Odpowiadasz na:

A no się uparłem, bo szkoda kobiety A tak z drugiej strony, jak się odezwie "skrzywdzony" małżonek, że na portalu pierze się jego ego i tym samym uniemożliwia mu się ułożenie "poprawnych" stosunków... rozwiń

A no się uparłem, bo szkoda kobiety A tak z drugiej strony, jak się odezwie "skrzywdzony" małżonek, że na portalu pierze się jego ego i tym samym uniemożliwia mu się ułożenie "poprawnych" stosunków w rodzinie i "niesprawiedliwą" oceną rujnuje mu się jego próby, aaaaa i jakim prawem jakieś osoby bez certyfikatu wchodzą z butami w jego indywidualistyczne rozumienie stosunków rodzinnych, to też admin zbanuje ten wątek?
Przepraszam za tę cudzysłowy, ale świat tak się rozjechał znaczeniowo, że
przekazanie intencji w pisanym tekście staje się nieczytelne (w mowie też, ale tu można się zacząć tłumaczyć). Tak żeśmy wydylikatnieli, że strach się odezwać - dawniej się mówiło:"bez siekiery nie podchodź. I się pytam, komu to szkodziło?

zobacz wątek
6 lat temu
~Komandos

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry