Re: Mam dość własnego dziecka
Ehhh jakbym czytala o sobie 3 lata temu,moja tez nie chciala spac w dsien i w nocy, spala jedynie na spacerach a jak nie spala to jeczala, buczala i marudzila wiec zawierucha, deszcz, snieg nie ma...
rozwiń
Ehhh jakbym czytala o sobie 3 lata temu,moja tez nie chciala spac w dsien i w nocy, spala jedynie na spacerach a jak nie spala to jeczala, buczala i marudzila wiec zawierucha, deszcz, snieg nie ma zmiluj spacer musial byc. Tak jak u Ciebie, mata, lezaczek, grzechotki , zabawki moglyby nie istniec, najlepiej jej byl ona rekach. Moglam sobie jakis krokomierz kupic bo spore km robilam po mieszkaniu z nia :) dopiero sie uspokoila jak zaczela byc mobiln czyli pelzac. Ciezko wspominam pierwsze miesiace,do tego kolki :/ bylam niewyspana, sfrustrowana, przemeczona i tez wiele. razy chcialam trzasnac drzwiami. Po takim dniu jal maz przychodzil do domu, dostawal dziecko a ja musialam wyjsc przewietrzyc mozg :) zapisalam sie na fitnes, silownie bo musialam wyjsc z domu. Wiadomo przy 2 to jest jednak trudno.
Teraz drugie dziecko to aniol. Wczesniej nie moglam sobie nawet wyobrazic ze dziecko w lezaczku moze polezec 30 min , na macie kolejne 30 min,na brzuszku 15 min , z grzechotka w reku kolejne, nastepne karmienie spanie itd . Takze sprawiedliwosc w przyrodzie jednak jest
zobacz wątek