziałek pojechaliśmy na IP, zapakowali mnie na patologię (11 dni po terminie!!), potem chcieli robić testy itd. - na szczęście następnego dnia lekarz się zlitował i przy badaniu przebił pęcherz, podali mi oksytocynę i UWAGA - od pierwszego skurczu poród trwał 1h 10 min. To dla tych, co się tak panicznie boją oksytocyny :) Trzymałam się lepiej niż poprzednio, byłam cały czas przytomna, wysłałam nawet męża żeby zawołał kogoś że już czuję parcie, bo w sumie przychodzili tylko zwiększać dawki oksy - jeden skurcz i córeczka była na świecie. Dzisiaj wyszłyśmy do domu, chociaż robili trochę problemów, bo sporo spadła na wadze (ja nie budzę w nocy na karmienie tak jak każą :p), a wody były zielone i wtedy bardziej się czepiają. Niestety nie obyło się bez atrakcji, generalnie była powtórka z rozrywki - krwotok, mnóstwo szycia, przetaczanie krwi itd. Trzeci raz nie chcę przez to przechodzić :/ Czuję się tak sobie, za to strasznie się cieszę, bo synek świetnie się odnalazł - jest strasznie radosny, ciekawy, podchodzi, patrzy, głaszcze, totalnie zero zazdrości.
Natalka, 4320g, 59cm, SN, Wojewódzki
W poniedziałek pojechaliśmy na IP, zapakowali mnie na patologię (11 dni po terminie!!), potem chcieli robić testy itd. - na szczęście następnego dnia lekarz się zlitował i przy badaniu przebił pęcherz, podali mi oksytocynę i UWAGA - od pierwszego skurczu poród trwał 1h 10 min. To dla tych, co się tak panicznie boją oksytocyny :) Trzymałam się lepiej niż poprzednio, byłam cały czas przytomna, wysłałam nawet męża żeby zawołał kogoś że już czuję parcie, bo w sumie przychodzili tylko zwiększać dawki oksy - jeden skurcz i córeczka była na świecie. Dzisiaj wyszłyśmy do domu, chociaż robili trochę problemów, bo sporo spadła na wadze (ja nie budzę w nocy na karmienie tak jak każą :p), a wody były zielone i wtedy bardziej się czepiają. Niestety nie obyło się bez atrakcji, generalnie była powtórka z rozrywki - krwotok, mnóstwo szycia, przetaczanie krwi itd. Trzeci raz nie chcę przez to przechodzić :/ Czuję się tak sobie, za to strasznie się cieszę, bo synek świetnie się odnalazł - jest strasznie radosny, ciekawy, podchodzi, patrzy, głaszcze, totalnie zero zazdrości.
Natalka, 4320g, 59cm, SN, Wojewódzki
A, i jeszcze ciekawostka - dzień po porodzie miałam -12kg :D Czyli zostało już tylko 6.
Gratulacje Jagaaa i Muszczek- duże te Wasze Dzieciaczki :)
Muszczek- zazdroszczę czasu porodu, nie zazdroszczę komplikacji z krwotokami...
Teraz dochodźcie do siebie i trzymajcie się ciepło.
Dee- zbliża się weekend, więc może Cie wtedy weźmie. Ja pamiętam, że chciałam w weekend rodzić, bo przynajmniej bez korków dojazd i mi się udało, bo zaczęło się w piątek wieczorem.
Teraz w sumie lepiej, żeby się w dzień zaczęło, bo musi do Małej ktoś przyjechać, a lepiej jednak jakoś w dzień, niż w nocy budzić.
ps jak tak patrzę, to spore te "nasze" dzieciaczki się rodzą :)
Muszczek- zazdroszczę czasu porodu, nie zazdroszczę komplikacji z krwotokami...
Teraz dochodźcie do siebie i trzymajcie się ciepło.
Dee- zbliża się weekend, więc może Cie wtedy weźmie. Ja pamiętam, że chciałam w weekend rodzić, bo przynajmniej bez korków dojazd i mi się udało, bo zaczęło się w piątek wieczorem.
