Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)
Mnie szkoła rodzenia po prostu uspokoiła, nie liczyłam na to, że nauczę się tam zajmować noworodkiem, po prostu jakoś magicznie przestałam się dzięki niej bać porodu. Teraz już wiem jak to wygląda...
rozwiń
Mnie szkoła rodzenia po prostu uspokoiła, nie liczyłam na to, że nauczę się tam zajmować noworodkiem, po prostu jakoś magicznie przestałam się dzięki niej bać porodu. Teraz już wiem jak to wygląda więc nie mam potrzeby powtarzania :)
A mąż mi mówił, że czuł się zupełnie niepotrzebny, chociaż ja bym za Chiny nie chciała być sama i choćby nic miał nie robić to wolałam, żeby był obok. No a w praktyce fatycznie niewiele miał do roboty, zwilżał mi usta wodą, podał wiadro jak wymiotowałam ;)
zobacz wątek