Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)
Moseka, oczywiście zdecydujesz jak będziesz chciała i jak się będziesz lepiej czuła, ale ja bym odradzała poród w domu. Nie wiem, jak się czujesz w szpitalu (tzn. nie potrafię się wczuć w Twoje...
rozwiń
Moseka, oczywiście zdecydujesz jak będziesz chciała i jak się będziesz lepiej czuła, ale ja bym odradzała poród w domu. Nie wiem, jak się czujesz w szpitalu (tzn. nie potrafię się wczuć w Twoje położenie), ale to jednak zawsze bezpieczniej, a wielu rzeczy zwyczajnie nie da się przewidzieć. Ja np. miałam cudowną i bezproblemową ciążę od początku do końca, szybki (3h) i raczej łatwy poród (nie mam porównania, ale się nie darłam i nie boję się rodzić drugi raz, więc nie mogło być strasznie), a jednak mimo nacięcia mocno mnie porozrywało (synek był spory) i lekarze trochę się napracowali, żeby zatamować krwotok. Musieli mi od razu przetaczać krew i osocze i nie pozwolili jeść, bo nie wiedzieli, czy nie będzie trzeba zrobić znieczulenia i zszywać od zera. Zmierzam do tego, że w każdej chwili, nawet w modelowych przypadkach, może się coś nieoczekiwanego wydarzyć i w domu wtedy jest kłopot, zwłaszcza jeśli macie w razie czego do szpitala kawałek. Nie wspominam już o takich przypadkach, w których w ułamku sekundy decyduje się o CC bo nagle spada tętno dziecka albo coś innego się dzieje. I nic wcześniej nie musi zapowiadać takiego rozwoju wypadków. No ale decyzja oczywiście Wasza, choć jeśli nie będziesz sama, to chyba dacie radę :) Ja też nie cierpię szpitali, jak mnie zostawili na patologii na noc przed porodem to się poryczałam, że muszę tam zostać sama :p
zobacz wątek