Teraz w sumie lepiej, żeby się w dzień zaczęło, bo musi do Małej ktoś przyjechać, a lepiej jednak jakoś w dzień, niż w nocy budzić.
ps jak tak patrzę, to spore te "nasze" dzieciaczki się rodzą :)
Muszczek i Jagaa, gratuluję, ależ Wam zazdroszczę, że macie już maluchy przy sobie. No i moja kolej też nadchodzi,ale jak na razie cisza.Zaczynają się za to telefony z pytaniami, czy już urodziłam, uwielbiam ten klimat. Tak jakbym miała zamiar z nikim nie dzielić się taką nowiną. Ach, ale coraz mniej wierzę w to,że akcja sama się zacznie, i myślę, że znów czeka mnie wywoływanie z niewiadomym skutkiem,ech...
Co do tantum rosa, potwierdzam i polecam, też używałam.
Co do tantum rosa, potwierdzam i polecam, też używałam.
U nas środa godz 13 odeszły mi wody na kanapie u rodziców. Tata zawiózł mnie na Kliniczna, mąż dojechał lada chwila .... I się zaczęło. O 17 podali pierwsze oksy i tak do 2:00 Skurcze co trzy minuty i to wszystko, bo rozwarcie na opuszek. Ból ogromny, wymeczona. Tak mnie mieczyli aż w końcu zadecydowali o CC. Teraz cierpię bardzo, CC nie jest fajne
Gratulacje dla nowych Mamusiek:-))
my za kilka godzin bedziemy na Zaspie wiec moze na dniach tez zostane Mama:-))
duze sie Wam maluszki porodzily...najwazniejsze,ze zdrowe..
ja druga noc nie moge spac odkad dostalam skierowanie.. gin powiedziala,ze moge czekac jeszcze tydzien,tak by do konca maja urodzic a potem na usg stwierdzila,ze dzieci nie maja juz miejsca.. wiec jedziemy dzisiaj..
glodna jestem.. a jesc nie moge.. spac nie moge.. biegam tylko co chwile do lazienki..dzieci bardzo aktywne ostatnio to za to od wczoraj wieczora wyciszone..pojedyncze kopniaczki,az sie przestraszylam...maz mowi - daj im pospac.one kiedys tez musza spac..:P
czy moge pic wode teraz jak mam byc na czczo?
zycze Wam milego dnia, odezwe sie pozniej:-)
my za kilka godzin bedziemy na Zaspie wiec moze na dniach tez zostane Mama:-))
duze sie Wam maluszki porodzily...najwazniejsze,ze zdrowe..
ja druga noc nie moge spac odkad dostalam skierowanie.. gin powiedziala,ze moge czekac jeszcze tydzien,tak by do konca maja urodzic a potem na usg stwierdzila,ze dzieci nie maja juz miejsca.. wiec jedziemy dzisiaj..
glodna jestem.. a jesc nie moge.. spac nie moge.. biegam tylko co chwile do lazienki..dzieci bardzo aktywne ostatnio to za to od wczoraj wieczora wyciszone..pojedyncze kopniaczki,az sie przestraszylam...maz mowi - daj im pospac.one kiedys tez musza spac..:P
czy moge pic wode teraz jak mam byc na czczo?
zycze Wam milego dnia, odezwe sie pozniej:-)
Gratulacje dla kolejnych Mamusiek! Muszczek to fantastycznie synek zareagował na siostre oby tak dalej. Mam nadzieje ze i u nas bedzie podobnie. Trzymam mocno kciuki za nieskomplikowane kolejne zblizające sie porody. u nas cisza, nawet pomimo tego, ze wczoraj cala kuchnie wyszorowalam wrecz na kolanach :)
aktualizuje znów ;)
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
21.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka, 4320g, 59cm /SN/ Wojewódzki
23.05 Jagaa SYNEK Ludwik 4150, 57 cm / CC / Kliniczna
Maj 2013
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Wojewódzki
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Muszczek, gratuluje! Strasznie współczuje komplikacji..
stokrotka, trzymam kciuki! :)
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
21.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka, 4320g, 59cm /SN/ Wojewódzki
23.05 Jagaa SYNEK Ludwik 4150, 57 cm / CC / Kliniczna
Maj 2013
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Wojewódzki
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Muszczek, gratuluje! Strasznie współczuje komplikacji..
stokrotka, trzymam kciuki! :)
Moseka dziękuję za aktualizację listy.
_dee_ czekamy na Ciebie,dzisiaj Twój termin.
stokrotka,ja również trzymam kciuki i czekam na wieści. Jestem ciekawa cóż się tam kryje w Twoim brzuszku. Parka,czy dwóch chłopców,bo co do jednego synka jesteście pewni,ale z tego co widzę,to córcia nie potwierdzona.
