Widok
Malinowy Ogród" na Osowej- gorzkie nieporozumienie
Niedawno wzięłam ślub. Obiad weselny był w restauracji Malinowy Ogród, która zauroczyła mnie swoim wystrojem i profesjolanmym podejsciem pani manager. Niestety, to wszystko, co było tam pozytywne. Dzień przed slubem przypadkowo dowiedzieliśmy się, że oprócz naszego obiadu na 20 osób będą trzy obiady komunijne, o czym wczesniej nikt nie poinformował; sądzialismy jednak, że dużą ilość gości zrekompensuje posiłek. I tu kolejny zawód, gdyż czekalismy najpierw blisko godzinę na wydanie pierwszego dania, potem czterdzieści minut na danie drugie. Poza tym porcje były jak racje zywnosciowe w obozie. Praktycznie siedzielismy większość czasu przy pustym stole, w hałasie i zgiełku innych gości.
To jeszcze nie wszystko. Porcje ciasta były wielkości cukierków, a tort- żenada, jak na zwykłe urodziny, porkojony na centymetrowej wielkości kawałki. Może nie byłoby to takie straszne, gdyby nie wysoka cena taj kiepskij jakośći usługi. Czujemy się wykorzystani i ostrzegamy inne pary- nie dajcie się oszwabić! Za 150 zł od osoby można naprawdę dostać więcej!!!
To jeszcze nie wszystko. Porcje ciasta były wielkości cukierków, a tort- żenada, jak na zwykłe urodziny, porkojony na centymetrowej wielkości kawałki. Może nie byłoby to takie straszne, gdyby nie wysoka cena taj kiepskij jakośći usługi. Czujemy się wykorzystani i ostrzegamy inne pary- nie dajcie się oszwabić! Za 150 zł od osoby można naprawdę dostać więcej!!!
wypowiedź zmoderowana ( 2009-06-10 14:16:21)
jak wygladaja obiady weselne to nie wiem, ale musze przyznac, ze od jakiegos czasu (dokladnie od czasu, kiedy odszedl z malinowego ogrodu szef kuchni, bodajze jarek mial na imie) jedzenie pozostawia wiele do zyczenia.
z drugiej zas strony, przy duzym zamowieniu jest to niestety norma, ze oczekuje sie na jedzenie - chyba, ze cale menu bylo wczensiej omowione, to wtedy rozumiem Twoje oburzenie.
coz, oni w tym roku wycofali sie z organizacji wesel, wiec inni nie powinni miec problemu.
pozdrawiam
z drugiej zas strony, przy duzym zamowieniu jest to niestety norma, ze oczekuje sie na jedzenie - chyba, ze cale menu bylo wczensiej omowione, to wtedy rozumiem Twoje oburzenie.
coz, oni w tym roku wycofali sie z organizacji wesel, wiec inni nie powinni miec problemu.
pozdrawiam
FOTOGRAFIA ŚLUBNA
www.aniagrunwald.pl
www.melrose.com.pl
www.ania1410.wordpress.com
ania.melrose@gmail.com
www.aniagrunwald.pl
www.melrose.com.pl
www.ania1410.wordpress.com
ania.melrose@gmail.com
ale przeciez zawsze w malinowym ogrodzie sa porcje jak dla dzieci a ceny maja tam wyzsze niz w wiekszosci restauracji, wiec nie wiem czemu czujecie sie wykorzystani-jesli byliscie tam wczesniej na jakimkolwiek obiedzie to mogliscie sie spodziewac kawaleczkow kurczaczka rozlozonych na wielkim talerzu i fantazyjnie polanych sosem.
tak czy inaczej zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia i zebyscie w przyszlosci mieli mniej nieporozumien
tak czy inaczej zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia i zebyscie w przyszlosci mieli mniej nieporozumien
Witaj Przeczytałam uważnie Twoją opinie o Malinowym ogrodzie, ponieważ sama niedługo urządzam tam nasz obiad weselny. Przyznam, że częściowo nie rozumiem Twoich zarzutów. My również zapraszamy ok.20 osób, jednak z góry zostaliśmy uprzedzeni, ze nie zostaje wynajęta nam cała restauracja i inni goście także będą mogli w tym czasie korzystać z jej usług. A to że trafiliście akurat na sezon komunii to po prostu wasz pech.
Co się tyczy czasu oczekiwania na posiłek, z jednej strony wcale Ci się nie dziwie, ze wytrącił cię z równowagi. jednak według mnie znaczne wydłużenie czasu oczekiwania było zapewne spowodowane ilością gości (wasi goście + trzy komunie) i nie wyrobieniem się w kuchni.
