Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)
no właśnie dziwi mnie że już mam niby o tym myśleć - wszystkie mnie pytają gdzie, bo ich koleżanki to już wiedziały w 2 miesiącu gdzie będą rodzić o.O' dla mnie to trochę za szybko...
Ja w...
rozwiń
no właśnie dziwi mnie że już mam niby o tym myśleć - wszystkie mnie pytają gdzie, bo ich koleżanki to już wiedziały w 2 miesiącu gdzie będą rodzić o.O' dla mnie to trochę za szybko...
Ja w ogóle jestem antyszpitalna, nie znoszę obchodów, nie mogę wytrzymać tego braku prywatności i postępowania z ludźmi jak z mięsem - mam bardzo złe wspomnienia po tygodniu w szpitalu na zaspie, gdzie mało kogo obchodziło że sobie nie życzę żeby przy pełnej sali odkrywać moje rany przed kilkunastoma osobami - podczas obchodu były też osoby odwiedzające.. zero parawanów itd.
Najbezpieczniej czułabym się rodząc w domu, a nie w szpitalu - sam fakt wejścia do szpitala podnosi mi ciśnienie, mam traumę i nawet jako odwiedzająca staje się nerwowa... Mąż wolałby jednak żebym rodziła w prywatnym szpitalu, bo nie chce żebym znów przechodziła to samo co kilka lat temu po operacji, ale boi się że w domu może mi się coś stać... To czy będę mogła rodzić w domu czy nie okaże się dopiero pod koniec ciąży, a z tego co słyszałam i tak muszę mieć awaryjny szpital wybrany...
zobacz wątek