_dee_ czekamy na Ciebie,dzisiaj Twój termin.
stokrotka,ja również trzymam kciuki i czekam na wieści. Jestem ciekawa cóż się tam kryje w Twoim brzuszku. Parka,czy dwóch chłopców,bo co do jednego synka jesteście pewni,ale z tego co widzę,to córcia nie potwierdzona.
ROZPAKOWANE:)
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
21.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka, 4320g, 59cm /SN/ Wojewódzki
23.05 Jagaa SYNEK Ludwik 4150, 57 cm / CC / Kliniczna
24.05 Nadiaa Córcia Michalina 3700, 56cm , SN/ Redłowo
Maj 2013
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Wojewódzki
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
02.05 Zielona Cytrynka SYNEK Mateusz 3425g, 54cm / SN / Zaspa
04.05 lolaola SYNEK Tymon 4050g i 56cm / cc / Redłowo
09.05 aniella SYNEK Marek 3850g i 60cm / cc / Wojewódzki
13.05 h_and_m Patrycja 2450 g i Kornelka 2400g / SN / Kościerzyna?
17.05 adziula SYNEK Nikodem 3900g / SN / St Georges Hospital, London
17.05 Gani SYNEK 4110 g i 58 cm / SN
21.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka, 4320g, 59cm /SN/ Wojewódzki
23.05 Jagaa SYNEK Ludwik 4150, 57 cm / CC / Kliniczna
24.05 Nadiaa Córcia Michalina 3700, 56cm , SN/ Redłowo
Maj 2013
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
Czerwiec 2013
4.06 Sylwia- córcia Maja /St James's University Hospital Leeds
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Wojewódzki
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
jaka tam kolej :P ja mam jeszcze miesiąc :P
Mam tylko nadzieję, że młoda nie będzie tak rosnąć, bo bardzo nie chcę cesarki, chociaż jak znów przytyje nie cały kilogram w miesiąc, to nie będzie tragedii bo 3800 to jeszcze urodzę :P jakoś :P
Zaraz zbieram się do pracy, muszę zwolnienie lekarskie zawieźć - to chyba już ostatnie, które zawożę, następne wyślę pocztą, bo jednak coraz ciężej mi się prowadzi a i mąż się denerwuje jak jadę do Gdańska.. z moją koncentracją już też nie najlepiej..
Mam tylko nadzieję, że młoda nie będzie tak rosnąć, bo bardzo nie chcę cesarki, chociaż jak znów przytyje nie cały kilogram w miesiąc, to nie będzie tragedii bo 3800 to jeszcze urodzę :P jakoś :P
Zaraz zbieram się do pracy, muszę zwolnienie lekarskie zawieźć - to chyba już ostatnie, które zawożę, następne wyślę pocztą, bo jednak coraz ciężej mi się prowadzi a i mąż się denerwuje jak jadę do Gdańska.. z moją koncentracją już też nie najlepiej..
gratulaacje dla kolejnych Mamuś!! :)
u Nas wszystko w porządku, była położna, małe przybierają na wadze, śpią cały czas praktycznie, do jedzenia muszę budzić, w ogóle nie płaczą, co mnie bardzo cieszy :) aa i karmię butelką, na szczęście swoim mlekiem bo małe mają problem z przyssaniem się (mam za małe brodawki) i zaczyna się robić męczące to ściąganie ale lepiej swoje mleko niż sztuczne :)
3mam kciuki stokrotka i za Was oczywiście :)
Miłego dnia :)
u Nas wszystko w porządku, była położna, małe przybierają na wadze, śpią cały czas praktycznie, do jedzenia muszę budzić, w ogóle nie płaczą, co mnie bardzo cieszy :) aa i karmię butelką, na szczęście swoim mlekiem bo małe mają problem z przyssaniem się (mam za małe brodawki) i zaczyna się robić męczące to ściąganie ale lepiej swoje mleko niż sztuczne :)
3mam kciuki stokrotka i za Was oczywiście :)
Miłego dnia :)
Dziecko mam anioła, na razie śpi i je, teraz już super, bo w szpitalu było ciężko, no ale trochę trwało zanim się laktacja rozkręciła i teraz już się spokojnie najada, chociaż dzisiaj miała śniadanie z moją krwią już niestety :p Za to w nocy spała... od 20.30 do 4 rano!!!
Jeszcze a propos porodu - wszędzie piszą że na porodówkę można wziąć termofor, muzykę, olejki, ble ble ble (miałam z tego tylko muzykę teraz i poprzednio, żeby się na czymś innym skupiać), a tym razem wzięłam sobie jeszcze wachlarz - raczej z myślą o ktg na izbie przyjęć, bo na kontroli prawie tam odpłynęłam, a w czasie porodu sprawdził się rewelacyjnie, jak mnie mąż wachlował w czasie skurczów to tak -2 do bólu :) I potem na poporodowym też się bardzo przydał, bo duchota była, wietrzyć można umiarkowanie ze względu na maluszki, nawet koleżanki ode mnie pożyczały i mówiły że zbawienie :) A do picia wody w czasie porodu wręcz mnie zachęcali.
haemka, Twoje dzieci wyglądają na znacznie starsze :)
Jeszcze a propos porodu - wszędzie piszą że na porodówkę można wziąć termofor, muzykę, olejki, ble ble ble (miałam z tego tylko muzykę teraz i poprzednio, żeby się na czymś innym skupiać), a tym razem wzięłam sobie jeszcze wachlarz - raczej z myślą o ktg na izbie przyjęć, bo na kontroli prawie tam odpłynęłam, a w czasie porodu sprawdził się rewelacyjnie, jak mnie mąż wachlował w czasie skurczów to tak -2 do bólu :) I potem na poporodowym też się bardzo przydał, bo duchota była, wietrzyć można umiarkowanie ze względu na maluszki, nawet koleżanki ode mnie pożyczały i mówiły że zbawienie :) A do picia wody w czasie porodu wręcz mnie zachęcali.
haemka, Twoje dzieci wyglądają na znacznie starsze :)
Dziewczyny, śliczne dzieciaki!
H&M te twoje maluchy rzeczywiście wyglądają doroślej jakoś :P
Buniak, zleci strasznie szybko ;) chociaż wszyscy mówią, że ten ostatni miesiąc się ciągnie :P
Byłam w pracy, zmachałam się wchodząc na to 3 piętro... ale już jestem w domku i mogę sobie poleżeć XD
Nie wzięłam ze sobą telefonu - 6 nieodebranych połączeń i zdenerwowany mąż, który już chciał do domu wracać sprawdzić czy wszystko ze mną ok - na szczęście oddzwoniłam chwilę po ostatnim nieodebranym połączeniu - stracha biedakowi napędziłam, bo ja zawsze z telefonem, po raz pierwszy w życiu o nim zapomniałam o.O
H&M te twoje maluchy rzeczywiście wyglądają doroślej jakoś :P
Buniak, zleci strasznie szybko ;) chociaż wszyscy mówią, że ten ostatni miesiąc się ciągnie :P
Byłam w pracy, zmachałam się wchodząc na to 3 piętro... ale już jestem w domku i mogę sobie poleżeć XD
Nie wzięłam ze sobą telefonu - 6 nieodebranych połączeń i zdenerwowany mąż, który już chciał do domu wracać sprawdzić czy wszystko ze mną ok - na szczęście oddzwoniłam chwilę po ostatnim nieodebranym połączeniu - stracha biedakowi napędziłam, bo ja zawsze z telefonem, po raz pierwszy w życiu o nim zapomniałam o.O
hehe może takie ujęcie akurat się trafiło, poza tym Patrycja (po lewej) jeszcze z tej żółtaczki nie wyszła do końca..
u Nas najlepsze było to, że po ostatniej wizycie, jak mi niby te wody odchodziły to mój wspaniały mąż nabrał ochoty na piwo i sobie wypił a za pół godziny wrzeszczę, że wody mi odchodzą.. jego mina bezcenna ;D ale później już nie pił do samego porodu ;p
u Nas najlepsze było to, że po ostatniej wizycie, jak mi niby te wody odchodziły to mój wspaniały mąż nabrał ochoty na piwo i sobie wypił a za pół godziny wrzeszczę, że wody mi odchodzą.. jego mina bezcenna ;D ale później już nie pił do samego porodu ;p
ja mam jeszcze miesiąc, a mój od długiego weekendu nie pije - mimo, że już kilka okazji było, dodatkowo dobrze się czuję, nigdy nie musiał mnie na IP zawozić, ogólnie lekarza widzę tylko przy okazji wizyt kontrolnych, bo się nic nie dzieje, ale to miłe, że się tak martwi i jest ciągle w gotowości ;)
a mąż koleżanki, która ma termin na sierpień nawet w długi weekend nie pił (byliśmy całą paczką - koło 10osób - na domku), ale u nich to się nie dziwię, bo ona już dwa razy była z mocnymi bólami na IP, więc jej mąż się bał, że jak ją złapie, do w tej głuszy nas karetka nie znajdzie (wjazd do domku jest w środku lasu a później się jedzie i jedzie leśną drogą, sami mamy kłopot żeby go znaleźć... )
a mąż koleżanki, która ma termin na sierpień nawet w długi weekend nie pił (byliśmy całą paczką - koło 10osób - na domku), ale u nich to się nie dziwię, bo ona już dwa razy była z mocnymi bólami na IP, więc jej mąż się bał, że jak ją złapie, do w tej głuszy nas karetka nie znajdzie (wjazd do domku jest w środku lasu a później się jedzie i jedzie leśną drogą, sami mamy kłopot żeby go znaleźć... )
No mój mąż nie pije od zeszłego tygodnia, a jak na złość oczywiście np. wieczorkiem duchota i przydałoby się piwko walnąć, ale niestety.