Przynajmniej mam taką nadzieję :) Ostatnio gdy pytałam Panią manager, mówiła, że oprócz nas na razie nikt nie rezerwował stolika.
Jedyne co mnie naprawdę zmartwiło, to Twoje spostrzeżenie na temat wielkości porcji. Żadna Panna Młoda ani Pan Młody nie chcą aby goście wyszli głodni.
Dlatego mam prośbę do inny osób, które miały styczność z tą restauracją o ich opinie.
My mamy zamówiony dwudaniowy obiad + zimne przekąski + deser w postaci torta i dwóch rodzajów ciast. Myślicie, że wystarczy?
Co się tyczy czasu oczekiwania na posiłek, z jednej strony wcale Ci się nie dziwie, ze wytrącił cię z równowagi. jednak według mnie znaczne wydłużenie czasu oczekiwania było zapewne spowodowane ilością gości (wasi goście + trzy komunie) i nie wyrobieniem się w kuchni.
Przynajmniej mam taką nadzieję :) Ostatnio gdy pytałam Panią manager, mówiła, że oprócz nas na razie nikt nie rezerwował stolika.
Jedyne co mnie naprawdę zmartwiło, to Twoje spostrzeżenie na temat wielkości porcji. Żadna Panna Młoda ani Pan Młody nie chcą aby goście wyszli głodni.
Dlatego mam prośbę do inny osób, które miały styczność z tą restauracją o ich opinie.
My mamy zamówiony dwudaniowy obiad + zimne przekąski + deser w postaci torta i dwóch rodzajów ciast. Myślicie, że wystarczy?
Kajagdynia - trueee cena jest dosyc wygurowana i swoje wymagać trzeba:)
anuszkaa - menu masz troszeczke skromne, ale jesli nie bedziecie mieli tańców, tylko sam obiadek to może i wystarczające:) bo ile się można opychać:) a tak to będzie wystawna degustacja:)
Miałam okazje być na weselu w Malinowym Ogrodzie w czerwcu ubiegłego roku.
Restauracja przytulna, ale drażniły mnie schody które zasłaniały mi drugą połowę gości, praktycznie nie widziałam pary młodej.
Miały być tańce, ale restauracja nie pozwoliła puścić swoich własnych płyt bo była to płyta nagrana na komuterze bali się, że może wpaść ktoś z kontroli i jedyne co to zgodzili się puscić radio które grało tak cicho i trzeszczało, że kazdy zatańczył z grzeczności ale chyba w rytm odgłosów stukających bucików bo muzy to naprawde nie było słychać. Ale to chyba raczej wina młodych, że odpowiednio wcześniej o sprzecie i muzyce nie pomyśleli i nie dogadali szczegółów:)
Niestety przyjecie do max 00.00 potem gdzecznie lokal mowi do widzenia mimo ze niektorzy goscie bawili sie super i mieli ochote jeszcze posiedziec:) ale takie sa zasady, dlatego ja nie robie w restauracji:)
Co do jedzenia to było bardzo smaczne, wykwintne, elegancko podane. Czas oczekiwania moze faktycznie troche długi ale przynajmniej wiadomo ze wszystko bylo na świezo przygotowywane a nie odgrzewane.
Moja ogólna ocena w skali od 1-10 to 6,5ptk:)
Pozdrawiam
anuszkaa - menu masz troszeczke skromne, ale jesli nie bedziecie mieli tańców, tylko sam obiadek to może i wystarczające:) bo ile się można opychać:) a tak to będzie wystawna degustacja:)
Miałam okazje być na weselu w Malinowym Ogrodzie w czerwcu ubiegłego roku.
Restauracja przytulna, ale drażniły mnie schody które zasłaniały mi drugą połowę gości, praktycznie nie widziałam pary młodej.
Miały być tańce, ale restauracja nie pozwoliła puścić swoich własnych płyt bo była to płyta nagrana na komuterze bali się, że może wpaść ktoś z kontroli i jedyne co to zgodzili się puscić radio które grało tak cicho i trzeszczało, że kazdy zatańczył z grzeczności ale chyba w rytm odgłosów stukających bucików bo muzy to naprawde nie było słychać. Ale to chyba raczej wina młodych, że odpowiednio wcześniej o sprzecie i muzyce nie pomyśleli i nie dogadali szczegółów:)
Niestety przyjecie do max 00.00 potem gdzecznie lokal mowi do widzenia mimo ze niektorzy goscie bawili sie super i mieli ochote jeszcze posiedziec:) ale takie sa zasady, dlatego ja nie robie w restauracji:)
Co do jedzenia to było bardzo smaczne, wykwintne, elegancko podane. Czas oczekiwania moze faktycznie troche długi ale przynajmniej wiadomo ze wszystko bylo na świezo przygotowywane a nie odgrzewane.
