Z tego co piszesz to uratuje Cie tylko spokój. Jest to trudny czas, ale nie Ty jedna walczysz z kolkami - to trzeba przetrwać i szczerze powiedziawszy sama bardzo zazdroszczę mamom, które nie mają...
rozwiń
Z tego co piszesz to uratuje Cie tylko spokój. Jest to trudny czas, ale nie Ty jedna walczysz z kolkami - to trzeba przetrwać i szczerze powiedziawszy sama bardzo zazdroszczę mamom, które nie mają problemu z kolkami u dzieciaczków..... Po wpisie widac ze jestes nieco zdenerwowana ta sytuacja a malutka to wyczuwa i tez jest nerwowa i płaczliwa, jeśli uważasz że ma kolki zastosuj masaż brzuszka, nie zaszkodzi również przetestowanie czy kolka nie jest spowodowana nietolerancją laktozy. Jeśli wszystko się przedłuża to moze być to włąśnie nie kolka fizjologiczna ale problem z trawieniem mleka. W tym przypadku dobrym rozwiązaniem jest podawanie dziecku przy każdym karmieniu kropelek, które mają w sobie enzym laktazę (podawałam córce Delicol). Wszystko się w końcu unormuje ale do tego trzeba po prostu czasu.
zobacz wątek