Miałam Was pytać czy któraś z Was ma kosz Mojżesza albo taką kołyskę Coneco Simplicity? Zastanawiam się nad kupnem, ze względu na to że chciałabym żeby mały spał w dzień w pokoju brata, a w nocy u nas koło naszego łóżka i spałby wtedy właśnie w kołysce. Co o tym myślicie?
Miałam Was pytać czy któraś z Was ma kosz Mojżesza albo taką kołyskę Coneco Simplicity? Zastanawiam się nad kupnem, ze względu na to że chciałabym żeby mały spał w dzień w pokoju brata, a w nocy u nas koło naszego łóżka i spałby wtedy właśnie w kołysce. Co o tym myślicie?
kupiłam kosz Mojżesza, taki sobie sposób wymyśliłam na małe mieszkanie, a poza tym to ładnie wygląda, ale tak naprawdę na noc biorę synka do siebie, bo mi się wstawać na karmienie nie chce, więc w sumie mało z tego korzystam i pewnie szybko wyrośnie, bo urodził się 60 cm, a kosz ma chyba coś ponad 70,
gratulacje dla kolejnych mam!
gratulacje dla kolejnych mam!
Cichutko tu u nas od wczorajszego popoludnia. U mnie okropna noc, jakies sensacje jelitowe- pol nocy w toalecie ;/ Dodatkowo maly wstal o 6ej wiec tyle pospalismy. Oj chcialabym juz chyba urodzic... Cale szczescie, ze idziemy na Dzien Mamy do tesciowej to obiadu nie musze robic dla chlopakow. No i oczywiscie wszystkiego najlepszego dla wszystkich Mamuś!!!
Ja dziś byłam zdjąć szwy i niebo a ziemia, czuję się jakbym nie rodziła :) Natalka mnóstwo śpi, wczoraj już byliśmy na spacerze i powoli wchodzimy w tryb normalności :) Chociaż dzisiaj wszyscy czworo padliśmy i spaliśmy od 16.30 do 19 :P
Na IP w Wojewódzkim, bo w niedzielę w przychodni chyba by mi nie ściągnęli. Zresztą poprzednio poszłam do przychodni i czekałam prawie godzinę, a teraz wrzuciliśmy dzieci do rodziców, pojechaliśmy i wróciliśmy na obiad - razem z drogą w dwie strony zajęło nam 40 minut :)
My dziś cały dzień wyjazdowy, najpierw u jednej mamy na obiedzie, później u drugiej mamy na cieście :)
Nie wiem jakim cudem, ale dziś spałam aż do 10:30 :) Psy mnie nie budziły, tylko chrapały razem ze mną :)
Mnie dziś znów boli okresowo :/ nie znoszę tego, bo od razu mi spada energia i nic się nie chce - dobrze chociaż, że dziś obiadu nie trzeba było robić :) Pobolewa mnie też w pachwinach - ale podobno to wszystko przez to że młoda napiera...
Nie wiem jakim cudem, ale dziś spałam aż do 10:30 :) Psy mnie nie budziły, tylko chrapały razem ze mną :)
Mnie dziś znów boli okresowo :/ nie znoszę tego, bo od razu mi spada energia i nic się nie chce - dobrze chociaż, że dziś obiadu nie trzeba było robić :) Pobolewa mnie też w pachwinach - ale podobno to wszystko przez to że młoda napiera...