Moja ogólna ocena w skali od 1-10 to 6,5ptk:)
Pozdrawiam
pewnie, ze wygórowana jak na zwykły obiad a nie na impreze całonocną i równiez jestem za tym, ze trzeba wymagać jak najwiecej, tak więc obsługa mimo że obok sa jeszcze imprezy powinna spisać się a nie umawiać ludzi jak najwiecej a potem sobie nie radzi i powstaja takie opinie... idą na ilość a nie na jakość...co za czasy.
W tym sensie pisałam, moze źle mnie zrozumialas:)
W tym sensie pisałam, moze źle mnie zrozumialas:)
[url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/]

[/url]

[/url]
Malinowy Ogród to jedna z moich ulubionych knajp, parę razy robiłam tam jakieś spotkania i mam zupełnie inne wrażenia.
Oczywiscie,ze porcje w stosunku do knajp typu pizzeria w Cristalu są małe,ale taka specyfika lokalu, niestety tak się je w tego typu restauracjach.
Chyba wiedzieliście o tym wcześniej:) Z obsługą nigdy nie było żadnych problemów, same plusy.
Zgiełku nigdy nie ma aż takiego zeby się skarżyć, to nie McDonalds, bez przesady. Jezeli chcieliście więcej intymności,to po prostu wybraliście złe miejsce:)
Oczywiscie,ze porcje w stosunku do knajp typu pizzeria w Cristalu są małe,ale taka specyfika lokalu, niestety tak się je w tego typu restauracjach.
Chyba wiedzieliście o tym wcześniej:) Z obsługą nigdy nie było żadnych problemów, same plusy.
Zgiełku nigdy nie ma aż takiego zeby się skarżyć, to nie McDonalds, bez przesady. Jezeli chcieliście więcej intymności,to po prostu wybraliście złe miejsce:)
Oczywiście macie rację, że pomimo większej ilości gości czas nie powinien być tak długi. My umawiamy się na konkretną godzinę wiec pierwsze danie powinno już na nas czekać ciepłe. A w trakcie jego konsumowania przygotowują drugie. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam. Ale na pewno jeszcze poruszę ten temat przy następnej rozmowie z Panią manager.
Cały czas się jednak zastanawiam co do ilości jedzenia.
mamy zamówione na jedną osobę:
- 250ml zupy
- 200g mięsa (trzy rodzaje mięs podawane na półmiskach)
- 100g ziemniaków+ 80g kaszy gryczanej+ 120g surówek
- zimne przekąski 150g + sałatki 120g + dodatki (sosy, marynaty)
- tort i ciasta
Przyznam,że ciężko mi sobie wyobrazić te porcje, bo gramatura mi niewiele mówi.
Co o tym sadzicie?
Cały czas się jednak zastanawiam co do ilości jedzenia.
mamy zamówione na jedną osobę:
- 250ml zupy
- 200g mięsa (trzy rodzaje mięs podawane na półmiskach)
- 100g ziemniaków+ 80g kaszy gryczanej+ 120g surówek
- zimne przekąski 150g + sałatki 120g + dodatki (sosy, marynaty)
- tort i ciasta
Przyznam,że ciężko mi sobie wyobrazić te porcje, bo gramatura mi niewiele mówi.
Co o tym sadzicie?
Nam gramatura tez niewiele mówiła, dlatego czujemy się tak roczarowani. Fakt, że jedzenie smaczne, ale kilka porcji mięsa na wielkim pólmisku nie było imponującym widokiem. Myśmy wybrali ziemniaki zapiekane i ryż i dostalismy dwie miseczki wielkości talerza śniadamiowego ziemniaków i takie same dwie miseczki ryżu. Nie wystarczyło nawet dla wszystkich gości, musiałam dopraszać się o kolejne porcje.
Jesli chodzi o zupę, wybrałam rosół z domowym makaronem. Podany był w małej miseczce, dość tłusty..a makaronu trzeba było szukać.
Co zaś do hałasu, było w sali ok 80 osób i ok 20 w pierszej, więc bylo głośno. A gdy zamawialiśmy obiad kilka i tygodni wcześniej nikogo miało nie być, przynajmniej w pobliżu.
Jak kto lubi, maj mija, więc i komunii nie będzie, ale radzę się zabezpieczyć i dobrze o wszystko wypytać.
