Re: Mam
Wiewiórka, skąd jesteś? Ja mogę polecić szkołę AS z Gdańska. Jeździłam z panem Stanisławem po kursie zrobionym w beznadziejnej szkole i po kilkumiesięcznej przerwie. Nabrałam umiejętności,...
rozwiń
Wiewiórka, skąd jesteś? Ja mogę polecić szkołę AS z Gdańska. Jeździłam z panem Stanisławem po kursie zrobionym w beznadziejnej szkole i po kilkumiesięcznej przerwie. Nabrałam umiejętności, samodzielności, odwagi i wiary w siebie (ha ha, no i poznałam jazdę na 4 biegu oraz szybciej niż 40km/h). Po egzaminie od razu jeździłam sporo z mężem pytając o różne rzeczy – czasem banalne. Bardzo szybko zabrał mnie na obwodnicę i autostradę oraz w długą trasę. Początki nie były lekkie, np. nie mogło być włączonego radia, w aucie musiała być cisza, a kliamtyzację ustawiał mąż ;-) A potem wolałam już jeździć sama i nie słuchać za dużo porad ;-) Wszystko przychodzi z czasem i ilością wyjeżdżonych godzin.
Zamiast osiedlowych uliczek wolałam główne trasy z sygnalizacją świetlną, bo tam raczej nie wymuszają, a na osiedlówkach nie zawsze kierowcy i piesi stosują się do zasad ruchu drogowego. Znajdź jakieś dogodne miejsce do parkowania, żeby popróbować bez innego kierowcy trąbiącego i czającego się za plecami. U mnie rewelacyjnie sprawdzil się parking przy zakładzie pracy, bo mogłam próbować wjazdu tyłem, przodem itp. i nikt mnie nie krytykował. Pamiętam jak raz zimą próbowałam zaparkować pod blokiem, a przeszkadzała mi górka z lodu, więc podjeżdżałam kilka razy, aż w końcu wjechałam trochę po skosie. Wysiadłam, a jakiś dziadźka nawrzeszczał na mnie z okna że mam oddać prawko do magistratu, bo raczyłam krzywo zaparkować obok jego truchła ;-) Oj, wtedy się wściekłam i odechciało mi się wszystkiego, chyba każdy początkujący kierowca ma taki przełomowy moment. Ale potem jakoś samo się ułożyło i parkuję dobrze. Powodzenia.
zobacz wątek