Hej dziewczyny, ja się melduję nadal w dwupaku, choć termin na dziś, to na razie brak żadnych akcji ani nawet zapowiedzi. Czasem jakiś niewielki skurczyk, ból w pachwinach i bóle a'la miesiączkowe to już w standardzie od dłuższego czasu, nic poza tym. Może jednak będę mamusią czerwcową.
Gratuluję kolejnym rozpakowanym, rzeczywiście rozbujałyście się dziewczyny z rodzeniem ;-) Haemka i Muszczek, dziewczynki słodkie macie, ciekawe jak mój młody będzie się prezentował :-)
Muszczek, napisz mi, jak tam na patologii i położnictwie w Wojewódzkim jak leżałaś, tłok na salach czy raczej spokojnie? Pozdrowienia dla wszystkich, ja jutro do ginki lecę także zobaczymy, co mi powie po badaniach.
Gratuluję kolejnym rozpakowanym, rzeczywiście rozbujałyście się dziewczyny z rodzeniem ;-) Haemka i Muszczek, dziewczynki słodkie macie, ciekawe jak mój młody będzie się prezentował :-)
Muszczek, napisz mi, jak tam na patologii i położnictwie w Wojewódzkim jak leżałaś, tłok na salach czy raczej spokojnie? Pozdrowienia dla wszystkich, ja jutro do ginki lecę także zobaczymy, co mi powie po badaniach.
Grosik, na patologii pustki - we wtorek rano byłam sama jedna na całym oddziale ;) Kilka dziewczyn przychodziło i odchodziło, ale prawie wszystko w obrębie jednej sali. Na porodówce tego dnia co rodziłam mieli kongo, dwie dziewczyny właśnie urodziły jak przyszłam, bo słyszałam krzyki dzieci, potem byłam ja z krwotokiem i w międzyczasie dwie nagłe cesarki - a siedziałam tam tylko 2h. A na położnictwie sporo sal zajętych, mnie po jednej dobie przenosili do innej sali, bo okazało się że moje współlokatorki miały dzieci z infekcjami i nie mogłyśmy leżeć razem (ja po krwotoku z dziewczynami po cesarkach leżałam), ogólnie kilka sal zajętych ale w łazienkach czy na korytarzu nie dawało się odczuć tłoku, co najwyżej w sali odwiedzin, jak czasem 4 czy 5 wózków stało pod szybą i 20 osób w tym malutkim pokoju odwiedzin. Ale nawet jak jest pusto to starają się ładować do jednej sali, więc w sumie nie ma to wielkiego znaczenia, bo ta jedna czy dwie dziewczyny zawsze się znajdą :)
Witam w poniedziałek :) pogoda nadal butelkowa, ale dziś chyba uda mi się wreszcie posadzić moje śmierdziuchy - kupiłam komarzyce, bo na balkonie i przy drzwiach wejściowych mamy prawdziwą plagę :/ ale jak tylko zabierałam się, żeby ją posadzić to zaczynało padać :(
mam nadzieję, że dziś mnie deszcz nie pogoni do domu XD
mam nadzieję, że dziś mnie deszcz nie pogoni do domu XD
Na temat tych szczepionek sie nie wypowiem, my szczepilismy synka tradycyjnymi,-bezpłatnymi byly po 3 wkłucia i wszystko jest do przezycia. U mnie nadal cisza, to juz 38 tydzien, ciąża donoszona-ciekawe kiedy cos sie ruszy. Humor mi sie przed chwilą znacznie poprawil, bo dostalam maila, ze starszy synek dostał sie do zlobka na Chelmie od wrzesnia :)
Ja na temat szczepionek też się nie wypowiadam bo szczepiłam starszą tylko na podstawowe, przeżyliśmy:) młodszą zaszczepię tak samo.
Jutro mam wizytę u lekarza ciekawe co mi powie:)? A tak bardzo chciałam do 28 urodzić, żeby na dzień dziecka być już z dzieciaczkami w domu a tu raczej nici z moich planów:/
Mam teraz chwilkę bo córcia wprosiła się do mojej siostry to założe nowy wątek będzie się lepiej otwierać:)
Jutro mam wizytę u lekarza ciekawe co mi powie:)? A tak bardzo chciałam do 28 urodzić, żeby na dzień dziecka być już z dzieciaczkami w domu a tu raczej nici z moich planów:/
Mam teraz chwilkę bo córcia wprosiła się do mojej siostry to założe nowy wątek będzie się lepiej otwierać:)




[/url]
[/url]














