Byłem ostatnio z żoną i dzieckiem na obiedzie. Wszystko zaczęło się bardzo przyjemnie, Pani z obsługi w bardzo miły sposób dostosowała się do moich dodatkowych próśb, które miałem ponieważ żona czekała ze śpiącym dzieckiem w samochodzie. Wszystko zapowiadało się bardzo kulturalnie, obok zarezerwowany był specjalny stolik dla jakich innych gości. Aż w końcu zaczęły się dziać dziwne rzeczy, kelnerka biegała po sali jak szalona żeby obsłużyć wszystkich gości, nie traciła tym samym uśmiechu na ustach, na salę weszła jednak jakaś kobieta w okularach, zaczęła przemeblowywać salę, wydawać kelnerkom dodatkowe polecenia przez co obsługa się zaczęła coraz bardziej spóźniać. Siedzieliśmy blisko kuchni, słyszałem więc jakieś komentarze na temat syfu i burdelu na zapleczu. Zrobiło mi się bardzo nieprzyjemnie bo przecież z tego ,,syfu'' wyszło nasze jedzenie :/ Pomimo bardzo miłej obsługi moja ocena jest negatywna. Proponuję innym siadać jak najdalej od baru to może oszczędzą sobie wysłuchiwania w jakich warunkach jest robione jedzenie i ile to rzeczy kelnerki robią źle :/ Pozdrawiam niezadowoloną i naburmuszoną starszą Panię i osobiście już tam nie wrócę.