Jesli chodzi o zupę, wybrałam rosół z domowym makaronem. Podany był w małej miseczce, dość tłusty..a makaronu trzeba było szukać.
Co zaś do hałasu, było w sali ok 80 osób i ok 20 w pierszej, więc bylo głośno. A gdy zamawialiśmy obiad kilka i tygodni wcześniej nikogo miało nie być, przynajmniej w pobliżu.
Jak kto lubi, maj mija, więc i komunii nie będzie, ale radzę się zabezpieczyć i dobrze o wszystko wypytać.
a ja poleecam
Witam,
Ja miałam wczoraj w Malinowym Ogrodzie skromne przyjęcie weselne na 15 osób i nie mam żadnych zastrzeżeń. Powiem więcej nie wyobrażam sobie lepszego miejsca na wyprawienie takiej uroczystości.
Kompletnie nie rozumiem uwag autorki tego wątku odnośnie jedzenia. Kilka dni przed ślubem jak pojawił się ten wątek na forum, to muszę przyznać, że sie przestraszyłam, ale dzięki Bogu okazało sie, że zupełnie niepotrzebne. Jedzenie było przepyszne, wszystkim bardzo smakowało, wszystko było tak jak ustaliłam w menu, bez żadnych niespodzianek. Poza tym, a może przede wszystkim wcale nie było go mało a wręcz przeciwnie - było całkiem sporo, tak, że każdy wyszedł najedzony. W knajpie poza tym, na życzenie gości pakują jedzonko na wynos do specjalnych pojemników, także mogłam obdarować gości naprawde przepysznymi przystawkami.
Poza tym, wszystko było podane na czas, bez żadnego poślizgu, pomimo tego, że równocześnie odbywało się drugie przyjęcie wselne i komunia. Obsługa bardzo miła, kulturalna, najważniejsze - lokal przyjazny również dla małych dzieci - bez problemu podgrzeją butelkę, mają siedzonka dla maluchów.
Pomimo dwóch innych uroczystości odbyających się w tym samym czasie, nic nam nie przeszkadzało, inni goście w ogóle nie stanowili problemu, nawet parawan oddzielający naszą część sali okazał się zbędny więc go nie postawiliśmy.
Jestem bardzo zadowolona i szczerze plecam:)
Ja miałam wczoraj w Malinowym Ogrodzie skromne przyjęcie weselne na 15 osób i nie mam żadnych zastrzeżeń. Powiem więcej nie wyobrażam sobie lepszego miejsca na wyprawienie takiej uroczystości.
Kompletnie nie rozumiem uwag autorki tego wątku odnośnie jedzenia. Kilka dni przed ślubem jak pojawił się ten wątek na forum, to muszę przyznać, że sie przestraszyłam, ale dzięki Bogu okazało sie, że zupełnie niepotrzebne. Jedzenie było przepyszne, wszystkim bardzo smakowało, wszystko było tak jak ustaliłam w menu, bez żadnych niespodzianek. Poza tym, a może przede wszystkim wcale nie było go mało a wręcz przeciwnie - było całkiem sporo, tak, że każdy wyszedł najedzony. W knajpie poza tym, na życzenie gości pakują jedzonko na wynos do specjalnych pojemników, także mogłam obdarować gości naprawde przepysznymi przystawkami.
Poza tym, wszystko było podane na czas, bez żadnego poślizgu, pomimo tego, że równocześnie odbywało się drugie przyjęcie wselne i komunia. Obsługa bardzo miła, kulturalna, najważniejsze - lokal przyjazny również dla małych dzieci - bez problemu podgrzeją butelkę, mają siedzonka dla maluchów.
Pomimo dwóch innych uroczystości odbyających się w tym samym czasie, nic nam nie przeszkadzało, inni goście w ogóle nie stanowili problemu, nawet parawan oddzielający naszą część sali okazał się zbędny więc go nie postawiliśmy.
Jestem bardzo zadowolona i szczerze plecam:)
hejka, ja byłam na obiedzie komunijnym i bez rewelacji, ani wnętrze ani jedzenie, ani podanie.... ilosc bez zarzutu-ale tazalezy od tego co kto wykupi. Obawiam sie, że naprawde przecietnie tam jest, nawet bardzo.. i te wiejskie malinki na scianach....
wczesniej miałam okazje byc tydzien w Kozim Grodzie i tam to jest naprawde szał, co do smaku, ilosci i podania.... otoczenia itp
wczesniej miałam okazje byc tydzien w Kozim Grodzie i tam to jest naprawde szał, co do smaku, ilosci i podania.... otoczenia itp