Widok
Maski antypylowe chodzą po kilkadziesiąt zlotych. Rząd i media rezimowe trabia żeby nie nosić i nie dać się naciagac oszustom. Antypylowe faktycznie chronia słabo ale na chlopski rozum to jakakolwiek szmata na twarzy coś tam chroni przed opluciem i kichnieciem. Obrazki z Chin wskazują na to, że tam bez maski nie wolno było chodzić po ulicach, więc nasz rząd pewnie tak gada, bo wie że masek po prostu jest zdacydowanie za mało. Ja tam kilka mam, ale to nie dla mnie bo i tak mam dobrą odporność. Tak se leżą żeby mi poprawiac samopoczucie, że coś tam pomyślałem. Mam też arechin więc jakby kto umieral to mogę go przeleczyc eksperymentalnie. Niby to mial być fake a już szpitale oglaszaja że w razie zagrozenia życia włącza to pacjentowi za jego zgodą.
Aaaa, nic nie sprzedaje. Pisac tylko w razie konieczności braterskiej pomocy
Aaaa, nic nie sprzedaje. Pisac tylko w razie konieczności braterskiej pomocy
Tak samo jak nie ma paniki jak zobaczycie kogoś z załadowanym po górkę wózkiem sklepowym. Teraz będziemy trochę inaczej robić zakupy.
Po zakupy będziemy chodzić jak najmniej, dlatego zakupy będą spore ale jednorazowo. Do tego jedna osoba będzie robić zaopatrzenie dla kilku osób więc ilość jedzenia też będzie jednorazowo imponująca, ale to pozwoli nam zminimalizować ilość osobo-wyjść. Reszta czeka w domu na dostawę. Nie ma latania codziennie do sklepu bo oj coś mi właśnie zabrakło...chociaż tyle możemy zrobić by nie roznosić zarazy
Po zakupy będziemy chodzić jak najmniej, dlatego zakupy będą spore ale jednorazowo. Do tego jedna osoba będzie robić zaopatrzenie dla kilku osób więc ilość jedzenia też będzie jednorazowo imponująca, ale to pozwoli nam zminimalizować ilość osobo-wyjść. Reszta czeka w domu na dostawę. Nie ma latania codziennie do sklepu bo oj coś mi właśnie zabrakło...chociaż tyle możemy zrobić by nie roznosić zarazy
Właśnie wróciłem ze Stonki. Cukier jest, mąka jest, masło jest. Nie ma mięsa, ryżu, makaronów i papieru do de. Ten ostatni brak może być kołem ratunkowym dla Agory - wzrośnie sprzedaż Kosher Zeitung ;] Kolejki do kas w granicach przyzwoitości.
Do mięsa w innych sklepikach kolejki znacznie dłuższe. Ale zaopatrzenie pełne.
W innym osiedlowym sklepiku jest wszystko - z ryżem, kaszą, makaronami i sr*jtaśmą włącznie.
Podejrzewam, że na początku przyszłego tygodnia sytuacja się unormuje (jeśli nic nowego nie pierdyknie). Dowiozą nowy towar, którego już mało kto będzie kupował, bo zapasy porobione. A za jakiś czas będą spore przeceny, jak się terminy ważności np. na mięso czy wędliny zaczną kończyć ;)
Do mięsa w innych sklepikach kolejki znacznie dłuższe. Ale zaopatrzenie pełne.
W innym osiedlowym sklepiku jest wszystko - z ryżem, kaszą, makaronami i sr*jtaśmą włącznie.
Podejrzewam, że na początku przyszłego tygodnia sytuacja się unormuje (jeśli nic nowego nie pierdyknie). Dowiozą nowy towar, którego już mało kto będzie kupował, bo zapasy porobione. A za jakiś czas będą spore przeceny, jak się terminy ważności np. na mięso czy wędliny zaczną kończyć ;)
Mi w zeszłą sobotę w rżeżniku ekspedoientka powiedziała a po co panu maska na twarzy , że ona nie ochroni , , no i co miałem odpowiedziec , . robiłem zakupy mięcha żeby za tydzień znowu wyskoczyć, 3 minuty i nawrót na dom. a tak pozatym to ja już od 2 tygoni nie wychodze . . a żarcie jest w sklepach , i nie dezinformujcie
Jedzenie w sklepach jest i będzie. Świeże i tak trzeba sprzedać zanim się zepsuje, takiej produkcji się z dnia na dzień nie wstrzyma. Zaraz będzie wiosną i świeże plony. W tym roku jest dość wilgotno i będzie urodzaj (takie tam robaczki mi mówiły :) Tylko spokój i współpraca nas uratuje, i tak w porównaniu do innych krajów jesteśmy hej do przodu. I paliwo ma stanieć i to dużo...to będzie piękne lato!